W tych dniach wszyscy jesteśmy górnikami

„Odwieczne marzenia alchemików zostały spełnione. Tylko zamiast legendarnego “kamienia filozoficznego” wystarczy dobrze zastosowana moc obliczeniowa.

Rok temu sporo radości dawało mi czytanie forum poświęconemu (początkowo) HYIP – czyli mówiąc językiem laika – programom, które dają tak niebywałe zyski, że aż człowiek nie jest w stanie w to uwierzyć. Forum jest podzielone na dużo sekcji, w szczególności wrażenie robią kolejne wątki pod tytułem „płacą”, „jeszcze płacą”, „nie płacą”. Inna część to podforum poświęcone systemom typu „Ponzi”. I tu rozczulające w tym wszystkim jest to, że wynajdywane na całym świecie systemy, o których średnio rozgarnięty człowiek, wie, że są piramidami, dopiero po jakimś czasie doczekują się w wątku nazwy [scam], czyli oszustwo.

Krótko mówiąc były systemem, który płaci, aż przestał płacić, wtedy stał się oszukańczym procederem. Swoją drogą niebywale intrygująca jest postawa uczestników forum, którzy wyraźnie omijają słowa zabarwione negatywnie typu: wałek, oszustwo itp…, przynajmniej dopóki „płacą”.

Na kilka dni wsiąkłem w wątek poświęcony „programowi” MMM-2011, czytając go od deski do deski. Program dawał możliwość wypłat „od 20% do 75% miesięcznie w zależności od depozytu” przy kapitalizacji miesięcznej.

Zacytuję:

„MMM-2011 to program zarobkowy najbardziej znanego budowniczego piramid w państwach byłego ZSRR. W 1994 jego piramida MMM liczyłą około 20 mln osób i była zamknięta z powodu interwencji rządu Rosji. MMM-2011 to jego nowy program, który jest całkowicie legalny i prawie niemożliwy do zniszczenia. Autor otwarcie się przyznaje, iż to jest piramida i jego głownym celem jest (sic!) finansowa apokalipsa.

W chwili obecnej w MMM-2011 bierze udział 30 mln osób i program istnieje już 14 miesięcy.” (to komentarz z kwietnia 2012)

Aaaa, Siergiej Mawrodi. To była moja pierwsza myśl. No niebywałe „nowa piramida, prawie legalna i całkowicie niemożliwa do zniszczenia”

A łyżka, na to niemożliwe…

Najfajniejsze w tym programie była jednak infrastruktura – dziesiętnicy, setnicy skupiający wokół siebie ludzi. Oczywiście im lepszy prestiż dziesiętnika (na nasze –im wyżej w piramidzie) – tym lepiej jest się pod niego podczepić.

Uczestnicy forum przez wiele miesięcy przekonywali się nawzajem, ze to wszystko jest legalne, a pierwsza piramida Mawrodiego to był spisek władz rosyjskich (wiadomo), a on sam został zamknięty za niepłacenie podatków.

Zresztą zachęcam do lektury (naprawdę warto od początku):

http://www.hyipforum.pl/index.php?/topic/2036-mmm-2011-2012-od-20-do-75-miesiecznie-wwwsergey-mavrodicom/?hl=mawrodi

 

Tak, oczywiście trafiłem tam, bo na tym samym forum ludzie wymieniali się informacjami o Amber Gold i jeszcze paru innych „programach”, które miały być rewolucyjne, całkowicie nowe i oczywiście „przyszłych geniuszy” nikt nie rozumie, a konkurencja jest pełna zawiści, dlatego tak mówi.

 

Czemu o tym wszystkim piszę? Od paru dni media pasjonują się sprawą „cyfrowej waluty”, jaką jest Bitcoin. Przyznam, że po raz pierwszy o tym zjawisku przeczytałem u Trystero (http://old.trystero.pl/archives/10390) i potraktowałem to tak, jak informacje o kolejnej modzie np. monety kolekcjonerskie, albo certyfikaty na wino, którego jeszcze nie ma, ale już kupiona jest ziemia pod winnicę. Również nie zainteresowało mnie to, gdy zaczęły dochodzić informacje o spektakularnej hossie, po kłopotach Cypru. Ale gdy usłyszałem o „górnikach”, „kopalniach”, ludziach, którzy kupują specjalne komputery, żeby „wydobywać bitcoiny” i szukają źródeł taniej energii, żeby podłączyć swoje „koparki”, no to nie mogłem przejść obojętnie.

Zwłaszcza, że jestem pod wrażeniem niedawnej lektury „Robokalipsy”, a w 1996 roku spędziłem mnóstwo godzin wydobywając złoto i drewno w Warcraft II (gra była instalowana z kilkunastu dyskietek, co było niemal tak samo ekscytujące jak rozgrywka).

No więc po lekturze różnego rodzaju blogów, for itp., wiem już tyle, że znowu mamy do czynienia z nową jakością, której świat nie rozumie i nie docenia (jest aktywny na różnych rodzimych forach jeden uczestnik, który wypowiada się bardzo podobnie do tego, jak wypowiadano się o AmberGold. Ale może go krzywdzę i on będzie się ze mnie nabijał za lat dwadzieścia).

W krótkich słowach laika (który wciąż niewiele rozumie, z tej nowej technologicznej jakości) – niejaki Satoshi Nakamoto, o którym nie wiadomo, czy jest człowiekiem, grupą, mafią czy rządem jakiegoś państwa zaprojektował cyfrową walutę.

Cyfrowa waluta jest „wydobywana”. Co to oznacza? Na ile zrozumiałem moim małym nietechnicznym rozumkiem, chodzi o to, że komputery podłączone w celu wydobywania (czyli koparki) dokonują jakichś skomplikowanych obliczeń matematycznych. Jakich – nie wiadomo. Skomplikowanych – to wiadomo (przypomina to odrobine Marcina P., który tłumaczył, że transakcje, które robi na złocie są bardzo skomplikowane).

W każdym razie ważne jest żeby mieć odpowiednio mocną koparkę. W sieci można łatwo znaleźć łatwo opisy techniczne i wydajnościowe odpowiednich koparek. W skrócie – chodzi o to, żeby zainstalować możliwie dużo, możliwie silnych kart grafiki (te mają wydajniejsze procesory) i kopać, kopać, kopać  (http://www.bitminer.pl/).

Oczywiście każdy użytkownik komputerów wie, że jak się robi coś nieco bardziej skomplikowanego niż gra w pasjansa na komputerze, to ten się czasami dość mocno grzeje. No i to jest problem. Bo potrzebujemy zasilaczy, które za szybko się nie spalą i paru innych rzeczy. Oczywiście trzeba to wszystko chłodzić. I tu znajdziemy różne rady, łącznie z takimi, że ktoś swoją koparkę zainstalował w szafie, a to wszystko jest chłodzone wentylatorami przemysłowymi.

Mam nadzieję, że rachunki za elektryczność w wielu akademikach zbyt mocno nie skoczą.

Pobór prądu jest generalnie problemem (uwzględnianym w wyliczaniu rentowności koparki), stąd niczym mityczne źródło życia pada od czasu do czasu „jeśli masz dostęp do darmowego prądu, to jedź po całości”.

Koncept wykorzystywania wielu komputerów do rozwiązywania skomplikowanych problemów jest w sieci znany od dawna (http://blog.eduit.pl/otwarta-infrastruktura-przetwarzania-rozproszonego-uniwersytetu-berkeley/). Z tym, że jeśli to są projekty naukowe, to przynajmniej wiadomo, do czego owa moc obliczeniowa tysięcy komputerów jest wykorzystywana.

W przypadku tajemniczego projektu, jaki jest Bitcoin, nie wiadomo, czy właśnie nasza „koparka” nie wykonuje skomplikowanych obliczeń mających na celu stworzenie superkomputera (vide Archos z Robokalipsy), genialnego algorytmu tradingowego, który załatwi sam Goldman Sachs, czy może do wyprodukowania broni nowej generacji.

W każdym razie, jak w każdym miejscu na którym można zarobić, tak i tu pojawili się amatorzy łatwiejszej drogi – po co inwestować, w koparki, skoro można przejąć cudze komputery. Zgrabny opis złośliwego oprogramowania działającego na cudzą korzyść znaleźć można tu: http://www.antiy.net/p/bitcoin-miner-malware/

Ja skorzystam tylko ze zgrabnej grafiki z tejże strony.

Bitcoin - złośliwe oprogramowanie

 

Czy nie macie wrażenia, że wasze komputery w ostatnim czasie znacznie mocniej grzeją?

No dobra i gdzieś tam na samym końcu jest zdecentralizowany rynek bitcoinów (kilka „giełd”), o którym jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się (to znaczy jego admiratorzy tak mówili), że ma być nowym lepszym pieniądzem. (pomijam sprawę całkowitej anonimowości uczestników tego systemu i paru innych, bo one nie mają w tym momencie większego znaczenia)

Ów nowy lepszy pieniądz, doświadczył w ostatnim czasie starej dobrej euforii i paniki. W połowie marca 1 bitcoin był warty ok. 45 dolarów, na początku kwietnia wzrósł do  130, 10 kwietnia zanotował szczyt na poziomie 260 dolarów. Tego samego 10 kwietnia kurs spadł do 135 dolarów, dziś oscyluje wokół 80 dolarów. Przez te kilka dni przeczytałem na forach, gdzie skupiają się „górnicy” oraz zwolennicy (czyżby „związki zawodowe”),że to nie „krach”. Czyli mamy faktycznie do czynienia z nowym podejściem. Spadek z 260 do 70 na wielu rynkach jest krachem. Tu nie jest bo „bitcoin, to coś zupełnie nowego i innego”.

W miarę paniki, rynek bitcoinów zaczął być niewydolny – ludzie nie mogli składać zleceń, wycofać pieniędzy, aż wreszcie założyciele jednej z głównych giełd podjęli decyzję o „czasowym zawieszeniu transakcji”. Podczas gdy część słabszych moralnie uczestników tego rynku zastanawiała się, czy dojdą zlecone przelewy ( w starych skompromitowanych dolarach), zwolennicy pisali, o chwilowych problemach technicznych, okazji do kupowania. Zabawnie nie zaskakujące.

No cóż, świat jest fascynujący. Świat nowych technologii (często niezrozumiałych) również, jednak tam gdzie pojawia się do zarobienia kasa, działają stare ludzkie namiętności. Możemy opowiadać o nowych paradygmatach i zmianach rewolucyjnych, ale w większości przypadków to stare rzeczy opakowane w nowy sposób.

Cytat na górze tego tekstu pochodzi z jednego z blogów zachwalających nowy, lepszy świat bitcoinów.

[dodano 14.04.2013 – na prośbę autora podaje źródło cytatu: satoshi.pl]

181 Komentarzy

  1. GZalewski

    @ michalb
    „Domniemana nieprzychylność państw jak i instytucji finansowych do bitcoina wiąże się jednak nie tylko z czarnym rynkiem, ale także, a może przede wszystkim z utratą finansowych korzyści w obrocie pieniężnym przez banki oraz utratą kontroli nad depozytami przez państwa.”

    Wiesz, ten argument był wykorzystywany przez Marcina P. – LOT miał zarżnąć OLT, bo właśnie pojawił się ktoś kto DAJE coś nowego i taniego. AmberGold – miał zostac zarżnięty przez banki, bo nieprzychylnie patrzą na konkurencję.
    Więc ja bym go nie nadużywał.

    @llukiz
    „Tylko skąd pewność że znajdą się wieśniacy którzy uwierzą w małpy po 50$”

    Wioskę obok zamieszkują ci, którzy uwierzyli w Petrolinvest po 800 złotych. A po dżungli błąkają się ci, którzy uwierzyli, że złoto leży w bursztynowej komnacie w rezydencji Marcina P.

  2. llukiz

    @GZalewski

    Można tak sobie wymieniać w co kto wierzył np niektóre banki w greckie obligacje, a ludzie w to że im z kąt pieniędzy nie zabiorą. Przekujmy naszą wiedzę na praktykę i za prognozujmy kiedy BTC spadnie do 5$. Czekam na to z niecierpliwością.

  3. michalb

    Przecież bitcoin jest pod pewnymi względami bardziej transparentny niż system finansowy z realnego świata. To iluzja anonimowości, o której pisałem wyżej. Wystarczy wiedzieć, kto jest „właścicielem” danego adresu, a wszystkie transakcje mamy podane na tacy. Parę postów wyżej ktoś podawał odnośnik do adresu należącego do tego szczęśliwca co kupił pizzę za BTC. Wszyscy teraz wiedzą że jest milionerem i ile ma BTC na jednym ze swoich kont. Ja na jego miejscu bym czuł się średnio.

  4. llukiz

    @michalb

    To znaczy wiesz jak ten gość się nazywa i wiesz gdzie mieszka, ten co tę pizze kupił? Jak byś był Kulczykiem czy innym milionerem bądź osobą która jeździ samochodem za 500tys, to też czułbyś się średnio?

  5. ikti

    Nie przesadzajcie z tą anonimowością. Nie chodzi przecież o to, żeby wszystkie a nawet większość transakcji było anonimowych. Chodzi o to, żeby w razie potrzeby można to było zrobić anonimowo i na to bitcoin pozwala.

  6. michalb

    @llukiz
    Wydaje mi się, że szpanowanie samochodem za 500k, a publiczny wgląd co się dzieje na moim lub mojej firmy rachunku bankowym, to troszkę co innego.

  7. llukiz

    @michalb

    Nie odpowiedziałeś na pytanie. Powtórzę. To znaczy wiesz jak ten gość się nazywa i wiesz gdzie mieszka, ten co tę pizze kupił?

    „publiczny wgląd co się dzieje na moim lub mojej firmy rachunku bankowym”

    Tyle że nikt nie wie które rachunki są Twoje.

  8. michalb

    @llukiz
    Nie wiem jak się nazywa, ale był łaskaw podać adres zamieszkania, https://bitcointalk.org/index.php?PHPSESSID=l6gn787qpifa6fmncn72gspfh3&topic=137.msg1145#msg1145 . Był również na tyle uprzejmy, że podał w sygnaturce adres swojego innego konta BTC: 157fRrqAKrDyGHr1Bx3yDxeMv8Rh45aUet. Zobaczmy zatem transakcje z tego konta, https://blockchain.info/pl/address/157fRrqAKrDyGHr1Bx3yDxeMv8Rh45aUet . Co prawda na koncie pusto i nieciekawie pod względem obrotów, ale interesujące, że zdecydowana większość przelewów (celowo używam terminologii tradycyjnej: „konto”, „przelew”, dla jasności) idzie na 1XPTgDRhN8RFnzniWCddobD9iKZatrvH4. Zerknijmy tam: https://blockchain.info/pl/address/1XPTgDRhN8RFnzniWCddobD9iKZatrvH4 . Jest lepiej, sumaryczna kwota wpłat na to konto to ponad 80k BTC. Transakcja zakupu pizzy była zawarta, wg wpisów na forum, 21. lub 22. maja 2010. Szukamy w historii przelewu na 10k, znajduje się on na stronie https://blockchain.info/pl/address/1XPTgDRhN8RFnzniWCddobD9iKZatrvH4?offset=150&filter=0 , data 2010-05-22 18:16:31 – zgadza się. To jest konto tego człowieka. Co prawda jest teraz puste, więc niestety nie wiem czy jest milionerem – ktoś kilka komentarzy wyżej się zagalopował, bo nie zwrócił na to uwagi. Mógłbym teraz napisać program analizujący wszystkie przelewy wychodzące i przychodzące na 1XPTgDRhN8RFnzniWCddobD9iKZatrvH4, żeby poszukać innych ciekawostek – np. czy nie ma może jakiegoś innego konta z dużą ilością BTC, które często uczestniczy w łańcuchu transakcji zawierającym 1XPTgDRhN8RFnzniWCddobD9iKZatrvH4. Z dużym prawdopodobieństwem byłoby to konto należące do tego samego człowieka, a co najmniej do jakiegoś podmiotu blisko z nim powiązanego. Jeśli nie widzisz tu dalej problemów z anonimowością, to się nie dogadamy.

