W zakończonym tygodniu na plan pierwszy wybił się rynek miedzi. Recesyjne obawy i największy tygodniowy spadek ceny kontraktu od roku wymieszały się z przeceną surowca o 16 procent w trzy tygodnie. Na rynki musiała wrócić metafora o predykcyjnej sile ceny miedzi mówiąca, iż Dr Copper ma doktorat z ekonomii.
Jak zawsze w przypadku prognostów, prognozy rynku miedzi są najlepsze w przeszłości. Wszak jeden z żartów giełdowych mówi, iż rynki akcji przewidziały dziewięć z ostatnich pięciu recesji. Niemniej, spojrzenie na wykres poniżej – połączenie ropy crude, kontraktu na miedź i indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu – pozwala spekulować, iż rynek miedzi dobrze przewiduje nachodzącą zadyszkę w amerykańskiej gospodarce. Przy okazji odnotujmy też ryzyko, jakie miedź prognozuje dla rynku ropy.
źródło: stooq