Zastanawiałem się czy warto pisać na Blogach Bossy o zamknięciu autorskiego funduszu profesora Krzysztofa Rybińskiego. Podjęcie tematu przez Bloomberga zaważyło na decyzji o skomentowaniu tego wydarzenia.
Kilka dni temu zniknął z rynku fundusz Eurogeddon. Fundusz nie został całkowicie zlikwidowany. Został zamieniony w fundusz Beta-plus, który ma inwestować w akcje rynków rozwiniętych. Z tego powodu będą dziś dwa wykresy dnia. Pierwszy z nich to notowania Eurogeddonu:
Drugim wykresem dnia są notowania rozwiniętych rynków akcyjnych reprezentowane przez indeks MSCI World:
Działania Opery TFI pokazują, że nie tylko indywidualni inwestorzy podejmują decyzje w oparciu o zaobserwowane stopy zwrotu z relatywnie krótkiego okresu. Podobnej tendencji ulegają także firmy inwestycyjne, które tworzą produkty inwestycyjne bazujące na rozgrzanych rynkach i popularnych motywach inwestycyjnych. Można znaleźć dwa kluczowe powody takich działań. Po pierwsze pracownicy firm inwestycyjnych nie różnią się od inwestorów indywidualnych w kwestii traktowania wyników z nieodległego okresu jako wskazówki co do przyszłych wyników. Po drugie tworzenie produktów inwestycyjnych w oparciu o rozgrzane rynki istotnie ułatwia marketing takich wehikułów inwestycyjnych.
Warto zauważyć, że Eurogeddon został stworzony na bazie innego funduszu. Nazywał się Universa i był funduszem oportunistycznym – szybko i elastycznie reagującym na zmiany sytuacji rynkowej. Powstał w kwietniu 2009 roku a więc niemal w samym dołku bessy. W tym czasie idea funduszu niezmuszanego regułami do inwestowania w akcje, dynamicznie reagujące na gwałtowne ruchy rynku musiała się wydać atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów.
Historia Universy, Eurogeddonu i Beta-plus pokazuje też jak istotnym problemem może być błąd przeżywalności (survivorship bias) w przypadku obliczania stóp zwrotu z funduszy inwestycyjnych czy oceny kompetencji firm oferujących produkty inwestycyjne. Standardową praktyką jest likwidowanie albo przekształcanie słabo spisujących się i tracących na popularności produktów inwestycyjnych. Nie jest to oczywiście zarzut. Podobne działania podejmuje się przecież w innych branżach.
Wspomniałem na początku tekstu, że tematem zniknięcia z rynku Eurogeddonu zajął się Bloomberg. Autorowi tekstu trzeba przyznać, że rzetelnie napisał, że autorski fundusz profesora Rybińskiego nigdy nie zdobył popularności a w momencie zamknięcia zarządzał zaledwie 150 tysiącami dolarów aktywów. To kwota wręcz śmieszna w globalnym biznesie inwestycyjnym. Podobnie zresztą jak wielkość zgromadzonych przez fundusz aktywów na początku jego działalności: 4,5 mln złotych czyli około 1,2 mln dolarów.
Pozwolę sobie zauważyć, że samo podjęcie tego tematu przez Bloomberg jest wyrazem tabloidyzacji nawet całkiem poważnych mediów finansowych.
Dlaczego "tabloidyzacji"? Pozwolę sobie zauważyć, że bossowe zacne grono uznało temat kiedyś za wart kilku słów i to z powodów całkowicie nietabloidowych:
https://blogi.bossa.pl/tag/eurogeddon/
@ dorota
W Polsce ten temat miał dodatkowy kontekst ze względu na a) pozycję KR w NBP b) pozycję KR jako komentatora/eksperta ekonomicznego. Globalnie tego kontekstu nie ma.
* jak padają najwytrwalsi misie to chyba trzeba zacząć się bać
* to wygląda na zamknięcie funduszu po odejściu ostatniego klienta z "ulicy". Nie sądziłem, że takie rzeczy występują w realnym świecie (ślepa wiara, że to co robił Dennis to jest normą 😉
Ja wiem czy tabloidyzacja. Raczej marność mediów, które nie zauważyły tego. A to jedno zdarzenie to kopalnia pomysłów na teksty (dziennikarze jeśli jeszcze czytujecie blogi, proszę oto za friko kilka pomysłów)
1) wywiad z K. RYbinskim – podsumowujący i pytanie, co poszło nie tak (pod warunkiem, oczywiściezgody rozmówcy)
2) Kwestia buńczucznych zapowiedzi i tworzenia funduszy w szczytach różnych mód (hi-tech, ppp, MIŚ itp)
3) Fenomen cichego przekształcania funduszy w inne, po stratach rzędu 60 i więcej procent.
3a) dlaczego nasze fundusze nie wprowadzają zasady, że po stracie np. 45 fundusz jest zamykany.
4) Historia nieudanych funduszy Opery – bazowego, O za trzy grosze, dla fundacji Bibliotek Polskich). I może dodatkowy kontekst przyznawanych nagród dla towarzystwa 🙂
@GZalewski – Punkt 1) Pan Krzysztof sam ustusonkowywal sie co roku do swoich ( generalnie nietrafionych ale oczywiscie nie wedlug niego ) prognoz na swoim blogu.Wyjasnil to pare razy – w skrocie to ,,banksterka ECB i FED zniszczyla mi strategie''Notabebe blog podobnie jak fundusz takze zamknal 🙂
Jeśli zamknął bloga największy niedźwiedź, to pora się bać. Nie wiem tylko czemu poleca te obligacje rządowe na górce.
Jeden wrzód z … mniej. Rybiński był krętaczem, który niestety dostał za dużo czasu antenowego i zamiast rzetelnej analizy mieliśmy analizę rodem z filmików z żłótymi paskami na yt.