Wakacyjnie do refleksji.

garderobaźródło: Kurjer Poznański, 30 października 1929 (dwa dni po krachu w USA)

27 Komentarzy

  1. PiotrB

    Chyba wcięło obrazek.

    1. gzalewski (Post autora)

      @PiotrB
      Jakiej przegladarki używasz? Czyzby Opery? Bo dziwne rzeczy dzieja sie z tym obrazkiem pod Operą. Nie potrafie tego zrozumieć

  2. Klik

    Ciekawe określenie „giełdziarz”. W naszym słowniku brakuje określenia dla osób zawodowo parających się giełdą. „Trader” trochę zbyt obcojęzyczny, a „spekulant” znowu źle się kojarzy.

  3. lesserwisser

    @ Klik

    Giełdziarz to jedno z ówczesnych określeń spekulanta giełdowego zwanego również graczem giełdowym lub czasem ażioterem. Identyczne określenia występują zresztą w języku niemieckim i rosyjskim.

    Spekulacyjny handel na giełdzie, czyli gra giełdowa nazywana była wtedy fachowo ażiotażem (z francuskiego).

    Tylko kto to teraz wie, oprócz mnie, oczywista.

    Za Słownik handlowy (wielojęzyczny), ułożony przez T.Szulborskiego, wydanie II, 1923 r.
    Za Słownik handlowy

  4. gzalewski (Post autora)

    udało się chyba.Jeśli ktoś nie widzi obrazka prosze dać znać.

  5. gzalewski (Post autora)

    samo słowo „giełdziarz” we wspolczesnej polszczyznie chyba by sie nie przyjęło. Jest takie….. kojarzy się z „badylarz”

  6. lesserwisser

    Jest też dużo lepszy przykład na słowo, które się nie przyjęło, za komuny, bo wtedy jego wydźwięk miał negatywną konotację.

    Chodzi mi o handlarza, czyli inaczej samodzielnego przesiębiorce handlowego, tradera, itp., który ostał się głownie w takich wyrażeniach jak handlarz starzyzną, handlarz końmi i najwyżej handlarz dzieł sztuki, bo te były dla upadłej burżuazji i dla byłych wyzyskiwaczy. Handel natomiast był upaństwowiony.

    Utrzymało się natomiast i stało się powszechne słowo handlowiec, oznaczające dawnego referenta handlowego (klerka), zazwyczaj pracownika wspomnianego handlarza.

    Z tym, że słowo to nabrało w nowych realiach trochę odmiennego znaczenia i oznaczało nie tylko referenta handlowego, pracownika działu zakup i sprzedaży, ale też sprzedawcy, sklepowej, czyli dawniejszego subiekta.

    A śmieciarz, rymarz, marynarz, ochroniarz, windziarz, złomiarz, rakarz, blarzch, pisarz, etc źle się nie kojarzą?

  7. Wojtek S.

    Inwestor, spekulant, trader, gracz giełdowy, uczestnik rynku… – ktoś doda jeszcze jakieś określenia?

  8. gzalewski (Post autora)

    handlarz i handlowiec mi sie nie podoba. Subiektywnie i indywidualnie.
    Kiedys dawn temu jakas kobieta wypowiadała sie ze woli by o niej mówiono modystka niż modniarka. Bo pierwsze kojarzy sie z nudystką a drugie z betoniarką. Wiec mam dokladnie coś takiego.
    🙂
    Wole byc graczem i spekulantem.

  9. lesserwisser

    @ Wojtek S.

    Racz zauważyć, że nie są to synonimy i występują miedzy nimi mniejsze lub większe różnice znaczeniowe.

    @ gzalewski

    Bo to prosta kobieta była i nie wiedziała, że modystka to osoba zajmująca się wyrobek kapeluszy damskich, zazwyczaj na zamówienie.

    Wydaje się, że możemy o niej powiedzieć, że to niezła modelka była.

    Spekulant czy gracz, inwestor. Jak go zwał tak go zwał, nie zmienia to stanu faktycznego, najwyżej poprawia samopoczucie. Nazwanie podupadającej chłopskiej chałupy rezydencją wiejską, niewiele pomoże w jej ocenie. Natomiast pomaga określenie osoby otyłej- słusznej tuszy, imponującej postawy, dobrze wyglądająca, puszysta itp.

    A koń jaki jest to każdy widzi.

