Fool me once, shame on you…

Tydzień temu Departament Sprawiedliwości (DOJ) oskarżył dziewięć osób o zorganizowanie jednego z największych historii procederów pompuj i rzuć na akcjach groszowych/śmieciowych. Kilka szczegółów tego przedsięwzięcia powinno wzbudzić zainteresowanie wszystkich inwestorów.

Grupa oszustów zdobyła pakiety kontrolne jedenastu spółek publicznych notowanych na rynku pozagiełdowym (over-the-counter – OTC). Były to typowe spółki wydmuszki (file cabinet businesses) – nie prowadzące działalności operacyjnej i nie posiadające istotnych aktywów.

Takie spółki odznaczają się z reguły bardzo małą płynnością notowań oraz bardzo skąpym dostępem inwestorów do informacji o sytuacji tych spółek. Oczywiście, znacznie obniżone, w porównaniu z regularnym rynkiem giełdowym, są także wszelkie wymogi regulacyjne.

Następnie oszuści przystąpili do operacji pompowania cen wspomnianych akcji poprzez zorganizowane akcje marketingowe obejmujące:

  • rozpowszechnianie fałszywych informacji o nowych przedsięwzięciach biznesowych i przejęciach (nowych kontraktach handlowych, zdobytych zezwoleniach, rodzaju prowadzonej działalności biznesowej)
  • organizowanie akcji promocyjnych na forach i chatach inwestycyjnych, w mediach społecznościowych, spam e-mailowy, newslettery
  • opłacanie promotorów i brokerów by „naganiali” swoich klientów na wspomniane akcje
  • manipulację obrotem akcjami (handel pomiędzy tymi samymi rachunkami, umówione transakcje), której celem było zwiększenie wolumenu obrotów by zainteresować uczestników rynku

Następnie upłynniali posiadane (a ukryte przed innymi uczestnikami rynku) pakiety akcji. Oskarżeni przez DOJ obywatele USA i Kanady zarobili w ten sposób 120 mln USD.

Na tym jednak nie poprzestali. Zdołali po raz drugi oszukać ludzi, którym sprzedali napompowane przez siebie akcje.

Oskarżeni docierali do pechowych posiadaczy akcji groszowych i naciągali ich na zaliczki na poczet umożliwienia im sprzedaży, de facto bezwartościowych, akcji innym inwestorom albo opłacenia kosztów przygotowywanego procesu sądowego, którego celem miało być odzyskanie pieniędzy inwestorów. Naturalnie, ani proces sądowych ani transakcje na akcjach nie były nawet planowane. Proceder ten przyniósł oszustom dodatkowe 20 mln dolarów

Jeden z oskarżonych tak podsumował tę działalność: Kasa jest dobra, jest łatwa. To są łatwe pieniądze. Zdecydowanie łatwe pieniądze i to całkiem niezłe.

Jak zauważył Matt Levine model biznesowy oszustów był wyjątkowo przemyślany. Ludzie, którzy dali się nabrać na oszukańcze „pompuj i rzuć” stanowili świetnych klientów innego oszukańczego procederu. Na korzyść oszustów pracowały także zapewne ważne mechanizmy emocjonalne takie jak „chęć odkucia się” ludzi, którzy stracili sporo pieniędzy na akcjach śmieciowych. Być może działało w tym przypadku coś w rodzaju gambling for resurrection* (efekt odbicia) z Teorii Perspektywy Kahnemana i Tversky’ego – czyli skłonność ludzi do podejmowania dodatkowego ryzyka gdy starają się uniknąć strat. Ludzie, którym stali przed perspektywą trwałej utraty kapitału zainwestowanego w śmieciowe akcje, gotowi byli na podjęcie ryzykownych działań by uratować swoje pieniądze.

Moją pierwszą reakcją na tego typu doniesienia prasowe jest z reguły pytanie: czy to jeszcze działa? Najwyraźniej tak. Tak samo jak zapewne ciągle znajdują się ludzie nabierający się na pomoc nigeryjskim dygnitarzom i okazję do zarobienia 3300% rocznie na nowym, perspektywicznym rynku. Być może jest to jakieś przypomnienie, że wszyscy jesteśmy bardziej podatni na wszelkiego rodzaju oszustwa niż się nam wydaje.

Drugi problem dotyczy tego co robimy w przypadku uświadomienia sobie straty finansowej. Wspomniał o tym problemie Tomasz Symonowicz w ostatnim wpisie na blogu. Moim zdaniem warto pamiętać, że strata finansowa może zmienić typowy dla inwestora poziom awersji do ryzyka.

* ten mechanizm występuje także w Teorii Gier

5 Komentarzy

  1. lesserwisser

    U nasz, kiedyś, takich ludzi co się nabierali na takie numery to nazywano frajer pompka, widocznie dlatego, że jak cwaniacy wypompowali z nich kasę to ich kobity rzucały.

    No bo co im za pożytek z takich golców, żadnych perspektyw, i w teorii i w praktyce. A ludzie, jak to ludzie, wcale ich nie żałowali i mówili tak: na biednego nie trafiło, głupi w karty nie gra, byłeś chamie za chytry, nosił wilk razy kilka, wsiech nie pierej…sz, etc. 🙂

    A dziś do tego dorabia się naukowe podstawy, jak widzę, a to przecież samo życie, takie naiwne postawy, bo chciwość i strach żądzą nie tylko na Wall Street. 😉

    1. trystero (Post autora)

      @ lesserwisser

      No pewnie, że ten model biznesowy, w różnych wariantach i z użyciem różnych narzędzi technologicznych, ma już setki a pewnie i tysiące lat. Niedawno wpadł mi w ręce świetny tekst o jakimś angielskim kapitanie co sprzedawał udziały w nieistniejącej kolonii. I to kilka razy.

      A dziś do tego dorabia się naukowe podstawy, jak widzę, a to przecież samo życie, takie naiwne postawy, bo chciwość i strach żądzą nie tylko na Wall Street.

      Moim zdaniem szacunek, którym się cieszą nauki behawioralne i tacy badacze jak Kahneman czy Ariely bierze się właśnie stąd, że wprowadzają pewien naukowy rygor myślenia do dyskusji o ludzkich zachowaniach.

  2. blackswan

    „Być może działało w tym przypadku coś w rodzaju gambling for resurrection* (efekt odbicia) z Teorii Perspektywy Kahnemana i Tversky’ego – czyli skłonność ludzi do podejmowania dodatkowego ryzyka gdy starają się uniknąć strat.”

    Nie na tym polega gambling for resurrection. Jak mawiała moja babcia: UTFG.

    @less

    „A dziś do tego dorabia się naukowe podstawy”

    raczej dziennikarskie

  3. Immortal

    Dlaczego KNF usilnie stara sie oskarzyc o podobny proceder szanowanego obywatela, wybitnego stratega i inwestora, pana Patrowicza to juz w ogole nie rozumiem…

  4. Immortal

    Zeby nie byc goloslownym:
    http://www.pb.pl/2982045,43745,sad-oceni-czy-patrowicz-zlamal-prawo
    http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/analizy-gpw/pierwszy-inzynier-warszawskiej-gieldy,24479,1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Klauzula informacyjna

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. („My” lub „DM BOŚ”) z siedzibą w Warszawie (ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa). Będziemy przetwarzać, Pani/Pana dane na potrzeby udzielenia odpowiedzi na Pani/Pana zapytanie, możliwości skorzystania z usługi oferowanej przez DM BOŚ, a także realizacji naszych prawnie uzasadnionych interesów, tj. rozpatrywania skarg oraz obrony przed roszczeniami. Ma Pani/Pan prawo dostępu do danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania i przenoszenia. W dowolnym momencie może Pani/Pan także wnieść sprzeciw, z przyczyn związanych z Pani/Pana szczególną sytuacją, wobec przetwarzania Pani/Pana danych dla realizacji prawnie uzasadnionych interesów DM BOŚ. Może się Pani/Pan z nami skontaktować wysyłając e-mail na adres: makler@bossa.pl lub list na adres: ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa, dzwoniąc na infolinię pod numer + 48 225043104 lub odwiedzając jedną z naszych placówek (lista dostępna pod http://bossa.pl/dmbos/oddzialy/). Może Pani/Pan skontaktować z Inspektorem Ochrony Danych m.in. korzystając z e-mail: iod@bossa.pl lub listownie na nasz adres. Więcej informacji o przetwarzaniu Pani/Pana danych, czasie przechowywania, prawach i sposobach kontaktu znajduje się w naszej Polityce Prywatności.