Nie można mieć wszystkiego

Columbus Energy to bez wątpienia jeden z symboli rynku NewConnect. Spółka była kluczowym ogniwem hossy fotowoltaicznej, która wraz z hossą w gamedevie i branży „covidowej” tchnęła nowe życie w rynek alternatywny w 2020 roku.

Duże znaczenie Columbusa dla alternatywnego rynku wynikało zarówno z sukcesu operacyjnego spółki, która stała się liderem fotowoltaiki prosumenckiej jak i spektakularnych stóp zwrotu, które zapewniła inwestorom. Trzecim filarem popularności Columbusa była osoba jednego z kluczowych akcjonariuszy – Januarego Ciszewskiego (wraz z JR Holding), który w ostatnich latach stał się najbardziej rozpoznawalnym inwestorem na NewConnect.

Użyłem w poprzednim zdaniu czasu przeszłego bo w sierpniu January Ciszewski i JR Holding wyszli z akcjonariatu Columbusa i zakończyli siedmioletnią inwestycję w tę spółkę. Należący do nich pakiet akcji odkupił prezes Columbusa – Dawid Zieliński. Z okazji tej dezinwestycji opublikowano komunikat prasowy, w którym podsumowano inwestycję Januarego Ciszewskiego (JC) i JR Holding w spółkę Columbus Energy. Przytoczę z niego dwie wypowiedzi inwestora:

Inwestowałem w Columbusa, gdy był jeszcze startupem, a branża fotowoltaiki nie była uznawana za szczególnie perspektywiczną. W tamtym czasie mało kto dostrzegał potencjał, który później wykorzystał Columbus stając się liderem branży.

Pomimo spadku notowań od szczytu jest to najbardziej zyskowna nasza inwestycja, łącznie z wcześniejszymi transakcjami wraz z JRH uzyskaliśmy 140 mln zł ze sprzedaży posiadanego w Columbusie pakietu. Oznacza to zwrot 140 mln zł z zainwestowanego 1 mln zł. Trudno nie uznać tego wyniku za satysfakcjonujący.

W sierpniowej transakcji JC i JR Holding sprzedali pakiet 12,7 mln akcji Columbusa za około 58 mln zł co daje około 4,67 zł za akcję. Jeśli oprzemy się na danych z komunikatu prasowego (łącznie 140 mln z dezinwestycji) to możemy szacować, że JC i JR Holding, którzy dysponowali około ¼ wszystkich akcji Columbusa przed rozpoczęciem procesu dezinwestycji sprzedawali akcje po średniej cenie 8,2 zł.

Maksimum cenowe akcji Columbusa na NewConnect to 112 zł osiągnięte w 2020 roku. Mamy więc do czynienia z interesującym przykładem problemu: czy szklanka jest w połowie pusta czy w połowie pełnia?

Z jednej strony JC i JR Holding uzyskali 140-krotny zwrot z około 7-letniej inwestycji (opieram się na komunikacie prasowym). Jest to imponujący wynik i nie znam inwestora, który nie wziąłby w ciemno takiego rezultatu. Z drugiej strony wychodzili z inwestycji „przeciętnie” ponad 90% poniżej szczytu notowań Columbusa. 140-krotny zwrot z inwestycji jest imponujący ale teoretycznie mógłby być dużo wyższy.

Inwestycja JC i JR Holding w Columbus Energy istotnie różni się od inwestycji przeciętnego indywidualnego inwestora na NewConnect. JC i JR Holding zaaranżowali wejście Columbus Energy na NewConnect przez odwrotne przejęcie kontrolowanego przez nich podmiotu: Columbus Capital. Połączenie zarejestrowano w marcu 2016 roku. Znalazłem komunikat prasowy z tego wydarzenia, w którym wśród celów spółki wymieniono między innymi… przeniesienie notowań na główny parkiet.

JC i JR Holding dysponowali znaczącym pakietem akcji i można założyć, że posiadali realny wpływ na to co się dzieje w spółce. Przeciętny indywidualny inwestor nie dysponuje takimi możliwościami. Z drugiej strony wielkość pakietu ograniczała możliwości wyjścia z inwestycji. Miało to swoje dobre strony – wielkość pakietu uniemożliwiała paniczne wyjście na przykład w czasie „covidowej przeceny” w marcu 2020 roku. Drobni inwestorzy mogli skapitulować w tym okresie. Duży pakiet akcji ma także złe strony: dezinwestycja przez sprzedaż akcji bezpośrednio na rynku tworzyła silną spadkową presję na kurs akcji. Wyjście z dużej części pakietu możliwe było tylko przez zaaranżowaną transakcję. Warto też wspomnieć o ograniczeniach wynikających z lock-upów.

Choć charakter i tło inwestycji JC i JR Holding różnią się od sytuacji drobnego inwestora to historia inwestycji w Columbus Energy pokazuje istotną prawdę inwestycyjną: idea, że inwestor będzie w stanie „złapać” cały ruch wzrostowy zakupionego aktywa jest mrzonką, bardzo nierealistycznym oczekiwaniem. Zwrócę uwagę na wypowiedź Januarego Ciszewskiego, który doskonale zdaje sobie sprawę, że inwestycja mogła wyglądać lepiej („pomimo spadku notowań od szczytu”) ale bardzo realistycznie ocenia inwestycję jako satysfakcjonującą.

Moje doświadczenie sugeruje, że zbyt mocny apetyt, zbyt wysokie oczekiwania często sprowadzają na inwestora kłopoty. Umiejętność „zadowolenia się tym co jest” pomaga utrzymywać dyscyplinę inwestycyjną. Myślę, że łatwiej się aktywnie inwestuje bez determinacji by wykorzystać do maksimum każdy trend i bez presji na to by mieć swój udział w każdym istotnym ruchu na rynku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.