    A tak na marginesie, to spekulant ma negatywna barwę znaczeniową, od czasów PRL, gdzie słowo spekulacja znaczyło przede wszystkim :

    1. przestępstwo polegające na skupowaniu i dalszej odsprzedaży towarów powszechnego użytku z nadmiernym zyskiem, zwłaszcza w okresie trudności w zaopatrzeniu ludności ( Słownik wyrazów obcych, 1964).

    Nic więc dziwnego, że nikt nie chciał być nazywany spekulantem, gdyż przestępstwo takie ścigane było z mocy prawa, z całą jego surowością.

    O czasy i obyczaje.

  10. gzalewski (Post autora)

    ja na obrone pani modystki powiem, tylko ze to bylo za PRLu, i probie rowniez nazywania „po nowemu”. NIewykluczone, ze to jednak była modystka.

    Co do słów. Ludzie sie ich boją (w sumie słusznie) i czasem próbują – nie wiem – dowartościować się przy ich pomocy. W końcu „inwestowanie na rynku kapitałowym” wygląda mądrzej niż „gra na giełdzie”. Podobnie jak (pseudo)mądrzej brzmi „akcjogram indeksu aprecjonuje” a nie indeks rośnie. Mnie śmieszy ta walka ze spekulacją czy grą. Ze dwa dni temu, bodaj w Tokfm Jacek Socha robił dziwne łamańce, dotyczące owego inwestowania. Ponieważ, jak przypomniał dziennikarz – JS zawsze uważał, że gra to sie na instrumentach. JS potwierdził i później kombinował, że nawet jeśli się „to robi” w najkrótszych horyzontach to jest to inwestowanie. I to jest już o tyle zabawne, że gdyby się przypiąć do definicji inwestowania to pokazuje jakim absurdem jest takie podejście.
    Oczywiście pomijając już fakt, że w języku polski nie tylko gra się na instrumentach, ale jest również „gra polityczna”, „gra popytu i podaży”, „rozgrywka przeciwników”, „gra między Eureko a Skarbem Państwa” i wiele wiele innych.

    A jeśli nawet gra się na instrumentach, jakby chciał JS, to czy nie mogę powiedzieć, że „gram na instrumentach pochodnych”?

  11. lesserwisser

    Ale jak się powie „gra w zielone” to niektórym się zaraz widzi, handel dolarami.

    Jest taki stary dowcip o grze na giełdzie – Czy gra pan na giełdzie? Nie, bo jestem niemuzykalny!

    Na koniec ciekawostka, zgadywanka kto i kiedy powiedział te słowa:

    „Nowa klęska spadła na Polskę: gra giełdy. Ta nas więcej zrujnuje i zdemoralizuje, jak wszyscy nasi nieprzyjaciele. Boże zmiłuj się nad nami!!!

    ????

  12. lesserwisser

    Wyjaśnia, że prorocze słowa :

    “Nowa klęska spadła na Polskę: gra giełdy. Ta nas więcej zrujnuje i zdemoralizuje, jak wszyscy nasi nieprzyjaciele. Boże zmiłuj się nad nami!!!

    wypowiedział onegdaj niejaki Fredro Aleksander, hrabia, poeta i znany zbereźnik.

  13. Alicja

    @ Lesserwisser

    To napisz jeszcze o słowie „onegdaj” 😀

    1. gzalewski (Post autora)

      lesser, a możesz źródło podać?

  14. lesserwisser

    Co tu pisać, było minęło, stare to czasy, niegdyś, dawniej niż przedwczoraj to się zdarzyło.

    A dzisiejszość dowodzi, że ongiś wcale nie bywało inaczej!

  15. lesserwisser

    A mogę. Cytat wziąłem z małej książeczki pod tytułem „Praca polityka, pieniądze”, zawierającej tematyczną kompilację aforyzmów, sentencji i różnych mądrych myśli. Autor zbiorku – Tomasz Wiszenko, brak roku wydania, ale zapewne kole 2005.

  16. Dominik Jadwisieńczak

    Z tymi spekulantami to jednak trzeba teraz uważać.
    Dziś w telewizorze pokazywali batiuszkę Putina jak osobiście dba o to, by w czasie pożarów i suszy nadmiernie chleb jego ludowi nie drożał. On to sam, batiuszka dobry, zadba o to by kary dla spekulantów byly wyższe niż ich zarobki.
    A jako że teraz mamy to polsko radzieckie pojednanie, to lepiej nie określać się mianem spekulanta, lepiej w ogóle się nie określać żadnym mianem, a przede wszystkim „wobec przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty tak, aby swoim pojmowaniem istoty rzeczy przełożonego nie peszyć”.
    Wolę więc już być nawet giełdziarz-badylarz niż spekulant wróg ludu.

