Sceptycyzm

„Pewien stary lis giełdowy siedzi sobie gdzieś przyjemnie z kilkoma innymi inwestorami giełdowymi. Wkrótce jeden z nich zadaje takie oto podstawowe pytanie: „Zawsze chciałem się dowiedzieć, jak właściwie powstaje hossa i bessa?”

Stary spekulant zaczyna wyjaśniać: „No cóż, aby odpowiedzieć na to pytanie, chciałbym przytoczyć pewien przykład. Kilkadziesiąt lat temu gazety opublikowały wiadomość, iż młody i piękny książę pochodzący ze starego szkockiego dworu zaręczył się z uroczą hiszpańską infantką. Cały świat był pod wrażeniem tej pary i z żywym zainteresowaniem śledził dalszy przebieg romansu. Wydarzenie to wywołało tak pozytywny nastrój wśród inwestorów giełdowych, że na wszystkich giełdach europejskich zapanował powszechny optymizm. Wzrostom kursów nie było końca. Wielu inwestorów wzbogaciło się, niektórzy dorobili się dużego majątku; kupowano domy; posiadłości; inwestowano, gospodarka kwitła. W taki właśnie sposób powstaje hossa”.

Czytaj dalej >

Co się nie zmienia na rynkach?

Najczęściej używanymi na giełdzie słowami są: być może, miejmy nadzieję, możliwe, można by, mimo to, chociaż, wprawdzie, wierzę, myślę, ale, prawdopodobnie, wydaje mi się… Wszystko, w co się wierzy i o czym się mówi, jest względne i może być widziane zupełnie inaczej. Andre Kostolany

Od pewnego czasu wracam do swoich młodzieńczych lektur. Żeby zobaczyć, jak patrzyłem na świat, czy przetrwały próbę czasu, żeby zrozumieć zmiany jakie następują i z wielu innych powodów. Dotychczas dotyczyło to przede wszystkim beletrystyki i raczej rzeczy, które przeczytałem zanim przekroczyłem dwadzieścia lat. Jednak w wyniku tego wszystkiego co się dzieje dookoła sięgnąłem po Psychologię giełdy Andre Kostolany’ego. Przeczytałem ją pod koniec lat dziewięćdziesiątych, mając już za sobą kilka lat doświadczenia na rynkach. Wiele cytatów z niej mam zapisanych w swojej bazie. Ten, którym zacząłem dzisiejszy tekst jest jednym z nich.

Czytaj dalej >