Seria książkowych wywiadów Jacka Schwagera z inwestorami, których potraktował wspólnym szyldem „Czarodzieje Rynków”, to już kanon lektur w tematach giełdowych.

Kiedy więc 3 listopada 2020 pojawia się ich kolejna część pod tytułem „Unknown Market Wizards” nie mogłem odmówić sobie przyjemności wrzucenia jej na czytnik i natychmiastowej lektury. I to z niej właśnie tradycyjnie zdaję sprawozdanie poniżej.

Ta część „Wizardów” powiela dokładnie format całej serii, choć różni się kilkoma szczegółami od poprzednich, z których zdaje się tylko jedna znalazła się w polskim tłumaczeniu, pierwsza i chyba najważniejsza:

„Czarodzieje rynku. Rozmowy z wybitnymi traderami”  (wydawnictwolinia.pl)

Przeczytanie dowolnej z nich to w zasadzie uczta. Do wyboru w oryginalnej wersji mamy bowiem jeszcze:

„Stock market wizards”

„The new market wizards”

„Hedge fund market wizards”

Co w nich przyciąga? Przede wszystkim chyba to, że wywiadów udzielają tam ludzie legendarni dla branży, a przede wszystkim mogący udokumentować Schwagerowi swoje wieloletnie, bardzo zyskowne dokonania na rachunkach inwestycyjnych. No bo przecież od kogo czerpać wiedzę jak nie od tych, którzy zweryfikowali ją pozytywnie w praktyce?! Adepci inwestowania potrzebują taki świadectw ludzi z krwi i kości, którzy nie bujają w oparach bajek, obietnic i wskazówek inwestycyjnych bez pokrycia.

A do tego są to historie barwnie opowiedziane, i przy tym nie brakuje w nich goryczy, potu i łez towarzyszących często stratom, lub nawet bankructwom na początku kariery. Dają więc nadzieję, inspirację i motywację. Wskazują jednocześnie ścieżki wiodące do skutecznego tradowania lub inwestowania. Nie wprost wprawdzie, ale wskazują wiele czynników niezbędnych do osiągnięcia sukcesu poza samymi transakcjami.

Po latach te wywiady bronią się nadal aktualnością, choć już niekoniecznie sami ich bohaterowie. W zasadzie ich dalsze losy po wywiadach mogą być kanwą kolejnej, nie mniej barwnej książki. Poznanie tego, co zawiodło, czasem staje się ważną lekcją, uzupełniającą niezbędne wszakże porady odnośnie tego, co do skuteczności niezbędne.

Co znajdujemy nowego, innego w tej właśnie wydanej części?

Przede wszystkim brak magii nazwisk, dlatego określenie „nieznani” w tytule jest jak najbardziej adekwatne. No może poza otwierającym serię wywiadów Peterem Brandtem, który zresztą gościł w Polsce na zaproszenie DM BOŚ. To „dinozaur” w branży, a przy tym chyba jedyny, który w całości transakcji posługuje się wyłącznie Analizą techniczną. Zaskoczenie???

Nazwiska pozostałych nic nie mówią, a często są trudne do wymówienia. Nie wiem, ale gdybam, że Schwager chciał pokazać w ten sposób czytelnikom:

Zobaczcie, nie trzeba mieć nazwiska i koneksji na Wall Street żeby zostać skutecznym traderem. Masz więc szansę i Ty, z zapadłej dziury na końcu wszechświata, bo to egalitarny zawód, gdzie liczy się pomysł, charakter i stosowna wiedza a nie to, z kim grasz w golfa.

Co ciekawe, ok 1/3 wywiadowanych w książce powiązanych jest z jedną firmą prop-tradingową w Londynie. Być może Schwager cierpiał na brak rozmówców, ale ma to swój koloryt, a przy tym każdy z nich posługuje się inną metodą na lewarowanych rynkach.

Osobną grupę stanowią inwestorzy powiązani jedynie z rynkami akcji, choć to, co robią tam, nie jest inwestowaniem, a specyficzną formą tradingu. I o ile ich średnioroczne zyski oscylują wokół 20%, to ci z rynków lewarowanych potrafią zyskać ponad 100% w jednej transakcji. Nie jest więc taki zysk fanaberią, pod warunkiem, że ma się pełną kontrolę nad rachunkiem, ryzykiem i emocjami.

A skoro tylko Brandt posługuje się wśród nich A.T., to jakimi metodami decyzyjnymi posługują się pozostali? Tu przyznaję się byłem chwilami zaskoczony.

Mamy więc w jednym przypadku czysty trading w oparciu o systemy mechaniczne, dalej przez jakieś wariacje na temat Analizy fundamentalnej, grę na eventy (szczególne wydarzenia rynkowe typu Brexit), analizę intuicyjną, po metodę long-short jednocześnie, specyficzny market making czy wejścia tylko podczas ogłaszania wyników finansowych. A na końcu tego spektrum była chyba strategia inwestowania w oparciu o analizę statystyczną hashtagów z mediów społecznościowych.

Mamy więc w sumie jakieś nowinki analityczno-decyzyjne w porównaniu do traderów z poprzednich części.

I na koniec, tak jak w każdej części, Schwager podsumowuje ich wyznania w kilku uniwersalnych radach, z których chciałbym skorzystać w moich wpisach w najbliższej przyszłości. Mam pomysł bowiem jak wydobyć z nich więcej wiedzy niż zaprezentowana w książce.

Czy kiedyś doczekamy się polskiej wersji Czarodziejów? Już dawno proponowałem to kilku publicystom z branży, ale zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Bo aby się w książce znaleźć trzeba nie tylko pochwalić się kilkoma latami doświadczeń, udowodnić zyskowność wyciągiem z rachunków, to jeszcze mieć coś mądrego do powiedzenia. Nie mam jednak wątpliwości, że tacy u nas również istnieją i czekają na swoje odkrycie 🙂

—kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.