Koniec roku to pracowity okres dla analityków rynkowych: przygotowują zarówno zestawienia najważniejszych wydarzeń i trendów z kończącego się roku jak i całościowe prognozy na rok następny. W czasie lektury jednego z takich zestawień znalazłem wykres pokazujący, że w 2020 „rozjechały się” indeksy spółek z sektora energii i spółek z sektora zielonej energii.
Wykres pochodzi z raportu The 10 Important Changes Of The Past Year z firmy Gavekal Research znanej z kontrariańskich analiz:
W mijającym tygodniu ukazała się informacja dobrze wpisująca się w zasygnalizowany na powyższym wykresie sentyment: VanEck zdecydował o likwidacji jedynego dostępnego na rynku węglowego ETF-a. The VanEck Vectors Coal ETF powstał w styczniu 2008 i w szczycie swojej popularności w 2011 roku miał ponad 900 mln USD aktywów. Obecnie aktywa nie przekraczają 35 mln USD. Do końca grudnia fundusz przestanie istnieć a pieniądze wrócą do inwestorów.
Zrobiłem zestawienie zachowania w 2020 roku trzech ETF-ów z sektora energii: czystej energii (3 mld USD aktywów), węglowego (35 mln USD) i energii (1 mld USD aktywów). Wyraźnie widać do, którego segmentu należał kończący się rok:
Moim zdaniem pokazane wyżej tendencje to dobry powód by przypomnieć o tym, że pod względem fundamentalnym można inwestować z wiatrem lub pod wiatr. Inwestowanie z wiatrem to sytuacja, w której średnioterminowe i długoterminowe trendy technologiczne, gospodarcze, polityczne lub społeczne sprzyjają danej branży i działającym w niej spółkom. Pod koniec 2020 roku nie ma wątpliwości, że szeroko rozumiany segment zielonej energii jest taką branżą. Sprzyja mu rozwój technologiczny obniżający ceny zielonej energii i zwiększający jej ekonomiczną konkurencyjność. Sprzyjają mu także tendencje polityczne czyli polityczny konsensus na Zachodzie co do konieczności intensywnej dekarbonizacji gospodarek. Po stronie tej branży są także czynniki społeczne, w tym wzrost popularności zaangażowanego etycznie inwestowania.
W odmiennej sytuacji jest segment konwencjonalnej energii, opartej na węglu i węglowodorach. W tym przypadku można już mówić o branżach schyłkowych choć należy pamiętać, że transformacje energetyczne trwają relatywnie długo (a przynajmniej było tak do tej pory). Oczywiście w niektórych regionach wspomniana transformacja energetyczna i dekarbonizacja przebiega dużo szybciej niż w innych regionach.
Dla inwestorów z długim horyzontem czasowym inwestowanie w wschodzących branżach diametralnie różni się od inwestowania w schyłkowych branżach – w tej pierwszej sytuacji czas jest po ich stronie. Można zaryzykować stwierdzenie, że wschodzące branże dają inwestorowi większy margines błędu.
Należy jednak pamiętać, że zarysowany wyżej podział na wschodzące i schyłkowe branże nie jest tym samym co ich aktualna atrakcyjność inwestycyjna. Możemy się tu posłużyć buffettowskim modelem niezrównoważonego emocjonalnie rynku: inwestorzy mają tendencję by przesadzać w „miłości do wschodzących branż” i „nienawiści do schyłkowych branż”. Moim zdaniem wzrost popularności odpowiedzialnego inwestowania (ESG) może pogłębić te tendencję bo zwiększa liczbę decyzji inwestycyjnych na rynku, których fundamenty nie są rynkowe (lecz etyczno-społeczne).
Polscy inwestorzy są w interesującej sytuacji bo lokalny rynek akcyjny daje im możliwość ekspozycji zarówno dla spółki z sektora węglowej i węglowodorowej energii jak i na spółki z sektora zielonej energii. Ostatnie lata na GPW bez dwóch zdań należały do tej drugiej grupy spółek, a fotowoltaika obok gamingu i „segmentu covidowego” była kołem zamachowym hossy na małych spółkach i odrodzenia rynku NewConnect.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.