Afera związana z manipulowaniem LIBOR-em może stać się kluczowym wydarzeniem w historii sektora finansowego. Cytowany przez The Economist prezes wielkiego międzynarodowego banku sugeruje, że sektor finansowy zbliża się do krytycznego momentu w stosunkach z opinią publiczną i regulatorami, który przypomina sytuację Big Tobacco sprzed kosztującej segment 200 mld USD ugody z 1998 roku.
Afera LIBOR-u jest wydarzeniem wieloaspektowym i jej wyczerpująca analiza zdecydowanie przekracza ramy tego bloga. W nadziei, że nie znudziłem jeszcze czytelników pisaniem o aferze LIBOR-u chciałem zwrócić uwagę na jeden z najważniejszych, najbardziej złożonych i fascynujących wątków tej sprawę: kwestię tego kto stracił a kto zarobił na manipulowaniu LIBOR-em.
Dyskusję o tym należy zacząć od stwierdzenia, że żadnemu bankowi (także Barclays-owi) nie udowodniono jeszcze tego, że udanie manipulował LIBOR-em. Barclays zapłacił 450 mln USD kar za próby manipulowania wskaźnikiem polegające na tym, że w ramach procedury tworzenia LIBOR-u:
- w pewnych okresach Barclays przesyłał odpowiedzi, których celem było zmanipulowanie wskaźnika (czasem w górę, czasem w dół) w taki sposób by skorzystali na tym traderzy banku posiadający pozycje na rynku derywatów, których instrumentem bazowym był LIBOR
- w pewnych okresach Barclays przesyłał odpowiedzi, których celem było stworzenie wrażenia siły finansowej banku – w tym procederze Barclays systematycznie zaniżał koszty finansowania i teoretycznie systematycznie zaniżał LIBOR
Warto podkreślić, że o systematyczne zaniżanie LIBOR-u poprzez przesyłanie do systemu drastycznie zaniżonych, zmanipulowanych kosztów finansowania na rynku międzybankowym podejrzane jest kilkanaście globalnych banków. Co więcej, z oskarżeń wysuniętych przeciwko Barclays-owi wynika, że banki mogły ze sobą współpracować w tym procederze.
Co więcej, z analizy danych przekazywanych przez poszczególne banki do systemu LIBOR wynika, że Barclays nie należał do grupy banków najbardziej zaniżających koszty finansowania. Wręcz przeciwnie, w okresie bezpośrednio po upadku Lehmana, Barclays przesyłał jednej z najwyższych wartości (a więc najbardziej zbliżone do realnych), często odstające zdecydowanie od danych przekazywanych przez inne banki. Także później*, Barclays przesyłał raczej wysokie wskazania LIBOR (choć nie odbiegające już znacznie od wskazań innych banków).
Wydaje się więc prawdopodobne, że jeśli bankom udało się manipulować LIBOR-em to w efekcie zaniżyły jego wartość. Co więcej, ze względu na system tworzenia LIBOR-u (bierze w nim udział kilkanaście banków, 25% najwyższych i 25% najniższych wskazań jest odrzucanych) skuteczna manipulacja wskaźnikiem wymagała najprawdopodobniej zmowy kilku instytucji.
W tym miejscu pojawia się kluczowe pytanie: jeśli banki rzeczywiście udanie manipulowały LIBOR-em i zaniżyły w latach 2008-2009 jego wartość to kto na tym zyskał a kto na tym stracił?
Początkowa reakcja komentatorów w związku aferą LIBOR-u podkreślała fakt, że jeśli banki zaniżyły LIBOR, na którym oparte jest oprocentowanie około 10 bln dolarów kredytów to tym samym zaniżyły koszty kredytów dla milionów gospodarstw domowych i korporacji. Krótko mówiąc, zwykli ludzie, tzw. Main Street, mogła nawet skorzystać na manipulacji LIBOR-em.
Sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. To prawda, że na LIBOR oparte jest oprocentowanie około 10 bln dolarów kredytów (na podobnej zasadzie na jakiej na WIBOR oparte są kredyty w Polsce). LIBOR jest także instrumentem bazowym dla derywatów (przede wszystkim swapów stóp procentowych – IRS) o wartości nominalnej na poziomie setek bilionów dolarów. 800 bilionów dolarów zaczyna być traktowane jak standardowy szacunek tej wartości. Co ciekawe, w realnej gospodarce, nie tylko oprocentowanie kredytów oparte jest o LIBOR. Także oprocentowanie niektórych obligacji opartych o rynek nieruchomości oparte jest o LIBOR – w tym wypadku zaniżanie LIBOR-u obniżyło oprocentowanie obligacji a więc zmniejszyło strumień pieniędzy, który trafiał do inwestorów.
Wszystko wskazuje więc na to, że ofiary i beneficjentów manipulowania LIBOR-em trzeba szukać na rynku derywatów, a nie na rynku kredytowym. Barry Ritholtz zwraca uwagę na rynek IRS oferowanych samorządom lokalnym, instytucjom publicznym i korporacjom przez instytucje finansowe.
Gorączka swapów stóp procentowych w USA i Zachodniej Europie przypominała trochę swoim charakterem gorączkę opcji walutowych w Polsce. Nawet takie instytucji jak Harvard, którego rektorem w tym czasie był Lawrence Summers, ‘zdołały’ stracić na rynku IRS miliardy dolarów. W tego typu transakcjach instytucje finansowe zajmowały pozycję ‘receivera’, zajmowały krótką pozycję na zmiennej stopie procentowej – otrzymywały płatności według stałej stopy procentowej i dokonywały płatności według zmiennej stopy procentowej, dla której instrumentem bazowym był LIBOR. Klienci instytucji finansowych, na przykład instytucje publiczne, zajmowały pozycję ‘payera’, ‘blokowały’ swoje oprocentowanie na określonym poziomie i otrzymywały płatności według zmiennej stopy procentowej.
Kryzys finansowy i obniżenie przez banki centralne stóp procentowych sprawiły, że to transakcje tego typu generowały zyski dla ‘receiverów’. Manipulowanie LIBOR-em, przez zaniżanie jego wartości było więc teoretycznie korzystne dla ‘receiverów’.
Warto jednak podkreślić, że określenie pozycji netto na rynku IRS (długiej czy krótkiej) dla dużego banku, takiego na przykład jak Barclays, będzie bardzo trudne. Ekspozycja, w wartości nominalnej, Barclays na rynku IRS na koniec 2011 sięgała 55 mld USD.
Z punktu widzenia potencjalnych kosztów, wynikających z przegrania potencjalnych spraw sądowych, ekspozycja netto banków na LIBOR nie ma znaczenia. Dlaczego? Banki nie mają żadnych szans na uzyskanie pieniędzy od tych swoich klientów, którzy skorzystali na zaniżaniu LIBOR-u. Część analityków uważa jednak, że istnieje spore ryzyko, że banki będą musiały płacić miliardy dolarów odszkodowań, tym ze swoich klientów, którzy stracili na zaniżaniu LIBOR-u.
Jeszcze przed ukaraniem banku Barclays, w USA złożono dwa pozwy związane z oskarżeniami o manipulowanie LIBOR-em. Pierwszy pozew, jeszcze w 2011 złożył Charles Schwab. Drugi pozew złożyły wspólnie miasto Baltimore i fundusz emerytalny (treść pozwu). Obydwa dotyczą derywatów na rynku stóp procentowych.
The Economist zwraca nawet uwagę, że pozwy sądowe nie muszą być składane tylko przez klientów banków oskarżonych o manipulowanie LIBOR-em. Jeśli manipulowanie LIBOR-em zostanie udowodnione to każdy kto posiadał pozycję na rynku IRS i stracił na zaniżaniu wskaźnika będzie mógł złożyć pozew.
Jaka część tych pozwów skończy się wyrokami, jaka część skończy się ugodami a jaka część zostanie oddalona jest przedmiotem ożywionej dyskusji w środowisku analityków zajmujących się sektorem bankowym. Jeden z nich, Cormac Leech z Liberum Capital szacuje potencjalne straty Barclays na 5,5 mld GBP (około 1/4 kapitalizacji rynkowej Braclays). Zdaniem Leecha straty RBS mogą sięgnąć 6 mld GBP. Sandy Chen z Cenkos Securities szacuje ekspozycję Barclays i RBS na odpowiednio 70 i 80 miliardów GPB ale jest to poziom wysokości potencjalnych żądań a nie strat!