  17. lesserwisser

    Jakby tak poszukać w źródłosłowie spekulanta, to może da się doszukać okoliczności łagodzących?

  18. gzalewski (Post autora)

    Za Fredre dzieki, zastanawiam sie gdzie moglo sie to znalezc.
    W jakichs felietonach, artykulach?
    Swoja droga fajne pytanie dla mlodziezy
    „Znajc tworczosc A. Fredry i J. Słowackiego, który z nich Twpoim zdaniem spekulował na giełdzie, a który wypowiadał się o niej krytycznie”

    Spekulant jest OK. To PRL go zepsuł. A pozniej probowali dożynać tworcy naszego rynku kapitałowego. W przedwojennej prasie istnieje. Po prostu jako spoecyficznie dzialajca osoba. Swoja drogą moja uwielbiana definicja speculacji to „speculatio” z leksykonu łaciński-polskigo z 1564 roku – „myślą rzeczy rozbieranie”. To jeszcze chodzi o spekulację umysłową, czyli tę filozoficzną. Być może dlatego mi tak bliską

  19. lesserwisser

    Spekulacja: od łacińskiego wypatrywanie, śledzenie, etc.

    Stąd spekulant – człowiek szukający okazji np. do zarobienia.

    W takim poszukiwaniu nie ma chyba nic zdrożnego?

  20. Alicja

    Nie ma. Dopóki nie zaczniesz myślą rzeczy rozbierać 😀

  21. lesserwisser

    😀 Czyli kolejność jest taka, najpierw rozbieramy myślą, potem rozbieramy wzrokiem, następnie ręcyma a na końcu rozbierana jest kieszeń, i wtedy bywa to rozbiór niegramatyczny. 😀

  22. Alicja

    Ależ jesteś pragmatyczny. Pomyśl o tym leksykonie 😀

  23. lesserwisser

    Ano jestem, bo to samo życie, ale czasami bywam też natchniony i uduchowiony.

    Oto zarys pierwszych wpisów do proponowanego leksykonu:

    Rozbieranie rozumem – zastanawianie się jak by tu zarobić, na jakimś przedsięwzięciu lub giełdzie: synonimy – sporządzanie feasibility study, spekulowanie, kombinowanie.

    Rozbieranie wzrokiem: analiza chartów w aspekcie a/ technicznym – widzimy głowę z ramionami, trzy czarne wrony albo burżęszczerozłoty krzyż b/ ekspektatywnym – widzimy oczami wyobraźni kokosy, które zarobimy.

    Rozbieranie kieszeni: konieczność wypłaty pieniędzy z rachunku, synonim: uszczuplenie kapitału, ang. equity drowdown, przestarzałe –
    strata.

    Najczęściej w wyniku rozjechania się rozumu i/lub wzroku z rzeczywistością, bo dobrze wykoncypowaliśmy ale jakiś wstrętny grubas wypaczył rynek, rynek zachował się nieracjonalnie, japońska świeca ledwie się tliła lub źle przetarliśmy okulary i zamiast krzyża śmierci zobaczyliśmy złoty krzyż.

    Rozbiór niegramatyczny- typowa reakcja słowna na rozbiór kieszeni, zazwyczaj polegająca na rzucaniu mięsem ( zazwyczaj drobiowym )- np.
    o kur..czaki, a niech to gęś kopnie, niech to kaczki zadepczą. 😀

  24. lesserwisser

    Errata do leksykonu (wersja beta).

    Rozbieranie ręcyma: praktyczna ręczna realizacja rozbioru rozumem, wyobraźnią i wzrokiem. Często dokonywana trzęsącymi się rękami, co może czasem doprowadzić do ewentualnych nieporozumień, w przypadku błędnego wciśnięcia klawisza na klawiaturze lub przejęzyczenia się, przy dawaniu zleceń, w wyniku nadmiernego rozemocjowania.

  25. dawid

    Traitor-Trader zdrajca gracz

    lawyer-liar prawnik-kłamca

    mi się to tak kojarzy litery nie podobne ale na ucho tak. Może dla tego pozostałe określenia w j.polskim nie są dla niektórych eleganckie bo kojarzą się z cechami charakteru

Skomentuj lesserwisser Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *