Pierwsze sesje maja – z posiedzeniem FOMC i danymi z rynku pracy w USA – czynią zakończony kwiecień nieco odległą przeszłością, ale nie możemy pominąć okazji do rozliczenia zachowania rynku w kontekście prognoz, co robiliśmy na blogach już wcześniej. Dziś uzupełniamy spojrzenie na zachowanie S&P500 o nowe badania oczekiwań inwestorów wobec Wall Street, które sięgają już nie tylko końca grudnia 2024 roku, ale też końca czerwca 2025 roku.
Nasz pierwszy wykres, obejmujący prognozy dla indeksu S&P500 z końca zeszłego roku wygląda teraz nieco bardziej realistycznie. Zgodnie z oczekiwaniami, dynamika podejścia z trzech pierwszych miesięcy roku była nie do utrzymania i na giełdy zawitała korekta, która zredukowała zwyżkę S&P500 w perspektywie year-to-date z przeszło 10 procent do bardziej cywilizowanego 5,6 procent. W istocie, kwietniowa korekta o blisko 4,2 procent zabrała S&P500 niemal połowę tegorocznego zysku.
W efekcie, wypełnienie najbardziej optymistycznego scenariusza z grudnia 2023 – a więc wyjścia indeksu na koniec grudnia 2024 w rejon 5400 pkt. – wymaga zwyżki o ledwie 7,2 procent. Realizacja scenariusza dominującego w końcu zeszłego roku nie wymaga już od byków żadnego wysiłku. Rynek może przedryfować kolejne osiem miesięcy w rejonie 5100-5000 pkt. i w jakiś sposób spełni średnie oczekiwania rynku, co do swojej postawy w trwającym właśnie roku.
Na tym tle ciekawie wyglądają zaktualizowane oczekiwania wobec S&P500 na koniec roku 2024 roku i na koniec czerwca 2025 roku. Uśredniona prognoza z optymistycznych odpowiedzi lokuje SP500 w grudniu 2024 roku na 5461 pkt. przy pesymistycznej na poziomie 4753 pkt. Licząc w procentach od końca kwietnia, obóz byków z Wall Street oczekuje zwyżki S&P500 do końca roku o 8,4 procent, gdy niedźwiedzie widzą spadek o 5,6 procent.
W przypadku czerwca 2025 roku poziomem docelowym indeksu S&P500 dla optymistów jest rejon 5649 pkt., co oznacza zwyżkę od końca kwietnia bieżącego roku o blisko 12,6 procent. W przypadku pesymistów poziom oczekiwany w czerwcu 2025 roku tylko kosmetycznie różni się od oczekiwanego w grudniu 2024 roku i lokuje się na 4756 pkt., co oznaczałoby spadek o około 5,5 procent.
Całość sumuje się w umiarkowanie optymistyczny scenariusz, w którym potencjalne straty będą skromne, gdy wzrosty przyniosą spokojną kontynuację hossy. Niemniej, kwietniowa korekta jest dobrym przypomnieniem faktu, by ostrożnie prognozować szanse odchylenia od celów, jakie rynek – badany oczekiwaniami inwestorów – może realizować. Oczywiście, niespodzianki są możliwe, ale w drugim roku hossy zwykle trudniejsze do realizacji.
(Dane z Big Money Pool dla Barron’s)
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.