Więcej i drożej nie znaczy lepiej

Atul Gawande*, ekspert zajmujący się efektywnością służby zdrowia, w opublikowanym w New Yorkerze artykule zwraca uwagę na problem nadmiernej ilości procedur diagnostycznych i zabiegów terapeutycznych wykonywanych w amerykańskiej służbie zdrowia. Sposób w jaki Gawande opisuje wspomniany problem pozwala dostrzec analogię z sektorem inwestycyjnym.

Główną ideę artykułu Gawande można streścić jednym zdaniem – nadmierna ilość badań i zabiegów wykonywanych w amerykańskiej służbie zdrowia jest szkodliwa dla pacjentów nie tylko pod względem finansowym ale także medycznym. Warto przeczytać cały tekst ponieważ wnosi wiele cennych informacji, także do dyskusji o ewentualnych zmianach w polskim sektorze ochrony zdrowia.

Zdaję sobie sprawę, że problem nadmiernej ilości badań i zabiegów nie zaprząta głów polskich pacjentów – ich obawy koncentrują się raczej na odwrotnym problemie. Oznacza to jednak, że ochrona zdrowia w Polsce może uniknąć (a nie usuwać) problemy, które występują w amerykańskim sektorze zdrowia. Gawande zwraca uwagę między innymi na badania sugerujące, że rozpowszechnienie badań przesiewowych nie jest związane z pozytywnym bilansem zysków i strat w przypadku wszystkich nowotworów. W przypadku części nowotworów badania przesiewowe wydają się zmniejszać śmiertelność. W przypadku innych, wpływ badań na śmiertelność jest zerowy a przy tym generują spore koszty finansowe i medyczne (w postaci konsekwencji niepotrzebnych interwencji chirurgicznych czy farmakologicznych).

Jak wspomniałem, artykuł Gawande daje możliwość spojrzenia na problemy współczesnej medycyny z pespektywy niemal nieobecnej w publicznej dyskusji w Polsce. Chciałbym się jednak skupić na analogii pomiędzy sektorem ochrony zdrowia i sektorem inwestycyjnym. Odnoszę wrażenie, że problem nie przynoszącej korzyści aktywności dotyczy też wielu inwestorów. Można  w tym kontekście wspomnieć o pochłanianiu zbyt dużej ilości informacji, korzystaniu ze zbyt wielu narzędzi badawczych czy korzystaniu ze złożonych i kosztownych wehikułów inwestycyjnych. Atul Gawande zwraca uwagę na kilka negatywnych konsekwencji nadmiernej aktywności w sektorze medycznym:

  • wysokie koszty finansowe niepotrzebnych badań i zabiegów
  • wypieranie przez drogie i złożone procedury skuteczniejszych, prostszych i tańszych sposobów terapeutycznych
  • negatywne konsekwencje medyczne nadmiernej aktywności (powikłania i konsekwencje niepotrzebnych zabiegów)

Gawande wyodrębnia także kilka powodów, które sprawiły, że problem nadmiernej aktywności się pojawił i przybrał spore rozmiary:

  • rozwój technologiczny, które udostępnia nowe procedury lub obniża koszty istniejących czym czyni je dostępnymi dla wszystkich pacjentów
  • oczywiste bodźce środowiska medycznego do oferowania jak największej ilości jak najdroższych procedur medycznych bo od tego zależą dochody podmiotów medycznych
  • preferencje pacjentów, którzy utożsamiają dużą ilość badań i złożone zabiegi z jakością oferowanych usług medycznych
  • tendencje (także psychologiczną) do bardziej surowej oceny bezczynności, która przyniosła szkodę niż nadmiernej aktywności, która przyniosła szkodę

Moim zdaniem przynajmniej trzy z powyższych czynników aktywnie działają w sektorze inwestycyjnym. Rozwój technologiczny sprawił, że przeciętni inwestorzy dysponują dostępem do dużo większej ilości informacji finansowych niż dziesięć czy dwadzieścia lat temu. Dużo bardziej dostępne są także narzędzia do analizy fundamentalnej czy technicznej. Istotnie wzrosły więc możliwości analizy danych finansowych i znajdowania w nich „interesujących wzorów”. Inwestorzy mogą skutecznie wykorzystać wspomniane zmiany ale mogą także zatracić się w nieoferujących wartości dodanej badaniach czy analizach. Problem polega na tym, że istniejące bodźce sprzyjają tworzeniu nowych narzędzi i kanałów informacyjnych. W ten sposób brokerzy mogą odróżniać się od konkurencji. Inwestorzy natomiast niemal zawsze wybiorą brokera, w który w tej samej cenie oferuje więcej narzędzi badawczych i więcej darmowych źródeł informacji rynkowych.

W sektorze finansowych występują także oczywiste motywacje do oferowania złożonych i drogich produktów inwestycyjnych (z polskich przykładów można wymienić polisolokaty albo produkty strukturyzowane), które mogą wypierać z oferty produkty prostsze i tańsze.

W obydwu sektorach podobne są także skutki nadmiernej aktywności. Z jednej strony są to wyższe koszty, w postaci dodatkowych opłat albo wyższych kosztów transakcyjnych spowodowanych zbyt intensywnym handlem. Z drugiej strony, nowe, złożone i nieskuteczne narzędzia badawcze mogą wypierać prostsze narzędzia pozwalające na tworzenie skutecznych strategii.

Myślę, że rozsądek inwestorów jest w tym przypadku jedynym sposobem na znalezienie równowagi pomiędzy rozwijaniem procesu inwestycyjnego a korzystaniem z wszystkich dostępnych nowinek analitycznych i podłączaniem się pod kolejne kanały informacyjne.

* Jakiś czas temu przedstawiłem na Blogach Bossy książkę Gawande, Potęga checklisty, i pokazałem jak można wykorzystać listy kontrolne w inwestowaniu

1 Komentarz

  1. robin

    Mówiąc o sobie dobrze by było powiedzieć: mądry Polak po szkodzie. Mówię tutaj o niesławnych polisolokatach. Trafnie została tutaj dostrzeżona ewolucja produktów inwestycyjnych. Niestety jest to ewolucja korzystna wyłącznie dla instytucji finansowych. Niezależnie od tego, czy są to banki, czy Towarzystwa Ubezpieczeniowe, Konsument jest mamiony wizją łatwego i szybkiego sukcesu inwestycyjnego. Też tak myślałem po rozmowie ze swoim doradcą finansowym. Skończyło się tak, że musiałem szukać pomocy w kancelarii. To chyba była Kancelaria Invictus. Opinie na temat polisolokat, są coraz gorsze, ale Klienci, dopiero jak podpiszą umowę, to zaczynają szukać. To nawet nie jest dziwne, bo pierwszy raz konsument słyszy o tym produkcie dopiero od doradcy finansowego, który każe mu się od razu decydować. No przynajmniej ja tak miałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.