Poradnik dla tracącego inwestora/tradera, część 8
Dyscyplina w inwestowaniu to raczej umiejętność nie wikłania się w to, czego nie robić, niż zdolność wykonywania tego, co wykonać trzeba.
Dyscyplina w inwestowaniu to raczej umiejętność nie wikłania się w to, czego nie robić, niż zdolność wykonywania tego, co wykonać trzeba.
Większość inwestorów słabo dywersyfikuje inwestycje w czasie. Tzn. regularnie dopłaca do inwestycji, co sprawia że mają mało pieniędzy w akcjach gdy są młodzi, a dużo gdy zbliżają się do emerytury. W USA pojawił się produkt, którego twórcy twierdzą, że rozwiąże on powyższy problem.
Jedną z najbardziej fascynujących koncepcji, która wiąże się z inwestowaniem jest teoria żalu oraz to, co Barry Schwartz nazwał paradoksem wyboru. Zajmowałem się już tym kilkukrotnie, więc zachęcam do zerknięcia do wcześniejszych tekstów (Wybierz i żałuj, Can’t Stop), tym razem jednak chciałbym się zastanowić, czy nasz styl inwestycyjny może zależeć od tego, jakiego rodzaj żalu próbujemy unikać.
W środę, 16 lipca, inwestorzy w USA na chwilę przestraszyli się nagłówków, które informowały, że w czasie zamkniętego spotkania z republikańskimi kongresmanami Donald Trump pytał ich, czy powinien zwolnić prezesa Fed, Jerome’a Powella.
Chciałbym napisać o jeszcze jednym zagrożeniu związanym z korzystaniem z nieswoich pomysłów inwestycyjnych. Korzystanie z cudzych idei inwestycyjnych, zarówno poprzez ich kopiowanie, jak i wykorzystywanie do własnej analizy, może prowadzić do inwestowania w popularne spółki.
Cykl „Jak i gdzie znaleźć nieswoje pomysły inwestycyjne o wysokiej jakości” chciałbym zakończyć rozważaniami o meta zagrożeniach, czyli ryzykach, które nie wynikają z pojedynczego błędu w interpretacji lub implementacji „nieswojej” idei inwestycyjnej, lecz z samego faktu korzystania z „nieswoich” pomysłów.
Donald Trump postanowił tym razem potrząsnąć rynkami w weekend i ogłosił kolejne cła, tym razem na Europę. Nie wiem, czy jest sens wchodzić w szczegóły stawek, oczekiwań i gróźb. Ciekawe również czy będzie to kolejny TACO trade, bo zależy to od reakcji przywódców krajów europejskich. Na razie – na początku poniedziałkowej sesji – rynki europejskie postanowiły się przestraszyć. DAX spada w porannych godzinach ok. 0,8 procent, można jednak założyć, że politycy dopiero się budzą. Lokalnie w Warszawie kontynuujemy krótkotrwałą korektę spadkową, choć poniedziałkowe otwarcie nie było specjalnie „przerażające”. Ciekawostką są rosnące indeksy rynku rumuńskiego i bułgarskiego. Czyżby kapitał zagraniczny stawiał na nowe rynki?
Inwestorzy, którzy mieli okazję być na rynku surowcowym przez wiele lat muszą pamiętać powiedzenie giełdowe, iż miedź ma doktorat z ekonomii. W klasycznym ujęciu ideą stojącą za stwierdzeniem było przekonanie, iż miedź jest metalem doskonale wrażliwym na kondycję przemysłu. Jeśli gospodarka globalna zacznie zwalniać, to rynek miedzi zareaguje jako jeden z pierwszych, gdyż popyt na metal jest wpleciony w krwioobieg systemu.