Fałszywe wybicia część 2

Powodem zajęcia się w poprzednim wpisie fałszywymi wybiciami było pytanie, które zadano mi podczas interaktywnego wykładu w Kołobrzegu na konferencji SII w listopadzie ub.r.

 

//Obiecałem odpowiedzieć tutaj na wszystkie i nadal o tym pamiętam – część nadal czeka w kolejce//

Pytanie brzmiało:

„Czy istnieją sposoby rozpoznania fałszywego wybicia z danej formacji?”

Z kilku powodów nie sposób na nie odpowiedzieć twierdząco. Głównie dlatego, że w inwestowaniu niemal wszystko opiera się na prawdopodobieństwach i szansach. Jedynym pewnikiem w określeniu fałszywki jest widziane z perspektywy czasu ostateczne załamanie formacji, które nie musi zresztą być identyczne ze stop-lossem stawianym przez nas. Zresztą nawet punkt określenia „załamania” może być skrajnie arbitralny. Ba! już sposób wyrysowania samej formacji nastręczać może sporo rozbieżności, a co dopiero jej negatywne rozstrzygnięcie!

Gdyby iść dalej owym filozoficznym tropem to można by rozwinąć owe rozważania w drugą stronę. Np. w którym punkcie wybicia z formacji w pożądanym kierunku można uznać ją za wypełnioną/wystarczającą? Samo wybicie to wyskok ceny o minimum 1 tik poza formację i już od tego momentu powinno zacząć się odliczanie jej efektywności. Fakt, że to zbyt mało dla inwestorów, ale dla ultraszybkich komputerów to już całkiem niezła przewaga.

Można jednak na kilka sposobów próbować złagodzić negatywne konsekwencje fałszywego wybicia, o ile na swój użytek ustalimy wcześniej potencjalne poziomy wypełnienia lub załamania, zakładając jednocześnie, że „fałszywka” to ruch zbyt rachityczny dla osiągnięcia satysfakcjonującej finansowo trafności i minimalnego zysku. I o tym będzie poniżej.

Najprostszym sposobem uzyskania potwierdzenia wybicia jest dodawanie filtrów, jednego lub kilku naraz.

Literatura wskazuje na konieczność wzrostu wolumenu przy wybiciu. Nie zawsze jest to możliwe – forex nie daje takich szans. Przy pozostałych rynkach potrzebne byłyby statystyki potwierdzające przewagę tego rodzaju filtra. Można je uzyskać we własnych testach, można sięgnąć po inspiracje do książek – choćby niekwestionowanego mistrza w tej kategorii czyli Thomasa Bulkowskiego, który dla formacji klasycznych i świecowych różnorakie statystyczne zależności wylicza. Wg. niego do pewnego stopnia w wielu formacjach wzrost obrotów poprawia efektywność wybić.

Żeby nie być gołosłownym podam przykład.

Niedawno omawiana przez mnie formacja „Harami”: kiedy odwraca ona spadki to towarzyszący jej wolumen wybicia wyższy od przeciętnego powoduje, że średni zakres wzrostu kursu akcji zwiększa się o około 20-25%.

Literatura podpowiada również, aby do formacji dodawać bufor powyżej lub poniżej poziomu wybicia. Chodzi o dodanie do ceny (dla kupna) lub odjęcie (dla sprzedaży) 1 czy 2% i dopiero przejście kursu przez ów filtr buforowy powinno generować zlecenie. Wspomniany Bulkowski używa owego filtra nawet w wysokości 5%. To sporo, ale jeśli ruch ma być porządny to poradzi sobie z taką odległością.

W najprostszej postaci, szczególnie w formacjach krótkoterminowych, jako potwierdzenie może pomóc zamknięcie świecy wybiciowej. Jeśli wypada ono poza poziomem wybicia, eliminuje przynajmniej te przypadki, gdzie wybicie następuje jedynie na skutek ruchu stopów a nie realnej podaży / popytu i gdzie finał sesji wypada nadal wewnątrz formacji. To ostatnie ma miejsce choćby w przypadku dopiero wspomnianego FAKEOUT BREAKOUT.

Może to być również zamknięcie świecy kolejnej po powstaniu formacji, to powinno dodawać jej wagi przy wybiciu. I tak na przykład w przypadku wspomnianej formacji „Harami”, kiedy odwraca ona spadki akcji to utworzenie pozytywnego zamknięcia świecę po jej powstaniu (czyli świeca wzrostowa) powoduje, że wg. Bulkowskiego trafność formacji zwiększa się z 69% do 75%.

W roli filtra dość często używa się wszelkiego rodzaju wskaźników, często nie jednego a wielu jednocześnie. Sam stronię od tego rodzaju działań. Potwierdzanie ruchu ceny przez inne narzędzia oparte na tej samej cenie, ale wygładzonej, jest wg. mnie budowaniem złudzeń. Nie udało mi się nigdy osiągnąć w ten sposób ani stabilności ani większej efektywności w przypadku formacji, które daje się obiektywnie wykreślić, nie wykluczam jednak, że może to się udać w jakiejś formie w przypadku formacji kreślonych i tradowanych w subiektywny sposób.