    1. trystero

      # z Bloomberga

      Blockchain.info, a site that tracks data on Bitcoin mining, estimates that in just the last 24 hours, miners used about $147,000 of electricity just to run their hardware, assuming an average price of 15 cents per kilowatt hour (a little higher than the U.S. average, lower than some high cost areas like California). That, of course, is in addition to the money devoted to buying and building the mining rigs. The site estimates the profits from the day of mining at about $681,000, based on the current value of Bitcoins. So mining, at least for the moment, is a lucrative business.

  9. llukiz

    „Nie wiem jak się nazywa, ale był łaskaw podać adres zamieszkania”

    Pytanie czy podał prawdziwy. Jeśli ktoś podaje swoje dane w necie, to ja tu widzę problem z anonimowości, ale nie jest on związany z bitcoinem, tylko z tym że się podaje własne dane.

    „Mógłbym teraz napisać program analizujący wszystkie przelewy wychodzące i przychodzące na”

    A on mógłby sprzedać swoje bitcoiny komuś innemu i kupić na nowy portfel inne bitcoiny i w ten „sprytny” sposób twój „sprytny” system śledzenia by się za przeproszeniem… (powstrzymałem się od niecenzuralnego słowa)

  10. michalb

    @llukiz
    Jeśli zadbać o anonimowość, to da się ją osiągnąć, np. poprzez generowanie do każdej transakcji innego adresu i posługiwanie się TOR-em, tak jak robią to handlarze na Silk Road. Zgoda. Ale wtedy tracimy możliwość udowodnienia, że dany adres należy do danego właściciela. Jest to przeszkodą dla wielu dyskutantów tutaj. Nawet gdyby istniały organy certyfikujące, takie jak w wypadku witryn internetowych, to nie byłyby w stanie certyfikować tylu adresów, generowanych przy każdej nowej transakcji. Chcę zapłacić handlowcowi dużą kwotę bitcoinami, muszę mieć pewność, że płacę jemu, czyli że adres należy do niego.

    Chociaż jak teraz zacząłem się nad tym zastanawiać, wydaje mi się to do osiągnięcia przy wykorzystaniu podpisu cyfrowego i zautomatyzowaniu procesu certyfikacji nowogenerowanych adresów (wtedy proces różniłby się już od procesu certyfikowania witryn) – musiałbym jednak to sobie dokładnie przeanalizować.

  11. llukiz

    „Chcę zapłacić handlowcowi dużą kwotę bitcoinami, muszę mieć pewność, że płacę jemu, czyli że adres należy do niego.”

    Dlaczego miałby Ci podać nie swój adres? A zresztą co Cie to obchodzi czy chcę kasę na swój adres czy na adres kogoś innego? To taki rozważanie czy jak płacę za ziemniaki to sprzedający kasę wkłada do swojego portfela, czy do portfela który pożyczył od szwagra.

  12. Piechur

    llukiz napisał:
    „Ktoś kto sprzedał bitcoiny bankowi za 50$ potem miałby odkupywać je od niego drożej? Po co?”

    No dobra, wyjaśnie – ten tekst że Goldman oszwabił to był żart, ironia. Zwróć uwagę na samo zestawienie słów Goldman – czyli nazwisko żydowskie i oszwabił – od szwaba czyli potocznie i lekko obraźliwie Niemca.
    Natomiast kto przeprowadził Pump and Dump na paciorkach to nie wiem, ale stawiałbym na Mtgox. Jako de facto monopolista mogą zrobić wszystko. Jak potrzeba to mogą zasypać stronę podażową lub popytową w kilka sekund i to tak że wszyscy inni zauważa to dopiero po kilkunastu minutach, ze względu na opóźnienia w notowaniach tworzone przez Mtgox.
    Dlatego pisanie o jakieś spekulacji przy takich warunkach do gry stworzonych przez tego operatora to fikcja i bzdura.

  13. llukiz

    „to był żart”

    Nie wiem tylko dlaczego ten żart sugerował, że skoro ja uważam że za wzrostem cen bitcoina stał goldman, to jednocześnie miałbym uważać że goldman robił coś złego.

