Zbliża się moment zaprzysiężenia nowego prezydenta w USA, a dla rynków moment prawdy związanej z wprowadzaniem obietnic w życie. W tle ciągle pobrzmiewa pesymizm związany z ryzykiem politycznym w Europie, więc rynek słusznie zaczyna zadawać kontrariańskie pytania (1 i 2), czy właśnie w Europie nie kryją się lepsze możliwość w rozpoczętym właśnie roku.

Nie ma wątpliwości, iż powyborcze zwyżki w USA uwzględniły już chyba wszystkie pozytywne scenariusze. Podatki zostaną obniżone, inicjatywa gospodarcza uwolniona deregulacją, a Fed nie będzie gonił za inflacją i nie zgasi optymizmu inwestujących na rynkach akcji atrakcyjnością oprocentowania. Wyliczankę można jeszcze uzupełnić o przekonanie – ufundowane w danych – iż na horyzoncie nie widać kolejnej recesji.

Na tym tle Europa, z Brexit’em, testem odporności systemów politycznych na populistycznych polityków, których – odnotujmy – USA i Wielka Brytania nie zdały, może jawić się w kategoriach nadmiernego ryzyka. W istocie USA wydają się pod tym względem znacznie bezpieczniejsze, ale dla poszukujących swojej szansy w kontrze do powszechnych opinii właśnie w Europie może pojawić się więcej okazji do zarobku.

Zacznijmy od banalnego faktu. Ryzyko przejęcia władzy przez populistów we Francji i Niemczech jest ciągle niskie. Jeśli populiści nie wygrają we Francji i Niemczech, to wybory w każdym innym kraju stają się marginalne. Stabilność Europy zależy tylko i wyłącznie od tych dwóch krajów. Tak długo, jak w Paryżu i Berlinie nie zostaną podjęte decyzje o rozwiązaniu unii walutowej, tak długo inne kraje będą bały się podążyć inną ścieżką niż wyznaczone przez dwie największe gospodarki Unii Europejskiej.

Również z punktu widzenia perspektyw gospodarczych sytuacja wygląda stabilnie. Indeksy PMI dla przemysłu we Francji i całej strefie euro nalazły się na poziomach najwyższych od pięciu lat. Niewiele do wyrównania szczytu ze stycznia 2014 roku brakuje PMI z Niemiec. Poprawnie prezentują się również indeksy PMI dla usług. Jedne z najlepszych wskaźników koniunktury sygnalizują, iż w gospodarkach europejskich pojawiło się długo oczekiwanie ożywienie, a obawy deflacyjne zdają się być już przeszłością.

Umocnienie dolara i osłabienie euro jest wsparciem dla europejskich eksporterów i sprzyja przyszłym odczytom PKB. Uwzględniając perspektywy polityki monetarnej w USA i Europie trudno oczekiwać na tym polu poważnej zmiany, więc gospodarkę europejską czeka okres operowania w kontekście słabszej waluty bez walki o jej osłabienie. Pracę EBC wykonają inne banki centralne, z Fed na czele i z pesymistami do spółki.

Wreszcie ceny akcji. Mocne zwyżki z końcówki roku radykalnie podniosły wyceny w USA. Analityk cytowany przez Bloombegra słusznie odnotowuje, iż S&P500 jest dziś handlowany ze wskaźnikiem cena do zysku powyżej 17. Ten sam wskaźnik dla indeksu EuroStoxx 600 wynosi dziś niewiele więcej niż 15. Inaczej rzecz ujmując na Wall Street jest nie tylko optymistycznie, ale i drogo. W Europie jest pesymistycznie i taniej. Trudno nie zgodzić się z tezami linkowanych na starcie tekstów, więc kontrarianie i szukający swojej szansy na rynkach zagranicznych mają kilka rzeczy do przemyślenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.