Wykres dnia: jak długo „wspaniała siódemka” będzie wspaniała?

Od pewnego czasu nie można przeglądnąć dziennego strumienia globalnych informacji inwestycyjnych bez natknięcia się na przynajmniej kilka komentarzy dotyczących „wspaniałej siódemki” czyli siedmiu spółek technologicznych z indeksu S&P 500.

Czytelnikom wybudzonym dziś rano z kilkumiesięcznej śpiączki przypominam, że chodzi o Alphabet, Amazon, Apple, Meta Platforms, Microsoft, Nvidia i Tesla.

Większość komentarzy dotyczących „wspaniałej siódemki” koncentruje się na trzech wątkach:

  • rosnącym (i wysokim) udziale „siódemki” w kluczowych indeksach a tym samym wpływie „siódemki” na przyszłe wyniki tych indeksów
  • ekstremalnie dużej roli „wspaniałej siódemki” w generowaniu stóp zwrotu z amerykańskiego rynku akcyjnego w 2023 roku
  • luki w wycenie pomiędzy „wspaniałą siódemką” a resztą rynku akcyjnego

„Wspaniała siódemka” stanowi już niemal 30% kapitalizacji wykresu S&P 500. Ten fakt oznacza też, że omawiany problem nie ma charakteru teoretycznego dla polskich inwestorów. Wraz ze wzrostem popularności idei dywersyfikacji geograficznej i trendem globalizowania portfeli inwestycyjnych polskich inwestorów coraz więcej inwestorów z Polski ma istotną ekspozycję na „siódemkę”.

Komentatorzy zwracają uwagę na lukę w stopach zwrotu pomiędzy „wspaniałą siódemką” a resztą indeksu S&P 500. W tym momencie „siódemka” odpowiada za niemalże cały wzrost indeksu S&P 500. „Reszta” jest w 2023 roku na zero.

Jest też oczywiste, że „wspaniała siódemka” notowana jest ze sporą premią wobec reszty rynku akcyjnego, w tym reszty blue chipów. Tę premię pokazuje dzisiejszy wykres dnia:

Za Goldman Sachs

Jeśli połączymy trzy wspomniane wyżej wątki – duży udział w indeksach, wysokie stopy zwrotu i istotną premię w wycenie – to istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasze myśli skierują się w stronę podobnych epizodów historycznych: bańki technologicznej i fenomenu Nifty Fifty.

Obydwa te epizody nie skończyły się (przynajmniej w średnim terminie) korzystnie dla inwestorów z dużą ekspozycją na podziwiane w tamtych okresach spółki z amerykańskiego rynku akcyjnego. Dlatego problem „wspaniałej siódemki” stanowi inwestycyjną zagadkę dekady.

Czy rację mają sceptycy, którzy twierdzą, że wysokie wyceny „wspaniałej siódemki” w końcu „ugryzą” inwestorów i zostaną sprowadzone bliżej historycznych średnich? W takim scenariuszu spadek kursów spółek z „wspaniałej siódemki” przygniecie stopy zwrotów z indeksów akcyjnych.

A może racja leży po stronie optymistów, którzy twierdzą, że lepsze perspektywy wzrostu i okazałe „buffettowskie fosy” w postaci przewag konkurencyjnych uzasadniają premie w wycenach co oznacza, że historia „wspaniałej siódemki” nie skończy się tak jak historia gwiazd hossy internetowej czy historia gigantów z Nifty Fifty?

Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie byłbym indywidualnym inwestorem na peryferyjnym rynku akcyjnym, gdybym ją znał. Myślę, że sposób w jaki zagadka „wspaniałej siódemki” się rozwikła będzie miał duże znaczenie dla tego jak oceniać będziemy rynki akcyjne w latach dwudziestych XXI wieku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.