    „Natomiast kto przeprowadził Pump and Dump na paciorkach to nie wiem”

    A może goldman przejął mtgox i te notowania co oni podają to wcale nie są prawdziwe, a gdzieś na boku sobie handlują po innych cenach… Nigdy nie wiesz jak głęboko sięga konspiracja. Przemyśl głęboko swoją wizję świata, bo być może rzeczywistość Cię okłamuje od dawna…

  14. Piechur

    Ilukiz napisał:
    „Przemyśl głęboko swoją wizję świata, bo być może rzeczywistość Cię okłamuje od dawna…”

    Moja wizja świata finansów jest w porządku. Dzięki niej wciąż utrzymuje się na powierzchni tego świata – nikt mnie jeszcze nie zatopił.
    A kto kogo okłamuje w bitcoinowej rzeczywistosci wkrótce się przekonamy. Na razie choćby ludzie, którzy wpłacili kasę tutaj mają kłopoty:
    https://bitcoin-24.com/
    Im też będziesz nawijał te głodne kawałki, jaki to bitcoin jest super?

  15. llukiz

    „którzy wpłacili kasę tutaj”

    A ci którzy wpłacili kasę na amber gold im też będziesz nawijał głodne kawałki jaki to złoty jest super? Albo jakie to złoto jest super?
    A może Cypryjczykom będziesz mówił jakie to trzymanie pieniędzy w bankach jest bezpieczne albo powierz mi że obligacje to zysk bez ryzyka?

    Ps: Nigdzie nie napisałem że bitcoin jest super, ponadto uważam że na bitcoinie jest bańka, choć mogę się mylić. Nigdy też nie kupiłem bitcoinów bo ogólnie jestem osobą małej wiary w wiele rzeczy.

  16. GZalewski

    tak przy okazji 1 maja
    mamy dziś maleńki zjazdzik
    http://bitcoinity.org/markets/mtgox/USD

  17. GZalewski

    sie dzieje…. w (nowym, lepszym) swiecie BTC
    http://zaufanatrzeciastrona.pl/post/tworcy-ligi-fair-play-ukradkiem-kopali-btc-na-komputerach-graczy/

    http://zaufanatrzeciastrona.pl/post/jak-mozna-bylo-przejac-dowolne-konto-w-ovh/

  18. pit65

    „sie dzieje…. w (nowym, lepszym) swiecie BTC”

    Tylko czy to aby problem BTC?
    To jest tylko bitcoinowy odprysk bezpieczeństwa w sieci,a właściwie prawie zupełnego jego ignorowania przez użytkowników.
    Skoro ukradkiem kopali to można było razem z grą przemycić dowolnie co innego np. program do przechwytywania wpisywanych haseł z klawiatury.NA marginesie jak można ukradkiem kopac angażując prawie w 100% maszyne i nie zauważyć tego . Szczyt ignorancji.
    Dowolne konto mozna przejąć na wiele róznych sposobów i to nie jest domena BTC .Zasada jest prosta . Skoro coś umieszczasz na nie swojej maszynie to właśnie pozbyłeś się tego. Prędzej czy później.

  19. GZalewski

    @pit65
    Ale to jest pochodna problemu jaką mają wyznawcy BTC- im przeszkadza świat realny.
    Oni wymyślili sobie swoją paradyzję i próbują zapomnieć, że człowiek jednak istnieje.

  20. Andrzej

    Nie chciałbym zostać odebrany jak wredny ironista, ale czy decyzja Niemiec o uznaniu bitcoina za legalny środek transakcyjny, a do tego zwolnienie lokowanych oszczędności w nim z podatku dochodowego jest przejawem bitcoinowego szaleństwa, jakie udzieliło się niemieckiemu ustawodawcy?

  21. fred

    Jak tu nie powrócić do takiego wpisu.
    BTC – dotarł do ponad 1000$ i znów korekta… do 700 – i odbicie do 900$…

    Może dlatego, że generuje to popyt i podaż… bez ingerencji banków centralnych

  22. gzalewski (Post autora)

    @fred
    Na pewno. Banki centralne nie są obecne również na rynku znaczków, tulipanów, akcji, książek z autografami wybitnych itp itd.

  23. Hit

    5 i pół roku po artykule. Bitcoin w bessie, dno, ludzie zniechęceni.
    Cena… 6300 $
    🙂

Skomentuj gzalewski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *