Wykres dnia: rollercoster z morałem

Cóż bardziej niż kolejne salwy wojny celnej USA-Chiny ustawiło nam rynek w ostatnim tygodniu?

Traderzy cieszą się ze zmienności, inwestorzy mniej. Ale jak mówi znane powiedzenie giełdowe: „byki wchodzą po schodach, niedźwiedzie zjeżdżają windą”. Choć zdaje się wszyscy mają już dość manipulacji rynkiem za pomocą na przemian nakładanych i zdejmowanych ceł na chińskie towary przez Trumpa. Jednak zajmujący się dłużej rynkami wiedzą, że jedyną stałą jest tu zmienność, nie tylko ta w dosłownym tego słowa znaczeniu, i nigdy nic nie jest tu ostateczne. Ta branża jest stworzona do wiecznego ganiania za króliczkiem na wszelkie sposoby.

Jeszcze w ostatni wtorek rano wszyscy byli przekonani, że kolejna faza dodatkowych ceł na towary z Chin o wartości 300 mld $ rozpocznie się 1 września. Od wielu dni przechodzimy drugą w przeciągu roku znaczącą korektę na świecie spowodowaną ową wojną celną. A na domiar złego na widnokręgu już ponoć widać recesję w USA. Gorzej, że to polski inwestor giełdowy płaci za to wszystko jeden z największych rachunków.

We wtorek po południu poszła w tej wojnie handlowej kolejna torpeda, która w kilka minut wywindowała rynek amerykański ekstatycznie w górę, a w ślad za nim poszedł i nasz. Okazuje się, że Amerykanie nie dają rady bez niektórych produktów z Chin, więc znoszą na nie cła, a reszta działań protekcjonistycznych została odłożona na grudzień. Proszę zauważyć, że nie ogłaszał tego sam Trump tak jak lubi na twitterze. Prawdopodobnie w tym czasie ciskał piorunami, a może i czymś innym z wściekłości. Poniekąd jest to porażka. Nieugięty kraj potrzebuje chińskich produktów za cenę poniżenia.  Ale negocjacje trwają i jak zwykle mają pozytywny przebieg.

Nikt w to już nie wierzy. Chińczycy chcą przegranej Trumpa i będą zwlekać z porozumieniem aż do wyborów. Oni również mają świetny wywiad i analityków oraz hackerów, więc wiedzą, w które miejsce uderzyć, by Trumpa wizerunek ucierpiał. Choć nie będzie to łatwe, ponieważ jego wyborcy to specyficzny gatunek, który może nawet nie zdaje sobie sprawę, że właśnie oni cierpią na tej wojnie najbardziej.

Wtorkową sesję widać na poniższym wykresie WIG, to biała wysoka świeca zaznaczona jako „cła przełożone lub odwołane”:

Kupowanie akcji szło u nas w tym momencie pełną parą, więc jaki szok nastąpić musiał kolejnego dnia, gdy ceny zaczęły gwałtownie zjeżdżać. Powód? Ten sam co zwykle, tylko na opak: odwołanie ceł nie oznacza wcale, że to koniec wojny i że recesję przełożono. A jeszcze Argentyna dołożyła swoje do pieca. Mamy więc sesję, którą po prostu nazwałbym „Rozczarowanie”. Ostatnia natomiast w tym tygodniu sesja to był z rozpędu gwóźdź do naszej trumny, kontynuacja rozczarowania, chociaż indeksy w USA się wybroniły.

Tyle pisania w zasadzie tylko dla jednego celu:

To bardzo dobra okazja, by przemyśleć swoją strategię inwestycyjną lub tradingową podczas spadków. Jeśli trafia się sesja entuzjastycznych informacji i wzrostów, nie warto strzelać od razu z wszystkich armat.

Lepszym pomysłem jest poczekanie do kolejnej sesji. Jeśli wyjdzie ona w górę ponad maksimum tej wzrostowej, dopiero wówczas zajmujemy pozycję (zaznaczone czerwoną strzałką). Jeśli zaczyna się ona luką w górą, kupujemy wówczas tylko część pozycji, patrząc jak rynek potraktuje ową lukę (może się zdarzyć, że ją zamknie w dół, więc powstrzymujemy się z dalszym kupowaniem). Na tej poprzedzającej sesji wzrostowej wystarczy zająć tylko niewielką część planowanej pozycji, żeby nie poczuć tzw. FOMO (niepokój z powodu przegapienia czegoś). Z tego można zrobić kilka wariantów taktyki, ale maksimum sesji wzrostowej powinno być osią pomysłów.

To częsty scenariusz na spadkowym rynku, warto więc wyciągnąć z tego wnioski.

—kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *