Grupowa amnezja i rewolucja, której nie było

Niebawem minie rok od debiutu spółki Groupon, która miała zrewolucjonizować handel detaliczny w sieci. Po blisko roku akcje spółki spadły o przeszło 80 procent i wszystko wskazuje na to, że inwestorzy, którzy zaufali rewolucji już nigdy nie doczekają się godnych szacunku zysków. Możliwe, iż Groupon zgaśnie, jak gasło wiele spadających gwiazd sieci.

Groupon, jak wiele firm operujących w internecie, od początku był raczej obietnicą czegoś w przyszłości niż spółką, która poddawała się tradycyjnej analizie. Na kilka miesięcy przed debiutem firma zanotowała stratę na poziomie przeszło 200 mln dolarów, by przygotowując się do emisji ściąć wydatki na marketing – a więc coś, z czego miała żyć – i jakoś zredukować koszty. Rację znów mieli ci, którzy sygnalizowali, iż może internet jest nową gospodarką, ale pieniądze liczy się w niej w stary sposób i w średnim terminie przychody muszą być wyższe niż wydatki.

Naprawdę w przypadku spółki Groupon, jak na dłoni widać, iż internet pozostaje polem, na którym bardzo łatwo wykreować szum przyciągający pieniądze, ale trudno pieniądze na każdym pomyśle zarobić. Nowość internetu – w sumie w obecnej postaci ma ledwie kilkanaście lat – powoduje, iż każdy pomysł, którego wcześniej nie było jest rewolucyjny i już za kilka lat ma być mainstreamem przynoszącym pieniądze workami. Zapewne łatwiej temu szumowi opierają się ci, którzy byli na rynku w 2000 roku i pamiętają ówczesne szaleństwo oraz prognozy mówiące np. o końcu tradycyjnego radia. Oczywiście były przypadki milionerów-rewolucjonistów, ale nie brakło utracjuszy-inwestorów.

Przypadek ma też walor edukacyjny. Założycielem był człowiek, który – przynajmniej w moim przypadku – nie sygnalizował powodzenia inwestycji. Nie mogę zrozumieć, jak można było odrzucić propozycję przejęcia spółki ze strony Google za 6 mld USD. Wówczas wiadomo było, że Google przeniosłoby firmę na naprawdę szerokie wody w internecie i znacząco osłabiło potencjał konkurentów, którzy mnożą się, jak muszki owocówki. Dziś model grupowych zakupów może wprowadzić każdy, kto ma dużą bazę klientów, bo proste to, jak 4 pary chromosomów u drozofili. Jeśli firma ma szefa, który nie schyla się po taką okazję, jaką miał Groupon, zdaje się być ryzykowną inwestycją.

Najważniejszym elementem jest jednak to, że za Grouponem nie stała żadna naprawdę wyszukana technologia. Od początku ten pomysł był jakimś pomieszaniem zgranej od lat karty rabatowej i internetowego mailingu, w którym rolę copywritera przejęła na siebie spółka dostarczająca reklamy. Blogi nie są miejscem na prognozy, ale odnoszę wrażenie, że stosunkowo szybko doczekamy momentu, w którym Groupon przejdzie do historii giełd, jako kolejny przykład internetowego szaleństwa. Kolejny w kolejce do testu prawdy o biznesie w sieci wydaje się być gigant, którego dziś główną siłą jest słabość jego użytkowników.  Z drugiej strony koncerny tytoniowe również zarabiają na uzależnieniach, choć w reklamach promowały raczej styl życia niż raka płuc.

5 Komentarzy

  1. eM

    „przychody muszą być wyższe niż wydatki”

    może to zbyt fundamentalnie (od analizy fundamentalnej!), ale lepiej zestawiać przychody z kosztami,a wpływy z wydatkami.

    1. astanczak (Post autora)

      Felietoniki mają swoje prawa, ale uwaga przyjęta z pokorą – bo odwołuje się do postulatu, żeby trzymać porządek w pojęciach.

  2. Conr

    „którego dziś główną siłą jest słabość jego użytkowników” … piszesz o Facebook’u?

  3. mirek

    Nazwa „Groupon” kojarzy mi się jakoś z sexem grupowym i może powinni działać w branży porno ?

  4. kajet

    „Blogi nie są miejscem na prognozy, ale odnoszę wrażenie, że stosunkowo szybko doczekamy momentu, w którym Groupon przejdzie do historii giełd, jako kolejny przykład internetowego szaleństwa.”

    A może już przeszedł. Kolejny do golenia być może jest Amazon – spółka, która nie umie rosnąć bez obniżania marży (marża operacyjna minimalnie przekracza 1%), a teraz w jakimś desperackim chyba ruchu wchodzi w biznes finansowania sprzedaży (vendor financing).

Skomentuj mirek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.