Nie wiem, czy bitwa między zwolennikami analizy technicznej i fundamentalnej o to, czyja prawda jest „najmojsza” trwa. Prawdopodobnie tak, ludzie uwielbiają nieustannie wykazywać swoją przewagę, przekonywać o wyższości stosowanych przez siebie metod i sposobów oceny rynku. Analitycy techniczni bywają przez fundamentalistów traktowani z wyższością, bo przecież w fundamentach są prawdziwe liczby, zaś kreski to tylko jakieś bohomazy na wykresach. Z drugiej strony technicy co jakiś czas patrzą z politowaniem na fundamentalistów, którzy wbrew coraz silniejszemu spadkowemu trendowi trzymają przecenione papiery, które z każdym kolejnym tąpnięciem, stają się jeszcze bardziej atrakcyjne i niedowartościowane.
Od wielu lat sądzę, że to jest spór o to, co gra lepiej – gitara, czy skrzypce. Bo w zasadzie, ani jeden, ani drugi instrument sam nie zagra, potrzebny jest jeszcze wykonawca. Ci zaś różnią się poziomem umiejętności, doświadczenia, wrażliwości i w końcu pomysłu na to, czy grać szybko, czy wolno.
Z dużą przyjemnością czytam od kilku dni książkę Aswatha Damodarana – „Wycena firmy. Storytelling i liczby”. Damodaran to guru analityków fundamentalnych. Jego podręczniki stanowią biblię wyceny i inwestowania fundamentalnego. Damodaran zaś krok po kroku wyjaśnia, gdzie w wycenie fundamentalnej łatwo popełnić błędy i wpaść w różnego rodzaju pułapki. Na wielu szkoleniach dotyczących analizy technicznej zwracałem uwagę uczestnikom, że dobra znajomość AT to przede wszystkim poznanie jej ograniczeń i wad. Bezkrytyczne wyszukiwanie formacji, podążanie za wskaźnikami, czy w końcu nie zrozumienie tego, że AT to patrzenie na rynek przez pryzmat prawdopodobnych zdarzeń (pisze o tym w ostatniej notce Tomek Symonowicz).
I oto nagle fundamentalista, jakim jest Aswath Damodaran pisze niemal to samo, co można znaleźć w mądrych książkach o analizie technicznej (choćby J. Schwagera) – bądź sceptyczny wobec metody. Weryfikuj dane, uważaj na założenia. W swojej ocenie firmy spróbuj ocenić co jest realne, co przekonujące, a co realne. Choć książka w dużej mierze traktuje o „tworzeniu opowieści” autor podkreśla, na każdym kroku, że jest „liczbowcem”. Że dla niego liczby, były przez lata znacznie ważniejsze niż narracja. Z upływem lat i doświadczenia zrozumiał, jak ogromny bonus daje narracja połączona z liczbami. I choć pokazuje pułapki, w jakie można wpaść tworząc pozornie logiczne opowieści, to kładzie nacisk również na to, jak bardzo można wpaść w kłopoty ufając liczbom. Albo ufając, że skoro to są liczby, to na PEWNO muszą być rzetelne.
Tymczasem liczby to dane, a te potrafią być niewiarygodne, nierzetelne, błędne. Wie o tym każdy technik, który testuje systemy transakcyjne. Wycena zaś to korzystanie z założeń, które znów mogą być błędne, nierzetelne, niewiarygodne. I znów, wie o tym każdy technik, który wymyśla metody, nie możliwe do zastosowania w realnym handlu. W obu przypadkach pomocą w ocenie wiarygodności danych pomocna może okazać się historia, czyli zrozumienie, czym są liczby, z których korzystamy.
Jeśli więc po raz kolejny zobaczycie spór o wyższości AT nad AF lub odwrotnie, nie próbujcie opowiadać się po żadnej ze stron tylko rzetelnie i krytycznie korzystajcie z tej metody, która wam jest bliższa.
[Photo by Carlos Muza on Unsplash]
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.