„Gdzie mogę kupić Ukraińskie Obligacje Wojenne”, to pytanie pojawia się w sieci od kilku dni na wielu forach, platformach światowych oraz forach prowadzonych przez brokerów. Bardzo często kupujący mówią wprost, że wiedzą, że mogą nigdy nie odzyskać własnych pieniędzy, ale po prostu chcą wesprzeć Ukrainę.
Wszystko zaczęło się w momencie, gdy na początku marca poinformowano, że Minister Finansów Ukrainy uplasował z powodzeniem emisję krótkoterminowych obligacji wojennych z oprocentowaniem 11 procent pozyskując ok. 277 milionów dolarów. Inwestorzy na forach wprost mówią, że w tym wypadku to czy inwestycja jest ryzykowna, czy nie, nie ma dla nich najmniejszego znaczenia. Podobnie, jak to czy odzyskają swoje pieniądze.
Ponieważ w tej chwili nic nie wiadomo o takich planach, ludzie przekierowywani są na oficjalne strony ukraińskiego rządu, gdzie podawane są konta do bezpośrednich wpłat.
Bloomberg oraz inne media zaczynają pisać o zainteresowaniu inwestorów z platformy Reddit i porównują do ich wcześniejszego zaangażowania w akcje GameStop i doprowadzenia do silnej zwyżki. W mojej opinii to kolejny przykład na to, że powinniśmy pogrzebać hipotezę rynków efektywnych, z jej założeniem o racjonalności wyborów w poszukiwaniu najlepszej stopy zwrotu.
Choć oczywiście „klasyczne podejście” reprezentuje choćby JP Morgan sugerując wyszukiwanie okazji na rosyjskim rynku! Niestosowność tej propozycji w tej chwili – przy zaostrzaniu sankcji – co najmniej nie na miejscu.

1 Komentarz
Dodaj komentarz
Klauzula informacyjna
Jutro 8 marca następna licytacja
https://www.kmu.gov.ua/en/news/8-bereznya-minfin-provede-chergovij-aukcion-z-prodazhu-vijskovih-obligacij