Jak podał dziś ?Parkiet” – W KNF czeka aż szesnaście wniosków o utworzenie TFI. Aktualnie w KNF zarejestrowanych jest 38 TFI. Na co liczą kolejni? Nie jesteśmy przecież workiem bez dna, jeśli chodzi o kapitał, a i nastroje inwestycyjne posiadaczy jednostek, nadal nie wróciły do normy.
Polska ostatnią nadzieją
Wysyp nowych towarzystw to nie tylko spóźniony efekt hossy, ale także szukanie ostatniej deski ratunku przez wiele funduszy zagranicznych. A twierdzę tak, gdyż umorzenia na wielu rynkach rozpoczęły się w końcowej fazie hossy na naszym rynku. Wiele TFI, zaproponowało wówczas wyjście na rynki zagraniczne poprzez tworzenie funduszy lokujących na rynkach zagranicznych. Była to oczywiście dobra alternatywa i poszerzenie krajowej oferty, ale też szukanie ?dawców kapitału” na rynku, który był nadal w fazie wzrostowej. Zagraniczne podmioty biły się wręcz o dostęp do naszego rynku, poszukując możliwości zaistnienia w sieci sprzedaży lokalnych podmiotów finansowych pośredniczących w pozyskiwaniu aktywów. To, że niektóre produkty ?zagraniczne” były dość mocno promowane dziwi mnie tym bardziej, że niemal wszyscy przekonywali o dalszej aprecjacji złotego. Inwestowanie na rynkach zagranicznych w obliczu umacniającego się złotego było nieco dziwnym pomysłem. Zakładając zabezpieczenie przed ryzykiem walutowym – to już byłoby bardziej OK, ale nie wszystkie produkty takie zabezpieczenie gwarantowały.
A aktywa nadal topnieją
Aktywa naszych TFI nadal topnieją. Na co liczą nowe fundusze – odbieranie aktywów konkurencji? Dotarcie do nie-explorowanych źródeł kapitału (to przypomina trochę szukanie Graala)? Z drugiej strony, kto dotrze do kapitału przed odbiciem na rynkach akcji, będzie na pewno wygranym (podobnie jak inwestorzy, którzy uwierzą wówczas w koniec spadków i nabędą tanie akcje lub fundusze akcji) i będzie miał czym się później chwalić w reklamach oraz śmiało atakować rynek „księżniczkami” lub „dinozaurami”.
Jak podaje serwis analizy-onlie: ?W maju, siódmy miesiąc z rzędu, krajowe towarzystwa funduszy inwestycyjnych odnotowały ujemne saldo wpłat i umorzeń. Według naszych szacunków, Polacy wypłacili z funduszy inwestycyjnych o ok. 920 mln PLN niż do nich wpłacili, w porównaniu do -1,9 mld PLN w kwietniu. …..
Na blisko 400 funduszy inwestycyjnych, jedynie co czwarty odnotował w maju bilans dodatni, w przypadku 2 funduszy przekraczający wartość 100 mln PLN: Ipopema 6 FIZ Aktywów Niepublicznych oraz KBC Gamma SFIO (fundusz z grupy RPP)”
Na razie, zatem mamy wciąż odpływ (do czasu) i przereagowanie negatywne na miarę nadmiernego optymizmu z połowy 2007 roku.
Timing
Postępowanie przed KNF trwa dość długo, dlatego też wiele TFI po prostu nie zdążyło na hossę, a niektóre być może starają się ?wstrzelić” w moment przełomu rynku, kiedy znów wrócimy do wzrostów. Przypomina to trochę hossę internetową, kiedy niektóre portale liczyły na rozwój rynku reklamy internetowej, która zaczęła generować przychody, ale nie wszyscy tego doczekali. Czy za jakiś czas nowe małe domy maklerskie lub TFI czeka przejmowanie bądź likwidacja, jak dom maklerski, w którym pracowałem 8 lat temu, który nie poradził sobie z timingiem we wprowadzaniu kosztownych zmian w ofercie na coraz bardziej wymagającym rynku i musiał zniknąć, jak wiele innych domów maklerskich, po zakończeniu hossy w 1994 i 2000 roku ?
Bardzo ważny jest, zatem moment rozpoczęcia działalności. Fundusze, które ?wstrzelą” się w dołek mają atut – brak negatywnej historii i zawsze ich sprzedawcy mogą powiedzieć – ?nie przynieśliśmy strat w czasie bessy”, co przecież jest prawdą (bo ich w czasie bessy nie było 🙂 . Poza tym ewentualne stopy zwrotu (np. roczne) wyglądają dużo lepiej, kiedy zaczyna się od zera, a nie odrabia minusy z poprzedniego półrocza.
Brokerka też przyciąga
Lista członków giełdy też jest długa i cały czas się wydłuża, szczególnie pod względem liczby członków zagranicznych (19 na 46), Bezpośrednie uczestnictwo w obrocie na GPW niestety często ?odbiera chleb” brokerom, którzy obsługiwali ich do tej pory. Mimo to, chętnych do otwierania domów maklerskich nadal nie brakuje. Wymogi kapitałowe w ostatnich latach spadły, co nie znaczy, że działalność stała się mniej bezpieczna. KNF czuwa tak samo jak do tej pory ! Taka wewnętrzna konkurencja to oczywiście dobra informacja dla inwestorów bo nowe podmioty muszą konkurować cenowo, ale cena to nie wszystko. Sprawność, niezawodność czy elastyczność i ?wartość dodana” (jak np. Amibroker w Bossa.pl) mają nieraz większe znaczenie. Dumpingowe stawki, które mogą zaproponować nowe podmioty, zapewne „nie wypalą”, bo skoro takie promocje nie działały podczas hossy, to czemu miałyby zadziałać teraz…. no chyba że pojawi się w płeni zautomatyzowany „discount broker” z bardzo szeroką ofertą międzynarodową, dostępną 24 h na dobę.
Grzyby po deszczu mogą znikać, a nie rosnąć
Faktem jest, że firmy inwestycyjne i pośrednicy finansowi szturmują kurczący się (jak sądzę przejściowo) rynek. Kto zbudował sobie przez lata hossy ?warstwę tłuszczyku”, czyli bazę wiernych inwestorów – przetrwa bez problemu, choć być może z nieco zaciśniętym pasem. Nowicjusze mają gorzej. Kto źle oszacuje moment startu, wprowadzi niedostosowane do możliwość sprzedaży produkty lub po prostu nie pozyska odpowiedniej ?masy krytycznej” aktywów, zanim rynek wróci do wzrostów, będzie musiał niestety dokładać do interesu. A że nikt nie lubi dokładać do interesu, tak jak przybywa nam pośredników – jak grzybów po deszczu, tak może ich zacząć ubywać. Wcale nie jest łatwo zaistnieć na dość mocno podzielonym rynku – i to w każdym biznesie. A GPW już funduje instytucjom finansowym dodatkowe koszty wydłużając czas trwania sesji – chyba w najgorszym możliwym momencie.
Kto dołoży do interesu? Kto przetrwa? Sprawdzimy za jakieś rok -dwa lata – tyle na pewno wystarczy na weryfikację.
15 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
NOwe TFI – tworzone przez prywatne osoby dotychczas zwiazane z wielkimi korporacjami – to bardzo ciekawe zjawisko.
Przez lata zastanawialem sie czemu u nas ten trend nie istnieje. Czyzby zarzadzajacy woleli „posady” od ryzyka wlasnej dzialalnosci , na ktorej moga pokazac i swoją marke i wyniki. Musielismy czekac do Opery i Investorsów. Oni zaryzykowali w na tyle dobrym momencie, ze poza zdolnosciami (chocby do dzialania) mieli jeszcze szczęście (hossa).
To czy uda sie tym, ktorzy podjeli to ryzyko w ciagu ostatniego roku to zagadka. Na razie Quercus TFI (S. Buczek) ma 37 mln aktywów. PLany na ten rok zakładają 10 razy więcej. A do maja 2009 0.5 mld.
Czyli połowe tego co ma Opera – przy czym Opera zbierala te aktywa przez 4 lata – super hossy i super apetytu na ryzyko.
Jesli QTFI dobije do 100 mln w tym roku to będzie sukces (nawet jesli pokażą fantastyczne wyniki)
To chyba naturalna kolej rzeczy, że mededżerowie zakładają swoje firmy i odbierają cheb swoim niedawnym "matkom" prawnicy robią dokładnie to samo. U nas tego finansowego świata to już za dużo, sprzedawcy robią sie czasem niemile nachalni. TFI będą zapewne jedne wykańczały drugie, pewnie podbierając sobie pracowników i klientów.
