Ciekaw byłem tej dzisiejszej sesji. Zaliczymy Grunwald, czy też nie? W weekend minister aktywów państwowych zapowiedział kilka niezmiernie interesujących zmian.
Przede wszystkim ogłosił wprowadzenie podatku od nadzwyczajnych zysków, z którego przychody szacuje się na 13,5 mld PLN. Na razie nie do końca wiadomo, jakie przedsiębiorstwa miałyby być objęte tym podatkiem. Pozornie mogłoby się wydawać, że chodzi o firmy paliwowe i energetyczne, które mimo wojny w Ukrainie, ogólnego spowolnienia w gospodarkach światowych mają się świetnie i chwalą się rekordowymi zyskami.
Chcemy wprowadzić podatek od spółek, które w czasach kryzysu generują dużo wyższe zyski. Często nie z własnej woli, często z tego względu, że – tak jak spółki energetyczne – muszą stosować pewne mechanizmy ustalone na poziomie unijnym. Spółki chętnie te zyski oddadzą. Jest w nich poczucie, że te zyski nie są zasłużone.
Media sugerują, że nie chodzi wyłącznie o spółki państwowe, ale może również chodzić o firmy prywatne. No i w zasadzie tu zaczyna się cały problem na wielu poziomach. Po pierwsze pomieszanie z poplątaniem, czyli jak to jest, że o prywatnych spółkach notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych mówi się od lat „spółki państwowe”. No oczywiście wiadomo, że władze tych spółek wybierane są przez największego akcjonariusza, który wcale nie musi mieć 50% udziałów, tak jak to jest w przypadku KGHM czy PKN Orlen, przez przedstawicieli rządu. Co więcej owe prywatne spółki prowadzą politykę zależną od rządu.
Ten problem wydawał się nierozwiązywalny od dekad. Pozostawić Skarb Państwa udziałowcem, czy nie. Są to branże strategiczne, których nie należy oddawać „prywaciarzom” czy nie. No ale w rezultacie polityka rozpycha się w tych firmach i mam wrażenie, że za nic ma choćby standardy informacyjne, jakim powinny podlegać spółki publiczne.
Kolejny problem związany z zapowiedziami ministra to ten, że w zasadzie podatek może dotyczyć wszystkich spółek. Nie tylko tych, zależnych w jakiś sposób od Skarbu Państwa, ale również całkiem prywatnych. Całkowicie prywatną spółką jest choćby Unimot w branży paliwowej, którego akcje właśnie zbliżają się do swoich historycznych rekordów z 2016 roku, a które w tym roku tylko wzrosły z 39,60 PLN do 63,60 PLN.
Przychody i zyski Unimotu są rekordowe, zarówno w pierwszym, jak i w drugim kwartale. Czy są to zyski nadzwyczajne? Czy szefowie mają poczucie, że są niezasłużone? Czy podzielą się?
A co jeśli nowy podatek będzie szerszy i nie będzie ograniczeń związanych z branżami (choć to też obejmuje ogromnie różnorodne firmy). Podczas dzisiejszej sesji jednym z liderów są akcje CD Projektu, który rośnie ponad 5 procent, a od początku września zwyżkowały już kilkanaście. Choć w tym wypadku zyski w dwóch kwartałach nie są ponadprzeciętne, to jednak mówi się o możliwym potencjale, z uwagi na wzrost zainteresowania Cyberpunkiem. Jeśli dołożyć do tego umacniającego się dolara, może się okazać, że przychody firmy będą nadzwyczajne. I co wówczas.
Jak będzie zdefiniowana „nadzwyczajność” – większe niż 20% średniej z ostatnich lat? A może 50%?
Sama wysokość podatku to 50% ale znów – w ogóle od zysków czy od nadzwyczajności. To są ważne pytania dla inwestorów na rynku publicznym, i dobrze byłoby znać jak najszybciej konkrety. Nie zaś wyłącznie plany zapowiedzi, czy też zapowiedzi planów.
W chwili gdy oddaję ten tekst, WIG20 jest na poziomie 1427. Do 1410 zostało niewiele.
[INFORMACJE, KTÓRE POJAWIŁY SIĘ W TRAKCIE DNIA}
za PAP
„Podatek od nadmiarowych zysków zapłacą wszystkie firmy zatrudniające ponad 250 osób – podał dziennik Rzeczpospolita, powołując się na dokumenty, do których dotarła. […]
„Obowiązek uiszczenia daniny ciążyć będzie na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Rok 2020 nie będzie uwzględniony w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter. Danina byłaby wyliczana jako stawka procentowa 50 proc. pomnożona przez podstawę naliczenia daniny”
[Photo by Mufid Majnun on Unsplash]
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Posiadanie polskich akcji to już w tej chwili jest czysty masochizm. Komunikacja prawodawcy z rynkiem sięgnęła dna. "Uszczegółowienie" informacji o planowanym podatku równie niejasne i zaskakujące jak informacja główna (rozwijana w trakcie sesji zresztą, zakres podmiotowy rozszerzony).
A już myślałam, że gorzej niż Glapiński komunikować się z rynkami nie da 🙂
Chyba nie liczycie na pozytywne informacje w czasie spadków? Tak wiem że tym razem jest inaczej bo pis, bo koniec drukowania, bo inflacja, bo krach, bo recesja, bo wojna nuklearna itd.
Trzeba kupować bo R:R jest bardzo atrakcyjne.