O ile więc ustalenie kto zarobił a kto stracił na manipulowaniu LIBOR-em jest i będzie bardzo trudne, to znalezienie tych, którzy zarobią na manipulowaniu LIBOR-em jest łatwe. Ja stawiam na prawników.
* Po telefonie od wiceprezesa Banku Anglii. Zgodnie z opinią CEO Barclays, Roberta Diamonda, w trakcie tej rozmowy telefonicznej wiceprezes Banku Anglii miał zasugerować, że Barclays powinien przesyłać do systemu niższe wskazania kosztów finansowania. To kolejny fascynujący aspekt afery LIBOR-u.
24 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Ha, a miałem ci napisać, pod poprzednią notką, że kara regulatora to dopiero początek. Teraz zaczną się nie tylko pozwy zbiorowe i nie tylko wobec korpo, ale i osobom prywatnym. CEO i CFO certyfikują przecież systemy kontroli wewnętrznej, pytanie co się stanie jeśli systemy ostrzegały przed manipulowaniem (whistleblowerzy, raporty audytu). A że w grę nie wchodzi ani dobra wiara, ani business judgment rule, może być bardzo ciekawie. Ruszyć może cała postSOXowa machina…
>banki zaniżyły LIBOR, na którym oparte jest oprocentowanie około 10 bln dolarów kredytów to tym samym zaniżyły koszty kredytów dla milionów gospodarstw domowych i korporacji. Krótko mówiąc, zwykli ludzie, tzw. Main Street, mogła nawet skorzystać na manipulacji LIBOR-em.
Jezeli chodzi o Polskę najwięcej kredytów walutowych udzielono własnie w roku 2008 – około 70,00% ogółu kredytów. Przy najniższej wartości CHF=2,00 zł. Pomimo późniejszych starań banków, blokad udzielania kredytów opartych na -borach udało się tą strukturę zmniejszyć do bodajże 60,00%. To dalej bardzo dużo.
Biorąc pod uwagę, że to produkty wiążące na kilka dekad – czy na pewno gospodarstwa są zarobione?
Co w sytuacji, gdy za kilka lat stopy -borów wrócą tylko do poziomów 3-4?
Co z naszymi sąsiadami, gdzie zadłużenie na rynku hipoteki występuje tylko w oparciu o -bora?
The Economist użył też – co mi się spodobało – określenia fraud (oszustwo), którego wiele mediów, szczególnie amerykańskich, boi się jak diabeł święconej wody.
@trystero
offtop ale nie moge sie powstrzymac, chyba za kare podpieli ci bloga prywatnego pod glowna strone gazety i tyle z twojej pracy u podstaw i postawy niekomercyjnej, jeszcze chwila i kaza ci robic wywiady dla tvn’u:-)
teraz w temacie, nie wydaje ci sie ze jedna rzecz nie ma sensu w calej aferze liborowej, po co wogle to ujawnili, nikt z zaangazowanych stron (banki prywatne i banki centralne) tak naprawde nie byl zainteresowany aby to wyplynelo, wiec kto i po co to wyciagnal, czemu tego nie utoplili jakos, jak na razie potrafie na to pytanie znalesc tylko jedna odpowiedz, ta moja spiskowa z drugiego tematu czyli ze barcleys zawyzal w opini bc i tym samym zagrazal trwaniu calego tego systemu wiec trzeba ich bylo zdjac, widzisz inne mozliwe wytlumaczenia ktory wpisywalyby sie w caloksztalt tego co wiemy o tej historii
kolejna kwestia, wychodzi mi na to ze waly robia kolesie ktorzy z kredytow dochody maja marginalne, natomiast banki zyjace z akcji kredytowej dostaja przez to ostro po glowie, pytanie kiedy ci drudzy straca cierpliwosc i przestana doplacac do interesu (bo zanizony libor to dla nich efektywne straty na udzielonych kredytach) i zacznie sie proces kanibalizacji rynku bankowego, bo to chyba musi nastapic bo nie chce mi sie wierzyc zeby kredytowcy bez konca pozwalali na taki nacinanie sie
