Wykres dnia: CD Projekt – odpoczynek czy zapowiedź spadków?

Premiera Cyberpunka 2077 odłożona na listopad, a kurs „cesarza” giełdy spada. Czy odżyje do premiery?

Na prośbę kogoś znajomego obiecałem przeanalizować CD Projekt w kontekście zapytania: czy już sprzedać?

Zasadniczo kolosalna część argumentów fundamentalnych i narracyjnych przemawia za wzrostem wartości firmy (to powinno, choć nie musi przełożyć się na wzrost kursu):

marka dobrze znana w świecie i polecana przez zagranicznych inwestorów, a także kupowane przez nich akcje, co jest rzadkością w odniesieniu do polskich spółek,

–  nasz polski „FAANG”, a więc ulubieniec i jeden z pierwszych wyborów przez inwestorów każdego typu,

– całkiem niezła przedsprzedaż Cyberpunk 2077 (206 mln PLN wg ostatnich danych), kolejnej i pewnie nie ostatniej gry z najwyższej półki światowej, pozytywnie ocenianej przez magazyny branżowe,

– franczyzy i przychody z Wiedźmina oraz zainteresowanie nim nie gaśnie, do tego przychody z Cyberpunka 2077 zapowiadają się całkiem udanie,

– pomimo, a może właśnie dzięki pandemii, i pomimo problemów z premierą Cyberpunka 2077 przychody w 1 połowie roku wzrosły o 69%, a zyski o 185%; to współgra z dynamiką wzrostów kursów na giełdzie,

– spółka nie ma długów, za to posiada spore zapasy gotówki, a przy tym cechuje się jedną z najwyższych rentowności w branży.

Minusy najważniejsze (to tylko moja opinia):

– dość już wysokie współczynniki ceny/wartości do zysków, nawet jak na światowe standardy w branży,

– nadal niewielkie portfolio tytułów, a więc spora wrażliwość na odbiór rynku; trzeba jednak założyć, że na najbliższe miesiące zapewni to paliwo do zyskowności, tym bardziej że epidemia nie odpuszcza,

– lekkie zmęczenie sporymi wzrostami kursu – wysokimi jak na standard GPW, ale porównywalnymi z branżą tech w świecie, która potrzebuje nieco urealnienia kursów.

A ponieważ dla mnie dużo ważniejszy jest sam wykres, więc kilka słów o nim:

 

Tegoroczna linia trendu wzrostowego ponownie przerwana, ale to nie jest najlepszy wskaźnik, jedynie orientacyjny. Latem również doszło do wybicia poniżej średnioterminowej linii trendu i kurs szybko wrócił do wzrostów. Wykres nadal porusza się w długoterminowym trendzie wzrostowym.

Po ponad dekadzie wzrostów takie korekty jak obecna wyglądają niczym szum, a nie poważne zachwiania. Miesiąc temu CDR trzasnął kolejny wyśrubowany rekord po dwóch mocnych sesjach, ale impet szybko się wyczerpał, podobny schemat jak w czerwcu. Dużo większym zainteresowaniem popytu cieszą się jednak korekty. Latem spora aktywność podczas nich uratowała kurs przed realizacją formacji spadkowej M.

Obecnie tworzy się kolejna formacja spadkowa, która może przypominać RGR, jeszcze nie wykształconą. Zadecyduje o tym kształt obecnej korekty, która jest już kupowana patrząc po obrotach. Inwestorzy średnio i krótkoterminowi liczą z pewnością na powtórzenie schematu „kup każdy dołek”.

Kluczowy poziom to okolice wsparcie 400 PLN, które wcześniej stanowiło bezpieczną przystań i bazę do zakupów. Tak wygląda i teraz.

Istnieje jednak inna, niewidoczna siła, której nie widać bezpośrednio na wykresie – siła względna, a więc relacja wobec indeksów.

CD Projekt, jak i cała branża gamingowa, poruszał się mocniej w górę niż choćby indeks WIG20, którego jest najmocniejszym napędem. Gdyby nie to, indeksy już wcześniej weszłyby w fazę odwrócenia trendu wzrostowego, co nastąpiło w pierwszym tygodniu września. Obecne spadki w dużej mierze wynikają więc z ryzyka rynkowego, a więc słabości całej giełdy, a nie problemów spółki (ryzyko specyficzne).

CD Projekt trzeba jednak rozpatrywać w dużo szerszym kontekście, czyli indeksów światowych, bo to z tej strony płynie siła, która napędza silnie popyt od wielu miesięcy. Branża technologiczna to największy beneficjent COVIDowej hossy w sensie wzrostów kursów, choć już niekoniecznie w sensie adekwatnych wzrostów zysków i wartości. Weszliśmy w okres odreagowania tych ekscesów, przewodnik technologicznego stada, czyli indeks NASDAQ spada i znajduje się w niemal identycznej sytuacji jak wykres CDR – formacja odwrócenia wzrostów na granicy mocnego wsparcia, poniżej którego istnieje spore miejsce na spadki.

Nikt nie jest w stanie powiedzieć, czy techy znalazły właśnie poziom równowagi, czy leży on dużo niżej. CDR pójdzie tym śladem, z jednym zastrzeżeniem – inwestorzy długoterminowi będą chcieli zobaczyć wyniki Cyberpunka 2077 i nie będą aż tak skłonni wyprzedawać.

Z kolei krótkoterminowi traderzy widzą z pewnością obecny układ i zależności, mogą więc uaktywnić podaż poniżej 400 PLN jeśli NASDAQ nie wytrzyma obecnej podaży. W takich chwilach spadki mają nadreaktywną moc i trwają głębiej niż wynika z realnego balansu wartości. Formacja RGR to teoretyczny zasięg spadków do 350 PLN, co jest kolejnym silnym wsparciem i tu można by się spodziewać finału ewentualnej wyprzedaży. W krótkim okresie to więc NADAQ a nie popyt na gry zadecyduje o kursie CDR.

–kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *