Wiedzieć wszystko nie znaczy wygrać.

Niezmiernie rzadko sięgam, nie tylko na blogu zresztą, po analizy sytuacyjne na giełdzie czyli wszystko to co aktualnie dzieje się na sesji. Dziś znajduję powód by pogrzebać w tym co nieco.

Nie śledzę danych ekonomicznych podawanych niemal co dzień i uważnie śledzonych przez sporą liczbę inwestorów a potem rozkładanych na czynniki pierwsze przez media i analityków. Ich aktualny odczyt nie ma żadnego wpływu na moje decyzje. Muszę jednak znać godziny ich podawania oraz istotność aby wiedzieć o której i jakiej wielkości zmienność może nas czekać i domyślam się, że nie jestem jedynym, który w ten sposób do tego podchodzi.

Dane o amerykańskim bezrobociu darzę jednak pewnym sentymentem. Kilka lat temu ich ogłaszanie generowało zmienność i gwałtowność największego stopnia. Pamiętam sesje na foreksie kiedy szczególnie spore odchylenia ilości utworzonych miejsc pracy od oczekiwań generowało zmiany o wielkości 200-300 pipsów w kilka chwil. Z czystej ciekawości spojrzałem więc na odczyty z ostatniego piątku: negatywne dla gospodarki, bez względu na takie czy inne cykliczne zaburzenia, i wpisujące się w mało przyjemny trend. Którego nijak nie daje się zretuszować pomimo pracujących bez tchu maszyn, produkujących banknoty. Kursy indeksów uczciły słabe dane wzrostami.

Wbrew mniemaniu wielu inwestorów i analityków w tym wszystkim jest racjonalność. Giełdowa. Jej podwaliny tworzy coś co w najprostszej wersji można nazwać:

OCZEKIWANIA.

To one pchają kursy pomiędzy skrajnościami, czasem w kierunku, który może zdumiewać ekonomistów, poszukujących liniowych zależności. Bez względu na to czy są błędne czy zasadne to one tworzą popyt, podaż albo powodują powstrzymywanie się od zleceń i po prostu czekanie. Stawiający na fundamenty oczekują długoterminowych wzrostów akcji w ślad za rozwojem firm. Technicy czy spece od algorytmów oczekują, że ich narzędzia i programy zadziałają wskazując kierunek. Daytraderzy oczekują zmienności i zdecydowanych ruchów cen krótkoterminowo. Inwestorzy intuicyjni spełnienia ich intelektualnych scenariuszy. Itd. Itp.

To natomiast co obserwujemy na co dzień, co często kontrastuje z oczekiwaniami i zakłóca odbiór całości to:

REALNOŚĆ

Analizy i komentarze w mediach znalazły już zapewne wiele odpowiedzi i wyjaśnień do tego co w piątek na parkiecie i jego otoczeniu zaszło w związku z danymi. Ci, którzy pójdą w określenia typu „nieracjonalność”, „brak logiki”, „nieprzewidywalność” dostrzegają jedynie realność, próbując na tym budować obrazy pełne dysharmonii. Reszta zdaje sobie sprawę, że to oczekiwania budują trendy a nie jednorazowe zdarzenia. Co i tak niewiele zmienia w procesie decyzyjnym poszczególnych inwestorów. Wręcz przeciwnie – zakłóca go w dużym stopniu. Dlaczego?

Czytanie komentarzy i analiz skupia w sobie jak w soczewce wiele błędów i niepożądanych efektów odkrytych przez behawiorystów.

Mam na myśli przede wszystkim efekt potwierdzenia. Czytamy niestety i myślimy bardzo selektywnie: nadając dużą wagę tym analizom, które potwierdzają nasz punkt widzenia lub pozycję na rynku, nieświadomie odrzucamy i pomniejszamy wszystko to po przeciwnej stronie racji. Po wtóre – homo sapiens potrzebuje potwierdzeń dla swoich decyzji, szczególnie w tak niepewnym środowisku jak giełda. Dlatego budujemy strategie z wielu wskaźników, które są tak naprawdę silnie skorelowane tworząc jedynie szum albo czytamy komentarze tak długo aż znajdziemy potwierdzenie (lub zaprzeczenie – dla zmiany pozycji), dające złudę kontroli, zamiast stworzenia własnej strategii uzyskiwania przewagi nad rynkiem. Potrzebujemy również liderów, których będziemy naśladować, dlatego przywiązujemy się do nazwisk chociaż nie potrafimy obiektywnie zweryfikować przełożenie podawanej przez nich wiedzy na skuteczność. A wreszcie wszystkie owe przeczytane za i przeciw wzbudzają w nas emocjonalne nastawienie zamiast je gasić. Ty tylko niektóre z efektów.

Tymczasem jedna sesja okraszona złymi danymi to tylko szum w krainie, w której władzę nad popytem i podaż trzymają mega instytucje powiernicze i bankowe molochy. Ich oczekiwania nadal przeważają w kierunku hossy, obojętnie czy słusznie czy nie. To co działo się na sesji to tylko harce płotek okraszone falą zleceń z algorytmów. Te ostatnie generują wprawdzie w USA 50 do 70% obrotu ale nie zawierają w sobie określonego kierunku gdyż zdecydowana większość to po prostu rabitraż wszelkiego rodzaju.

Po raz kolejny wspomnijmy słowa – to rynek ma zawsze rację. O czym wkrótce więcej 🙂

—***Kat***—

2 Komentarzy

  1. exnergy

    Nie czytać, nie słuchać, nie patrzeć, myśleć samemu. Małpki, fontanna.

    Amen.

    Kathay stać Cie na więcej np. na wpis o niekonwencjonalnych metodach zarabiania, a może podejściach do samego tradingu przy użyciu Amibrokera i zaawansowanej analizy ilościowej ;).

  2. dawid

    To już wszyscy wiedzą i mieli okazję sprawdzić,jak rozpoznać złudzenia

    Myślę że należy poszukać motywacji tych życzeń np nuda na rynku szkoda zawierać pozycję a czas leci oraz praca poświęcona na strategię która akurat nie zadziała

Skomentuj dawid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.