i wreszcie ostatnia kwestia, bardziej to pytanie do wszystkich ktorzy tak ochocza komentowali w poprzednich tematach, czy myslicie ze efektem tej afery moze byc wreszcie „uwolnienie” bor’ow do poziomow rynkowych, bo jesli tak to mamy granat ktory rozsadzi ten system bardzo szybko
@ galopujacy
soxy i audytorzy, ty wez mnie nie rozsmieszaj, chyba nie do konca wiesz do czego oni naprawde sluza, podpowiadam jedyny audytor ktorego pokarano czyli AA zostal rozmontowany nie za robienie walow razem z klientem tylko za … niszczenie dokumentacji audytowej, gdyby chopaki nie zeszredowali wtedy paru kwitow najpewniej skonczyloby sie tak jak wszyscy w branzy, klapsem po rekach
mf global ostatecznie zakonczyl temat sox’ow, audyt jest martwy od lat
@kajet
bo tam nie bylo fraud, nie mozna oszukiwac jesli sie estymuje najlepiej jak sie potrafi, mozna co najwyzej pomylic (judgmental error) sie w estymacji, przepisy pisze sie tak zeby nie mozna byla z ich tytulu pociagnac za oszustwo, proste i skuteczne
@ oko
Nie, nie. Blog na Bossie nie jest moim prywatnym blogiem. Bossa ma pewne ustalenia z Gazeta.pl, z których wynika, że czasem teksty blogerów Bossy pojawiają się na Gazeta.pl
teraz w temacie, nie wydaje ci sie ze jedna rzecz nie ma sensu w calej aferze liborowej, po co wogle to ujawnili, nikt z zaangazowanych stron
Przecież WSJ chyba już w 2008 roku o tym pisała. Moim zdaniem wiedza o zaniżaniu LIBOR-em w czasie kryzysu była powszechna. Przed Barclaysem złożono już dwa pozwy w tej sprawie – tego się już nie dało pewnie zamieść pod dywan.
A dlaczego ujawnili z takim hukiem? Dlaczego teraz? Tutaj teorii będzie tyle ile odpowiadających na to pytanie 🙂
Ja skupiłbym się na najprostszych:
1. Instytucje regulacyjne chciały pokazać, że coś robią
2. Barclays przeliczył się w rachubach, zakładających, że jeśli będzie pierwszym skruszonym to najmniej ‚oberwie’
3. Było polityczne zamówienie na dużą aferę w sektorze finansowym
4. Instytucje regulacyjne stwierdziły, że ta afera będzie medialna i można ją wykorzystać do zwiększenia regulacji
5. Dużo liczących się graczy straciło na IRS i dali do zrozumienia, że nie odpuszczą
6. Ktoś wreszcie przyłożył się do rzetelnej pracy w instytucjach regulacyjnych
7. Połączenie kilku powyższych
@oko ” soxy i audytorzy, ty wez mnie nie rozsmieszaj, chyba nie do konca wiesz do czego oni naprawde sluza, podpowiadam jedyny audytor ktorego pokarano…”
Ale gdzie ja piszę o audytorach? Tobie się chyba tylko wydaje, że SOX to tylko audytorzy. Podpowiem piszę a) o derivative suits akcjonariuszy wobec spółki b) sankcjach regulatora za olewanie SOX 404, 302 itp.
SOX + orzecznictwo (Caremark, Stone, City) służą jako podstawa prawna do odpowiedzialności indywidualnej dyrektora, zwłaszcza że jeśli to było nielegalne to nie chroni go żadna D&O insurance. Karna korproacyjna może być z Foreign Corrupt Practise Act.
„Appropriate daily supervision of the desk by the supervisors, as well as periodic review of the communications, should have discovered the conduct. However, Barclays lacked specific internal controls and procedures that would have enabled Barclays’ management or compliance to discover this conduct,” the CFTC order said.”
A Diamondy wszystkich banków, zdaje się, że certyfikowali kontrolę wewnętrzną i zarządzanie ryzykiem.
Nie wierzę, że akurat SEC i SOX zadziałają, chyba że będą kwity, iż certyfikowali wiedząc, że nie działa. Ale derivative suits przy pojawiających się red flagach zadziałać mogą.
A jeśli chodzi o UK to, skoro wg. raportu FSA:
15. Barclays breached Principle 3 from January 2005 until June 2010 (the “Relevant Period”) by failing to have adequate risk management systems or effective controls in place in relation to its LIBOR and EURIBOR submissions processes. Barclays had no specific systems and controls in place relating to its LIBOR and EURIBOR submissions processes until December 2009 (when Barclays started to improve its systems and controls).
to przypomina się re Barings, gdzie też był fail w duty to oversight w ramach duty of care i na mocy Company Director Disqualification Act 1986 zakazali dyrektorom pełnić funkcjję przez 6 lat.
„i wreszcie ostatnia kwestia, bardziej to pytanie do wszystkich ktorzy tak ochocza komentowali w poprzednich tematach, czy myslicie ze efektem tej afery moze byc wreszcie „uwolnienie” bor’ow do poziomow rynkowych, bo jesli tak to mamy granat ktory rozsadzi ten system bardzo szybko” przylaczam sie do pytania Oko. Wszyscy zakredytowani w walutach – których na pewno mamy wśród czytelników blogu, jestem jednym z nich – interesuje też ewentualna skala takiej zwyżki …borow i jak sie przed nią zabezpieczyc?
gdyby EURIBOR cz LIBOR CHF byłby ‚bardziej rynkowy’ to moim zdaniem jest to skok około 100-200 p.procentowych. tak wynika z wiadomości jakie otrzymuje w gadkach z bankami, że takie mają koszty płynności, czyli pozyskania pieniądza.
@oko („bo tam nie bylo fraud, nie mozna oszukiwac jesli sie estymuje najlepiej jak sie potrafi, mozna co najwyzej pomylic (judgmental error) sie w estymacji, przepisy pisze sie tak zeby nie mozna byla z ich tytulu pociagnac za oszustwo, proste i skuteczne”)
Przecież Barclays beknął nie za judgmental error, ale za celowe zniekształcanie przesyłanych liczb, na co są dowody w postaci m.in. e-maili.
@mic
100 punktów procentowych? o żesz Ty…armageddon 😉
@oko
Jest wiele powodów, dla których to się nie stanie. Jeden z nich właśnie wymieniłeś. Natomiast są również (a może przede wszystkim) powody natury „technicznej”. Nic się nie zmieni.
@ qube
Obawiam się, że nie masz co liczyć na Banki. Ja jeszcze w 2009 roku chodziłam po wielu bankach z pytaniem czy mogłabym coś dostać w celu zabezpieczenia kredytu około 1 mln. Obawiałam się wzrostu CHF-a. Klient miał możliwość przeniesienia tego kredytu, swojego rachunku bankowego z comiesięcznymi wpływami na poziomie 10 tyś. Miał możliwość ewentualnego zablokowania kwoty około 50 tyś na lokatach.
Nikt nie chciał ze mną rozmawiać.
Bardzo chętnie widzieliby nowe lokaty, nowe rachunki, nowe karty kredytowe, ale nic poza tym.
Na stronach KNF jest kalkulator hipoteczny. Daleko mu do doskonałości, ale zerknij tam. Kalkulator nie uwzględnia wzrostu waluty, ale wysokość spreedu już tak. Porozmawiaj ze swoim Bankiem jakie ponosisz z tego tytułu koszty i zobacz co możesz zrobić.
Żeby się nie powtarzać – odnajdz stronę BRE Banku i dokładnie zapoznaj się z doświadczeniami jego klientów. Pouczające bardzo ze względu na blokowanie dokonywania aneksów do umów kredytowych, blokowania obniżki ubezpieczeń kredytowanej nieruchomości przez klientów itd. itd. Zerknij jeszcze na stronę UOKiK w tej sprawie. Polecam…
A o resztę… możesz chyba się tylko MODLIĆ…
@ mic, alicja
Dzięki za opinie. Wg wyliczeń kalkulatora KNF taka podwyżke o 100-200 pkt dałoby sie przeżyć, choć na pewnie by zabolalo (alicjo, ww. kalkulator uwzględnia też kurs walutowy).
W kwestii zabezpieczeń przed ryzykiem zmiany stóp procentowych – moze ktoś mógłby podrzucic kilka haseł, sposobów jak zabezpieczyć kredyt chf przed wzrostem stóp? Banki umożliwiaja firmom coś takiego (IRS): oferta IRS w BNP dla firm
To niestety dla firm. A dla osób fizycznych? Jakie instrumenty finansowe moznaby wykorzystać? Czy naprawdę nic takiego nie istnieje?
O to super. Ja do niego od dość nie zaglądałam. Czy rozmawiałeś ze swoim bankiem? Wiesz o tym, że w razie jakiś ruchów na umowie kredytowej będziesz znowu podlegał procedurze weryfikacji zdolności kredytowej.
Na dzisiejszych warunkach…?
Dołączam się do pytania o instrumenty
Alicja, qube
na przykładzie futures na WIBOR wytłumaczono to np. tu:
http://www.wgt.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=20&Itemid=43
@ Back Swan 😀
ŚLICZNE DZIĘKI 😀
Zaraz to wszystko poprzeliczam w stosunku do wartości kredytu
@ galopujacy
„a) o derivative suits akcjonariuszy wobec spółki b) sankcjach regulatora za olewanie SOX 404, 302 itp.”
uuu akcjonariuszem postraszyles, juz widze jak sie zarzadz trzesie… ze smiechu, a z tym regulatorem to juz normalnie uciekna w krzaki ze strachy
nie rozumiales i nadal nie rozumiesz do czego diamondom tego swiata sluza te wszystkie wydumki typu sox i audytor, podpowiadam ci nie do tego zeby dostac nimi po glowie
@ kajet
a znajdz mi tam prosze w kwitach na Bar slowo fraud, ten sam komentarz co do galopujacego, wy mi tu o przepisach a ja wam o realiach
@blackswan
a ja bym sie wcale nie zdziwi gdyby sie okazalo ze nawet wlasnie gownianych 100 pkt nie sa w stanie wytrzymac (ale mnie juz ostatnio malo co dziwi:-p), przeca nie bez przyczyny trzymaja to na takich a nie innych poziomach
pamietaj tez ze stopy o 1% wyzsze to dla polskich chf’cow nawet i o 50% wiecej kosztow odsetek miesiecznie, a ich wyciagnieto na wyzyny mozliwosci finansowych samym kursem, taka podwyzka to autentycznie moze byc gwozdz, tak to jest jak efekt malej bazy gryzie w du..
odosnie ewentualnego urynkowienia bor’ow to co z bankami ktore na kredytach zyja, one sa ewidentnie tym procesem okradane, myslisz ze beda stac i dac sie doic bez konca?
# kolejny skandal? tym razem NFP?
REPORT: These Black Boxes Could Have Been Leaking Official Jobs Data To Traders Early
„odosnie ewentualnego urynkowienia bor’ow to co z bankami ktore na kredytach zyja, one sa ewidentnie tym procesem okradane, myslisz ze beda stac i dac sie doic bez konca?”
a zastanawiałeś się kiedyś jak to możliwe, że taki Bear Sterns dał się ogolić i zgodził się na sprzedaż po 2usd na akcje? (poszło po 10 tylko z powodu błędu w drafcie umowy sprzedaży i musieli szybko to naprawiać). Chyba obaj nie urodziliśmy się wczoraj, żeby nie znać odpowiedzi na Twoje pytanie.
„kolejny skandal? tym razem NFP?”
Jeśli ktoś wierzy, że w wielkich korporacjach finansowych rózne kwanty i inne jajcogłowe palnty robia kasę na super wiedzy, genialnych formułach i megaszybkich komputerach to się grubo myli.
Wprawdzie to też może pomóc ale głównym przyczynkiem jest dostęp do informacji, przecieki i kolesiostwo z tymi co wiedzą wcześiej i chcą to jakoś skapitalizować.
