Co naprawdę wiemy?
W jednym z poprzednich tekstów wspomniałem o okresie, w którym ekonomiści żywo dyskutowali o tezach Thomasa Picketty’ego z książki „Kapitał w XXI wieku”.
W jednym z poprzednich tekstów wspomniałem o okresie, w którym ekonomiści żywo dyskutowali o tezach Thomasa Picketty’ego z książki „Kapitał w XXI wieku”.
ETFy z zasady są przewidziane do uzyskiwania średnich zwrotów rynkowych, ale już portfele ETFów mogą tworzyć możliwości wyższego rzędu.
Kilka miesięcy temu Matt Levine napisał o zarzucie, który New York Times postawił jednemu z republikańskich kandydatów na prezydenta. Chodziło o sytuację z 2017 roku, w której spółka, którą kontrolował Vivek Ramaswamy przeprowadziła dużą emisję akcji (wartą 1,1 mld dolarów) na kilka tygodni przed wynikami badań klinicznych leku na Alzheimera, nad którym pracowała spółka zależna.
Jeszcze w latach 90. ceny akcji spółek, które zaczynały być częścią indeksu S&P 500 istotnie rosły, obecnie się nie zmieniają; niektórzy analitycy giełdowi mają silną motywację do tego by prywatnie udzielać innych rad, niż publicznie; trzykrotna podwyżka podatku od dywidendy może korzystnie wpłynąć na kondycję firm. To tylko niektóre z wniosków z najciekawszych badań dotyczących rynku inwestycji.
Od pewnego czasu nie można przeglądnąć dziennego strumienia globalnych informacji inwestycyjnych bez natknięcia się na przynajmniej kilka komentarzy dotyczących „wspaniałej siódemki” czyli siedmiu spółek technologicznych z indeksu S&P 500.
Czytelnikom wybudzonym dziś rano z kilkumiesięcznej śpiączki przypominam, że chodzi o Alphabet, Amazon, Apple, Meta Platforms, Microsoft, Nvidia i Tesla.
Ten rok był i tak nieziemsko płodny dla posiadaczy polskich indeksów i spółek, ale oczywiście mamy jeszcze chrapkę na piękny happy end, czyli rajd kończący rok.
Sesje bieżącego tygodnia przyniosły wiele treści, w tym wybicie WIG20 na nowe maksima hossy. Równolegle do emocji, jakie oferuje ostatnio GPW, ciekawe rzeczy dzieją się na rynku amerykańskich spółek technologicznych.
Pomiędzy 26 lipca a 25 sierpnia kurs akcji Sleepz AG wzrósł z 0,152 zł do 2,36 zł. To niemal 1500% w cztery tygodnie.
Następnie kurs zaczął spadać i już 7 września z powrotem znalazł się na poziomach groszowych. W czasie tych sześciu tygodni podwyższonej zmienności na GPW zmieniło właściciela ponad 12 mln akcji spółki – 2/3 z 18 mln akcji spółki.
Tydzień temu w tekście Niewiarygodne metody analiz sprzed 100 lat postanowiłem Czytelnikom przybliżyć źródłowe materiały jednej z popularnej do dziś metod bazującej na koncepcji W.D. Ganna. Bardzo się cieszę, że ten tekst wywołał dyskusję, bo od dawna już na blogach bossowych takich nie było. Podsumowując nieco wątki w tej dyskusji, chciałbym podkreślić, że nie było moim zamiarem samo deprecjonowanie metody sprzed lat, gdy dopiero powstawały pewne techniki i zasady, a wiedza była na zupełnie innym poziomie. Kluczowe jest to, że bezkrytyczne odwoływanie się do pewnych koncepcji, bazując wyłącznie na magii nazwiska, odkryć, albo jakichś innych elementów wygląda nieco kompromitująco w XXI wieku. Nauka się rozwija i powinniśmy o tym pamiętać. Choć oczywiście urokliwie brzmią anegdotki, takie jak ta o twórcy teorii fal – R. Elliottcie, że odkrył porządek rządzący ruchami cen na giełdzie obserwując fale na oceanie. Dla mnie znacznie mniej urokliwie brzmi stwierdzenie, że W.D. Gann po 35 latach bada odkrył zasady matematyki znane już od czasów Arystotelesa. A dodatkowo dość swobodnie poczynał sobie z nazewnictwem, mieszając kąty z przekątnymi, liniami, odcinkami, co stanowi czasami spore wyzwanie, co autor miał na myśli. Nie zachowałem również w tłumaczeniu tego, że autor konsekwentnie stosuje wielką literę pisząc o Kątach, Okręgach, Kwadratach i Trójkątach. W każdym razie lektura tych wszystkich wynurzeń i odkryć sprawia wrażenie, jakbyśmy mieli do czynienia z kimś, kto właśnie odkrył, że proste dodawanie i odejmowanie działa!
Czy forex oznacza hazard już tylko z racji swojego charakteru, a inwestowanie na giełdzie nie ma z hazardem nic wspólnego?