Wybór najlepszej strategii

Początkujący inwestorzy zapytani o kryteria wyboru najlepszej strategii wskażą zapewne na najwyższą stopę zwrotu. Inwestorzy mający za sobą podstawową edukację rynkową powiedzą o stopach zwrotu uwzględniających podejmowane ryzyko.

Na Blogach Bossy argumentujemy, że wybór najlepszej strategii wykracza daleko poza najwyższe stopy zwrotu, także te uwzględniające ryzyko. W wyborze strategii należy kierować się stopami zwrotu, które są realnie dostępne dla inwestora stosującego strategię, a te mogą się drastycznie różnić od idealnej egzekucji danej strategii. Inwestorzy powinni wybierać strategię, która daje największe szanse na realizację ich celów inwestycyjnych. Powinni przy tym uwzględniać własne ograniczenia emocjonalne i intelektualne, które sprawiają, że wyniki stosowanych przez nich strategii mogą drastycznie odbiegać od potencjalnie dostępnych wyników strategii.

W ostatnich tygodniach spotkałem się z kilkoma interesującymi przykładami stosowania powyższych zasad w praktyce. Inwestorzy mogą wyciągnąć z nich ważną lekcję: jeśli najważniejszą funkcją inwestowania jest dla nich osiąganie konkretnych celów finansowych to niejednokrotnie będą musieli zrezygnować z teoretycznie bardziej zyskownej strategii, której potencjał będzie poza ich możliwościami na rzecz teoretycznie mniej zyskownej strategii, której potencjał będą w stanie wykorzystać.

Jack Vogel z Alpha Architect podał przykład inwestora, powiedzmy dobrze sytuowanego młodego emeryta uwielbiającego dywidendy. Portfel takiego inwestora składa się ze spółek dywidendowych. Zgromadził sporo kapitału – na tyle dużo, że może się utrzymywać z samych dywidend. Tak długo jak na jego konto wpływają dywidendy inwestor nie interesuje się stopami zwrotu spółek z portfela, nie inwestuje aktywnie, nie ulega rynkowym emocjom. Teoretycznie inwestor mógłby spróbować poprawić wyniki swojego portfela i odtworzyć portfel dywidendowy ze spółek z segmentu value. Taki portfel przynosił historycznie wyższe stopy zwrotu.

Istnieje jednak ryzyko, że w takim scenariuszu inwestor zacząłby aktywniej śledzić wyniki portfela, na bieżąco obserwować zachowanie rynku, codziennie konsumować informacje biznesowe i zawierać dużo więcej transakcji. Z powodu ogromnej ilości napływających informacji, z których zdecydowana większość jest rynkowym szumem, mógłby stać się hiperaktywnym inwestorem. Przez zmianę strategii na oferującą teoretycznie lepsze wyniki mógłby obniżyć swoje rzeczywiste wyniki inwestycyjne.

Nie jest żadną niespodzianką, że na listach podstawowych zasad inwestycyjnych regularnie pojawia się reguła by wybierać te strategie, które będzie się w stanie konsekwentnie, zdyscyplinowanie stosować. Ostatnio zwrócił na to uwagę Jon Boorman, który podkreślił, że na rynku jest wiele dróg do osiągania atrakcyjnych wyników. Nie ma jednak strategii odpowiedniej dla wszystkich. Każdy inwestor powinien z tych strategii, które działały w przeszłości i wobec których można oczekiwać, że będą dalej działać wybrać tę strategię, która jest dostosowana do jego potencjału finansowego, celów inwestycyjnych oraz możliwości emocjonalnych i intelektualnych.

Teoretycznie można każdemu młodemu człowiekowi polecić pasywny portfel akcyjny tworzony z myślą o wieloletnim horyzoncie inwestycyjnym. Jednak rynkowe doświadczenie uczy, że niewielka część inwestorów jest w stanie wytrzymać 50%-60% obsunięcia, których należałoby spodziewać się w przypadku takiego podejścia.

Za Randy Glasbergen

Potencjalne obsunięcia to tylko jedno z kryteriów zawężających dostępność strategii dla poszczególnych inwestorów. Na inne kryterium zwrócił uwagę Jack Vogel w swoim przykładzie – ekspozycja na częste sygnały o wynikach portfela. Zdecydowana większość inwestorów gwałtowniej emocjonalnie reaguje na sygnały o stratach niż o zyskach. Barton Biggs ujął to słowami: Na rynku agonia jest znacznie silniejsza niż ekstaza. W połączeniu z panującą na rynku losowością – tym mocniej odczuwalną im krótszy jest horyzont czasowy – prowadzi to do wytworzenia atmosfery permanentnego niepokoju. W takiej atmosferze emocjonalne, nieprzemyślane decyzje podejmowane są dużo częściej. Wielu inwestorów może więc realnie skorzystać ze strategii, które nie wymagają bieżącego śledzenia rynku i ekspozycji na coraz większy strumień informacji biznesowych.

Inny przykład podejścia do inwestycji uwzględniającego personalne ograniczenia podał Ben Carlson w artykule na Bloombergu. Carlson zasugerował by seniorzy, świadomi ograniczeń związanych z podeszłym wiekiem, maksymalnie uprościli swoje finanse osobiste i portfel inwestycyjny. Także w tym scenariuszu może to oznaczać rezygnację z teoretycznie bardziej atrakcyjnych strategii na rzecz takich, nad którymi inwestor będzie w stanie administracyjnie zapanować.

Jack Vogel nazwał takie podejście podejmowaniem suboptymalnych decyzji finansowych i podkreślił, że sugerowanie takich decyzji może okazać się najlepszą wskazówką. W przypadku omawianej kwestii warto zwrócić uwagę na ważny problem – ego. Często to niechęć do zranienia własnego ego trzyma inwestorów przy stosowania inwestycyjnego podejścia, które jest ewidentnie niedopasowane na przykład do ich poziomu awersji do ryzyka. W takim przypadku koniecznie może być szczera odpowiedź na pytanie o funkcje inwestowania: czy jest nią osiągnięcie wyznaczonych celów finansowych czy udowodnienie czegoś sobie i światu.

1 Komentarz

  1. pak

    Więc najlepiej pielęgnować sobie ego w jakiejś innej dyscyplinie poza rynkiem a na rynku pozostawić sobie samą suchą matematykę. Ale może to nie być takie łatwe bo ego domaga się swych potrzeb. Paradoksalnie jednym ze sposobów może być nasycenie ego rynkowymi wynikami, tak żeby ego zwycięsko zostawiło rynek i poszło dowartościowywać się gdzie indziej – a na rynku żeby został wysoce racjonalny zimny homo-economicus. Gorzej jak się wyniki popsują to ego zaczyna interesować się rynkiem na nowo i niepokoi się czy mu to ujmy nie przynosi…itd. w inwestowaniu chodzi o pieniądze – a to jest ciężki temat dla ego i w ogóle…

Skomentuj pak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.