Powtarzam dowcip o trzech bogatych traderach rozmawiający przy whisky o tym jak zarobili swoje kokosy.
Pierwszy mówi, że dorobił się na ropie, a skąd ta ropa pytają pozostali- a z Iranu odpowiada. Drugi mówi, ze zarobił na weglu – a skąd – ano z Ukrainy.
Trzeci zaś oswiadcza za zarobił na cynku – a skąd ten cynk pytają. Jak to skąd – od kolegów!
I taka jest smutna prawda.
Czyli równie dobrze może tak być z każdymi danymi? 😀
@ Alicja
Teoretycznie. Jak dane idą przez agencje prasowe to musi istnieć ryzyko tego, że zanim pójdą w świat, pójdą do znajomych królika. Są oczywiście zakazy i tak dalej ale ryzyko zawsze jest. Ktoś pamięta tego typu skandal (w sensie zakończony wyrokiem)?
@oko- „uuu akcjonariuszem postraszyles, juz widze jak sie zarzadz trzesie… ze smiechu, a z tym regulatorem to juz normalnie uciekna w krzaki ze strachy
nie rozumiales i nadal nie rozumiesz do czego diamondom tego swiata sluza te wszystkie wydumki typu sox i audytor, podpowiadam ci nie do tego zeby dostac nimi po glowie”
Ziom, nadal nie kumasz, co to jest SOX, bo go w życiu nie przeczytałeś (stąd te brednie o audytorach), tak jak w życiu nie przeczytałeś listy enforcement action SECu. Nie łapiesz jak działa (bądź nie działa) cała ta ich odpowiedzialność, kto dlaczego i na jakiej podstawie beka (bądź nie). Podpowiem, cała gra idzie o to, żeby bekać nie tylko za fraud, bekanie za fraud jest dość oczywiste (co też nie oznacza automatycznie pierdla). Oprócz Diamondów istnieje trochę osób na świecie, którzy kumają cały ten proces i siedzą w środku i próbują przeciągnąć linę Diamondom. Raz się uda raz nie, ale to tylko ktoś, kto nie ma pojęcia, jak to wszystko działa od strony prawnej, twierdzi, że zarząd pęka ze śmiechu. Raczej właśnie szykują następne kilkaset baniek na prawników. Gdyby to było takie proste, wystarczyłby oko.
W przypadku tej afery kluczowa nie będzie żadna fraud, tylko akurat good faith, bo brak good faith, w przypadku amerykańskim, to już nie złamanie trudnego od wyłuskania duty of care, ale duty of loyalty, a tego nie można sobie w statucie wyłączyć, to trudno ubezpieczyć i relatywnie łatwo trafić pozwem zbiorowym.
W sprawie afery Libor w sądzie jest już 21 pozwów,
http://www.jdsupra.com/legalnews/jdsupra-37155/
z których oczywiście większość zakończy się ugodą za grubą kasę (tak, właśnie tego boją się „zarządy”,bo właśnie to uruchamia Wall street rule). Plus koszty prawników, przy News Corp, za wykaraskanie się z FCPA to, bagatela 200-300 baniek, czyli 2/3 tego co, na razie, dostali od regulatora.
PS Tak, ja też chciałbym, żeby było inaczej, ale daleki jestem od twierdzenia, że od 2003 nic się nie zmieniło. Trochę się zmieniło.
Jednego nierozumiem swoim malym rozumkiem.
Jesli ktos chcial pozyczac na pewna ustalona stawke to czy nie mogl tego zrobic?
Piszemy ciagle o tym, ze zanizano stawke libor. Ale powiedzmy, ze prezes jakiegos banku mial sen, koszmar kazacy mu sie bac. I chcial w ten sposob ten sen zrealizowac to nie moze?
Zaraz. To znaczy, ze jesli ktos sie przestraszyl nie moze sie bac i nie pozyczac? powiedzmy, ze podjal glupia decyzje, to nie moze jej wykonac?
Prosze o odpowiedz bo nie rozumiem. W koncu pozyczka to jest widzimisie. Kto moze mi kazac ustanawiac ceny za bulke z maslem na poziomie x lub x+5%?