Dziś wchodzi w życie nowelizacja Prawa zamówień publicznych. Zgodnie z nią znika dyktat najniższej ceny, co skutkowało w praktyce licznymi patologiami. W tej chwili kryterium najniższej ceny będzie można stosować jedynie w wypadku przedmiotów zamówienia publicznego, które są powszechnie dostępne na rynku i mają ustalone standardy jakościowe.
W zasadzie można by odtrąbić sukces. No bo przecież od kilku lat powtarzano o tym, że to kryterium najniższej ceny to złudzenie i patologia. No właśnie, czy na pewno od kilku….
Poniżej fragment Gazety Handlowej z 1934 roku.
Krótko mówiąc, coś co było zauważane jako patologia 80 lat temu, przy czym zwracano uwagę, że „zagranicą” jest mądrzej, jakoś nie mogło się przebić do świadomości klasy rządzącej w ostatnich 20 latach.
3 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Ach to kryterium ‚najniższej ceny’ i ciągła krucjata o jego zakazanie. Problem leży zupełnie gdzie indziej. Najniższa cena może zagwarantować wykonanie robót/usług/dostaw z najwyższą jakością. Kluczem jest profesjonalne opisanie warunków zamówienia, które wyeliminują złe produkty, złe praktyki itp. Ponadto zamawiający mieli możliwość odrzucania oferty z rażąco niską ceną. Pytanie czemu nie robiono zarówno pierwszego jak i drugiego? Odpowiedź jest prosta: bo zatrudnia się przeciętnych ludzi, którzy nie mają stosownej wiedzy (potrzebna przy odpowiednim definiowaniu warunków zamówienia, potrzebna przy argumentowaniu o odrzuceniu rażąco niskich ofert) i nie płaci im się dość dobrze by podejmowali ryzyko walki z oferentami (odrzucanie takich ofert to ciągłe zagrożenie postępowaniami w prokuraturze, naciskami medialnymi czy też plotkami rozpuszczanymi przez przegranych).
Moim zdaniem ta zmiana akurat to bezsensowna i nieudana (bo taką będzie) próba usuwania skutków zamiast przyczyn.
@mall
Masz racje, ze to złożony problem. Kiedys czytalem rozmowe z jakimis architektami, ktorzy mowili, ze w Niemczech całosc wymagan spisana jest na 2 stronach. Przy czym urzędnicy rozumieja, ze szczegolowe kwestie zostaną wyjasnione pozniej, ale tak da się pracować. Zaś u nas to setki stron, zeby kazdy urzędnik miał d…chron. I gdy się zmienią warunki brzegowe, twardo sie trzymać, ze przecież miało być XXX tysiecy, a nie obchodzi nas, ze zupelnie nie jest taka gleba jak się spodziewalismy
@gzalewski
Dodam także:
A ta najniższa cena za buble wykonawcze z perspektywy centralnego planisty z Warszawki jest zupełnie inna niż perspektywa z Pcimia Dolnego.