Nie działa dziś prawie nonstop bossa, a tu cisza na Waszej stronie na ten temat. Nieładnie.
Autopoprawka- właśnie zauważyłem malutki komunikacik na głównej:)
Jest news na głównej stronie o awarii, nawet ja zauważyłem ! 🙂
Szkoda, że nie na "Prosto z rynku". Czy stoploss-om nic nie grozi?
Koszykowy up na 70 pkt a 20% uczestnikow rynku odcietych od zlecen? Ilu z nich nie mialo SL? Nieladnie sie Panowie zabawiacie, mam nadzieje, ze ktos za to zaplaci. Przykro patrzec.
@ogryzek; jest „prosto z rynku”, z małymi problemami, bo autor też nie ma łatwego życia podczas awarii, ale staram się mimo wszystko informować o tym co się dzieje na rynku – na szczęście przez 2 ostatnie godziny było dość płasko…. 😉
@Trystero, robimy co możemy…..
Grzesiek Zalewski zwrócił uwage na tendencję która się u mnas pojawia i dobrze, bo przynajmniej specjaliści z rynku zakładają takie firmy (znam S.Buczka z dawnych lat i cieszę się, że właściwy człowiek na właściwym miejscu zarządza pieniędzmi inwestorów). Trzymam kciuki za wszystkch łebskich zarządzających z kwalifikacjami i inicjatywą tworzenia własnych firm, ale rynek jest za mały w obecnej fazie na aż taki wysyp inicjatyw i nie wszyscy przetrwają, nawet ci którzy są dobrzy w tym co robią. Jest też inny aspekt, o którym nie pisałem w blogu – nowe TFI (ale i stare też ) tworzą promują teraz fundusze zamknięte – to dobry pomysł na bessę i zachowanie przewidywalności aktywów, tylko… najpierw trzeba je zebrać 🙂
@ogryzek; jest ?prosto z rynku?
Napisałem: Szkoda, że nie [informacji] na "Prosto z rynku".
Ok.
Widzę, że system już się podniósł, zlecenia przeżyły.
@ogryzek, mea culpa, myśłałem że to literówka…. (n zamiast m), ale jak zauważyłeś – system podniesiony ! chyba też dam news na „Prosto z rynku” po twojej sugestii, zawsze to jedno miejsce więcej do przekazu informacji
Jacku – rynek nie jest za mały. POd warunkiem ze to beda odmienne inicjatywy, nie zas kolejne fundusze akcji (albo modnego akurat sektora), które w gruncie rzeczy zachowują się niemal identycznie, z niewielkimi zmianami.
Hmmm, nie do końca się zgodzę, rynek jest w krótkim okresie takim, jakie są nastroje na nim, a te nie są najlepsze, więc skłonność do ryzyka spada. Możliwości na pewno mamy większe, choćby biorąc pod uwage strukturę oszczędności Polaków, ale na kolejne pro-inwestycyjne i pro-innowacyjne zmiany „obywateli” trzeba będzie poczekać do kolejnej hossy.
Się chwalicie a mnie ostatnio tak wnerwiliście i to nie tą awarią tylko opłatami za dostęp do notowań pakiet zielony 5 uruchomiłem no się okazało że się przeliczyłem i zabrakło mi jednej transakcji na rynku terminowym po prostu policzyłem jakieś anulowane zlecenie albo co innego no ale dobra mój błąd uznałem ze jednak sobie odpuszczę następny miesiąc i wyłączyłem pakiet zielony pięć oczywiście zaraz następnego dnia nie działał ale na początku kolejnego miesiąca pojawił się komunikat że muszę zapłacić za ten miesiąc pełną kwotę mimo że działał raptem pięć dni. Wiem napiszecie że nie doczytałem regulaminu usługi ale kto pobiera opłatę za usługę której nie dostarczał trzeba mi było zostawić te notowania do końca miesiąca i nie wyłączać a nie wyłączyliście ale po opłatę się zgłaszacie. Zadzwoniłem oczywiście okazało się że nic się nie dogadam bo nie jestem klientem tylko nr rachunku czy coś w tym stylu mimo że nie robię dużych obrotów w ciągu roku to jednak takie podejście mnie zraziło.
Orientują się może Państwo czy w Parkiecie było coś więcej na temat nowych towarzystw, tzn. kto się stara o licencję?
Pozdrawiam