Miliony much nie mogą się mylić.

Hossa najmniejszych spółek może zostać ogłoszona. Kwartał wzrostów, dzięki którym indeks rośnie z 9500 do 13 000 punktów to nie złudzenie. 20 lutego 2020 na indeksie miał miejsce szczyt, po którym nastąpiło silne załamanie prowadzące do spadku indeksu o 30 procent. Załamanie trwało niemal dokładnie miesiąc i zakończyło się dwunastego marca (wg. cen zamknięcia). Od tamtej pory indeks systematycznie rósł. W tej chwili zaś odrobił całą wartość spadków, zawstydzając tym samym pozostałe indeksy – mWIG40, WIG20 (również WIG20TR) oraz WIG.

Jeśli weźmiemy szkło powiększające to okaże się jednak, że spośród dziesięciu spółek o największej wadze wchodzących w skład indeksu sWIG80 i mających w nim łącznie niemal 30 procentowy udział,  tylko trzy mają wartość wyższą niż 20 lutego 2020. Co nie oznacza, że reszta nie radzi sobie dobrze. Trzech wyjątkowych liderów zyskało od 27 do 52 procent, zaś pozostałych siedem spółek zbliża się do poziomów z lutego. W najgorszej sytuacji jest Alumetal (-12 proc.)

Procentowa zmiana cen od 20 lutego 2020

Wspaniale! Jeśli jednak spojrzymy na obroty.. nawet tych liderów, możemy przeżyć spore rozczarowanie. Kilkaset sztuk na sesje, kilka tysięcy, co jakiś czas gwałtowny skok – pewnie wymiana między dużymi podmiotami. Ponieważ nie wierzę w trwałość aktualnej hossy, to owe skąpe obroty na spółkach z najmniejszego segmentu, które sugerują hossę, do tych wątpliwości tylko się dokładają.

Nie przekonuje mnie narracja, że oto nowi inwestorzy, którzy może nie mają pojęcia o co w tym wszystkich chodzi, ale „imię ich legion” wystrychnęli na dudka profesjonalistów. Trochę to wygląda jak przekonywanie się, że oto nastąpił zmierzch ekspertów, bo każdy dzięki internetowi zna się na medycynie, polityce, wychowywaniu i oczywiście wirusologii oraz inwestowaniu.

Oczywiście ten masowy napływ na całym świecie jest imponujący. Ale… czyżbyśmy zapomnieli, że rynek podobnie jak równanie, ma dwie strony. Kupujący nabywają te akcje od kogoś. Może od tych, co sprzedają „zbyt wcześnie”, ale chcą swoje zysk już zrealizować. Kto wie, kto wie. Pamiętajmy również o tym, co od lat jednoznacznie pokazują statystyki, profesjonaliści jako masa, nie osiągają stóp zwrotu jakoś imponująco wyższych niż benchmarki. Wśród nich jest tylko garstka tych, którzy systematycznie są w stanie pobić rynek. Reszta, która ma uzależnione premie od wyników rynkowych po prostu podłącza się do rynku, bez względu na to, czy wzrosty wywołali sprytniejsi od nich inni wielcy, czy też złaknione zysków miliony amatorów.

Z drugiej strony nie ma znaczenia, czy ktoś wyjdzie na poziomie niższym od szczytów zbyt wcześnie lub zbyt późno. Jeśli jednak jest w zgodzie z własnymi założeniami i planem, to można powiedzieć, że to było po prostu dobre zamknięcie pozycji. W tych, co kupują na samych dołkach i oddają w szczytach wierzą tylko naiwni.

[Photo by Manav Kabir on Unsplash]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *