7 sposobów na zdobycie przewagi w inwestowaniu

Sukces w inwestowaniu czy tradingu wymaga znalezienia swojej niszy, własnego sposobu na wygranie z rynkiem, metody przeciągnięcia szans na swoją stronę.

Ogół działań z tym związanych składa się na tzw. PRZEWAGĘ (ang. edge), dojście do której i użycie w systematyczny i zdyscyplinowany sposób pozwala na osiąganie zyskowności w długim terminie. Przewagę ową wyraża się statystycznym pojęciem wartości oczekiwanej. Jej dodatnia wartość oznacza w najprostszym ujęciu nadwyżkę transakcji zyskownych nad stratnymi.

Jeśli 80-90% inwestujących traci, to oznacza, że do owej przewagi nie doszli, a w takim razie nie jest to trywialna kwestia, którą da się załatwić znaną z biznesu metodą „kup tanio, sprzedaj drożej”. Potrzeba więc skorzystać z jakiejś bardziej przemyślanej metody, poszukać dobrego sposobu na wygrywanie z rynkiem, znaleźć jakieś zależności, które da się efektywniej od innych wykorzystać.

Analiza techniczna czy fundamentalna to tylko jedne z wielu opcji prowadzących ewentualnie do osiągnięcia przewagi. Można to robić na kilka innych sposób, do których krótki przewodnik zamieszczam poniżej.

     1. Przyłączenie się do innych

To najprostszy sposób tworzenia przewagi, czyli płynięcie z prądem rynków. Rynki tworzą ludzie i ich przepływy gotówki dokonywane w takt nastrojów i sytuacji ekonomicznej. Dzięki temu powstają długoterminowe trendy. Można się pod nie podpiąć na 2 sposoby:

   (I) Pasywnie

Indeksujemy portfele przez kupno ETFów czy funduszy indeksowych na indeksy giełdowe i zarabiamy tyle, ile one wzrosną – to najprostszy rodzaj przewagi, która jest po prostu zyskiem z samego przebywania na rynku bez aktywności.

Szanse: w zasadzie 100%.

   (II) Aktywne

Surfujemy z trendami, ale tylko do czasy gdy się nie zmienią. Pozwala na to impet (tzw. momentum). Można to robić na zasadzie owczego pędu – inni kupują to ja też bez zbędnego analizowania, lub za pomocą specjalnych strategii podążania za trendami.

Szanse: dużo trudniejsza metoda niż pasywna, gdyż wymaga określenia momentu zmiany trendu, dlatego przewaga nie jest gwarantowana, ale jeśli już powstaje, to daje zarobić więcej niż indeksowanie.

     2. Kopiowanie innych

Temu poświęciłem mini cykl 3 wpisów ostatnio, a chodzi o prostą zasadę – podążamy na gapę za wskazówkami innych. Do wyboru jest kilka opcji typu choćby:

– korzystanie z profesjonalnych analiz, rekomendacji,

– automaty kopiujące transakcje innych,

– korzystanie z tipów na grupach, mediach,

– ruchy w takt tweetów Elona Muska i innych guru,

Szanse: o ile dość łatwo jest znaleźć odpowiednia źródła podpowiedzi, o tyle przewaga nie jest gwarantowana, wiele zależy od losowości z korzystania i trafności doradzających.

     3. Robienie tego, co inni

W tym nurcie mieści się właśnie Analiza techniczna, Analiza fundamentalna i każda inna wymyślona w tej branży do tej pory. Używamy więc gotowych wzorców stworzonych przez pokolenia, których inni również używają w ten sam sposób, często w walce o te same zasoby (np. wszelkie derywaty).

Szanse: samo użycie tych samych metod nie gwarantuje przewagi, w większości wypadków wręcz przeciwnie. W takim razie trzeba podnieść wydajność ich użycia przez znalezienie parametrów przynoszących zysk, co wymaga swoistej wiedzy i umiejętności.

    4. Widzenie czegoś, czego inni nie dostrzegają

Można by określić to jako swego rodzaju wizjonerstwo. Idziemy w tym działaniu często w poprzek innych i bez użycia ich narzędzi, a potrzebujemy w zamian wyczucia trendów, rynków, mód, czegoś mało znanego, ale w początkowej fazie, zanim inni się nie podczepią masowo.

Tak rodziły się choćby fortuny posiadaczy krypto walut, spółek internetowych, kolejowych, biotechnologicznych itp.

Szansa: niewielka dla przeciętnego inwestora, za to nagroda z gatunku tych o najwyższej wygranej. Potrzeba nie tylko wiedzy i wyczucia, ale również przeżycia często znaczących obsunięć kapitału

     5. Wiedza o czymś, czego inni nie wiedzą

To chyba najbardziej pożądany rodzaj osiągania przewagi i najbardziej zmitologizowany. Chodzi oczywiście o wyrobienie sobie dróg dojścia do informacji niedostępnej innym.

Na najniższym poziomie mówimy o insidingu, czyli dostępie do informacji niejawnych, z których korzystanie jest penalizowane. W bardziej przemyślnej formie polega na dotarciu do danych w unikalny sposób, na przykład przez komputerową analizę ogromnych obszarów danych – choćby o zleceniach czy aktywności gospodarczej spółek.

Szanse: insiding kusi, ale dla wielu jest etycznie przekreślony, a przy tym teoria o efektywności rynku wskazuje, że w dłuższym terminie nie pozwala pokonać rynków. Większa szansa to analiza danych, ale do tego trzeba nakładów, sprzętu i wiedzy, bez gwarancji sukcesu (chyba że jest się Jimem Simonsem)

     6. Robienie czegoś, czego inni nie mogą (lub nie chcą)

W grę wchodzą tutaj metody znane innym, ale z wielu względów nie każdy może z nich korzystać lub nie kwapi się do tego z uwagi na np. wyższe ryzyko. Przykłady:

– strategie long/short,,

– arbitraż,

– użycie lewara windującego przewagę,

– korzyści skalinp. Warren Buffett może sobie pozwolić na ruchy, na które ktoś bez jego pieniędzy i renomy nie ma szans,

– HFT, czyli wykupienie drogiej infrastruktury położonej blisko giełdy, co daje milisekundy przewagi w dostępnie do rynku.

Szanse: przewaga jest oczywista i raczej o dużej pewności materializacji. Brak możliwości ogranicza jednak dostęp.

     7. Znajdowanie czegoś, czego inni nie mogą

Wszystkie narzędzia, teorie, metody, strategie kiedyś nie istniały, więc ktoś musiał je przez te dekady wynaleźć. To właśnie mieści się w tej opcji, czyli:

– odkrywanie nowych sposobów analizy rynków czy samych danych,

– tworzenie nowych strategii inwestycyjnych, systemów,

– odnajdywanie nowych korelacji, związków,

– wprowadzania nowych rodzajów analiz.

Szanse: otwarte dla każdego, choć nie ma gwarancji, że nowość zadziała w długim terminie. Niemniej jednak odkrywcy dostają premię.

—kat–

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Klauzula informacyjna

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. („My” lub „DM BOŚ”) z siedzibą w Warszawie (ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa). Będziemy przetwarzać, Pani/Pana dane na potrzeby udzielenia odpowiedzi na Pani/Pana zapytanie, możliwości skorzystania z usługi oferowanej przez DM BOŚ, a także realizacji naszych prawnie uzasadnionych interesów, tj. rozpatrywania skarg oraz obrony przed roszczeniami. Ma Pani/Pan prawo dostępu do danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania i przenoszenia. W dowolnym momencie może Pani/Pan także wnieść sprzeciw, z przyczyn związanych z Pani/Pana szczególną sytuacją, wobec przetwarzania Pani/Pana danych dla realizacji prawnie uzasadnionych interesów DM BOŚ. Może się Pani/Pan z nami skontaktować wysyłając e-mail na adres: makler@bossa.pl lub list na adres: ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa, dzwoniąc na infolinię pod numer + 48 225043104 lub odwiedzając jedną z naszych placówek (lista dostępna pod http://bossa.pl/dmbos/oddzialy/). Może Pani/Pan skontaktować z Inspektorem Ochrony Danych m.in. korzystając z e-mail: iod@bossa.pl lub listownie na nasz adres. Więcej informacji o przetwarzaniu Pani/Pana danych, czasie przechowywania, prawach i sposobach kontaktu znajduje się w naszej Polityce Prywatności.