Bulkowski, którego uważam za najsprawniejszego propagatora formacji, wprowadził do swoich badań nad nimi dość oryginalny ale skuteczny filtr skuteczności – charakterystyczne cechy samej formacji. Testuje on bowiem i opisuje statystycznie wielkość zasięgów wybicia i trafność zależnie od takich elementów jak: wysokość samej formacji albo wysokość pojedynczych świec, z których się składa, rozpiętość formacji albo rozpiętość jej składowych (np. rozpiętość ramion w formacji RGR), nachylenie „linii szyi” formacji, umiejscowienie w trendzie, długość cieni w formacjach japońskich i wiele innych. Tutaj granic pomysłów i kreatywności nie ma, korelacji i determinant można szukać na swój użytek w każdym szczególe.

I tak np. dla odwróconej RGR podczas bessy wyliczył on, że wysokie formacje tego typu dają zasięg wybicia w górę średnio 34%, podczas gdy wąskie tylko 27%. A jeśli linia szyi nachyla się pod górę to zasięg wybicia osiąga średnio 24%, gdy tymczasem nachylenie spadkowe oznacza zasięgi wydłużające się do 33%.

W kolejnym wpisie pokażę, jak można zaprząc do tego zarządzanie pozycją.

P.S. Od czwartku do niedzieli większość ekipy blogów zmienia miejsce pobytu na Zakopane z okazji konferencji Wall Street. Mamy tam jako BOŚ stoisko, na którym będę dostępny jak obiecałem kilku osobom. Można wpaść na pogaduchy. Ponieważ obowiązków innego rodzaju również będę musiał przypilnować więc może się zdarzyć, że na stoisku nie uda się mnie zastać. W takim wypadku nasze hostessy będą wiedziały, o której się zjawię, proszę śmiało je pytać, i nie tylko o to zresztą. Można mnie poznać po zawieszce na szyi z imieniem i nazwiskiem. Alternatywnie – ten nie-Zalewski to ja 😉

–Kat—

14 Komentarzy

  1. Lucek

    „Najprostszym sposobem uzyskania potwierdzenia wybicia jest dodawanie filtrów, jednego lub kilku naraz.”

    „Trochę kombinowania i „fakeout breakout” można poskromić poprzez filtr.”

    Najlepsze filtry poleca firma….sami wiecie 🙂

  2. lesserwisser

    o zgroza, znów odwrócona osmoza! 🙂

  3. Bogdan

    W kwestii językowej: nie ma czegoś takiego jak „fakeout breakout”. Występuje natomiast „false breakout” ewentualnie „fake breakout”, zaś „fakeout” to sztuczny twór językowy, zbitka „fake” i „breakout”. „Fakeout breakout” znaczyłoby zatem „fałszywe wybicie wybicie”.

  4. lesserwisser

    Ja w kwestii językowej (bo to lubię ;)).

    Fakout – znaczy oszukańczy posunięcie, zwodniczy myk, symulowanie zagranie (np,. symulowany orgazm), manewr na niby, zaskakujący i niespodziewany zwrot sytuacji.

    Fakout – jest poprawnym terminem w analizie technicznej:

    Definition of ‚Fakeout’ : A term used in technical analysis to refer to a situation in which a trader enters into a position in anticipation of a future transaction signal or price movement, but the signal or movement never develops and the asset moves in the opposite direction.

    http://www.investopedia.com/terms/f/fakeout.asp#ixzz1wLXuEaH6

    „Fakeout breakout” znaczy zatem „fałszywe wybicie” lub „zwodnicze przełamanie”.

    Wujek so so, czyli (nie)wielki językonawca. 🙂

  5. Bogdan

    Niech będzie. Pamiętajmy też o „turtle soup”. Strategia żółwi – fałszywe wybicie – i żółw jest ugotowany.

  6. lesserwisser

    Pamiętajmy, że mamy też fałszywą zupę z zółwia czyli „mock turtle soup”, na bazie móżdzku i tzw „ochłapów”, czyli wariant dla ubogich.

  7. Bogdan

    Po fałszywej zupie z żółwia nie ma już co zbierać… rzeczywiście coś dla zubożałych traderów.

    Reasumując, jedynym sposobem na rozpoznanie fałszywego wybicia jest otwarcie pozycji i odczekanie. Wynik powie prawdę. Ale może się mylę…

  8. _dorota

    Less: fakout czy fakeout? Pewnie to drugie (nie, żebym się czepiała, dla jasności w temacie udawanych orgazmów).

  9. Bogdan

    Ależ to wspaniała analogia! Rynek u d a j e przed nami wybicie!

  10. lesserwisser

    dorota

    Oczywiście fakeout. Po prostu zwykła palcówka.

  11. lesserwisser

    @ Bogdan

    No bo rynek udaje, że szczytuje albo wpada w głębię, bo różne są reakcje. Taki symulant po prostu!

  12. Bogdan

    I najlepiej wiedzieć, kiedy udaje, wtedy żniwo jest najobfitsze.

  13. _dorota

    @ Tomasz Symonowicz
    Dla maratończyka okolice Zakopanego to świetna okazja do kondycyjnego treningu, myślał Pan o tym?

  14. lesserwisser

    „Najlepsze filtry poleca firma….sami wiecie”

    Już wiem – najlepsze filtry to Lucky Strike. 🙂

Skomentuj lesserwisser Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *