Czy interwencje banków centralnych na rynku walutowym są skuteczne?
Opinie (jak i wyniki prowadzonych badania) na ten temat są przeróżne. Ostatnia interwencja Banku Japoni – przynajmniej na razie – nie należy do tych skutecznych. Patrząc na wykres jena na wykresie tygodniowym jestem w stanie się założyć, że nawet doświadczony obserwator miałby problem ze wskazaniem miejsca, gdzie owa interwencja miała miejsce.
Na wykresie dziennym jest już znacznie łatwiej.
Patrząc na oba te wykresy przypominam sobie jedno z założeń wiekowej teorii Dowa dotyczącej trendów rynkowych.
Mówi ono, że trendami głównymi nie da się manipulować. Nie oznacza to oczywiście, że wielcy uczestnicy rynku nie mogą wpływać na ceny w perspektywie, godzin, dni, czy nawet tygodni. Jednak podstawowe trendy rynkowe (primary) są na owe manipulacje odporne.

6 Komentarzy
Skomentuj Pablito76 Anuluj pisanie odpowiedzi
Klauzula informacyjna
Szwajacarzy tez kilka miesiecy temu probowali oslabic CHF i im nie wyszlo. Mam tylko nadzieje, ze polski NBP nie jest na tyle glupi, zeby probowac interweniowac na zlotowce…
@ Atticus
Drobna uwaga: interwencje mające na celu osłabienie waluty oznaczają zakup walut obcych (często tych uznawanych za rezerwowe) a nie obronę jakiejś waluty. To niesie znacznie mniejsze ryzyko niż „wojna ze spekulantami” poprzez interwencyjny zakup w obronie jakiejś waluty. Paradoks takiej sytuacji polega na tym, że jakiś bank powiększa dzięki wymianie ilość posiadanych walut obcych, co teoretycznie podnosi jego siłę i wiarygodność na rynku. Warto to oddzielać, bo często wrzuca się obronę i osłabienie do jednego worka pod nazwą interwencje. Obronić walutę jest trudniej niż ją osłabić, bo osłabienie właściwie nie wnosi niczego ponad niepewność dla grających na umocnienie.
Dla jasności nie jestem zwolennikiem interwencji na rynkach walutowych.
Czy zna ktoś może stronę na której publikowane są spółki z indeksu S&P 500 i ich wagi w tym indeksie
najuprzejmiej prosze:
http://www.standardandpoors.com/indices/sp-500/en/us/?indexId=spusa-500-usduf–p-us-l–
Panie Grzegorzu. A gdyby założyc że Bank Japonii miałby znacząco większe rezerwy dolarowe (np. 10 razy większe) niż środki jakie posiadają JP Morgan i Goldman Sachs razem wzięci to nadal uważałby Pan że interwencje byłyby nieskuteczne i trend główny dla jena byłby taki jak teraz? Przecież fundamenty mają znaczenie w perspektywie 3-5 lat a na krótszą metę racje ma ten kto ma więcej pieniędzy.
Pingback: Blogi bossa.pl » Ja, jako wróż