Długoterminowe inwestycje w akcje przeciwstawia się zwykle dla podkreślenia racjonalności hazardowi, między innymi z powodu znaczenia pierwiastka szczęścia/dobrej passy w tym drugim wypadku. Cóż za ironia losu ale ten sam czynnik może mieć jednak tak znaczny wpływ na wyniki pasywnego lokowania w giełdowe spółki!
Inny paradoks – im więcej papierów notowanych na parkiecie tym większa szansa na nietrafiony wybór jak pokazuje cytowany przeze mnie w ostatnich wpisach raport, firmowany przez zarządzających z Blackstar. Nie sposób kupić pakietu wszystkich 3000 spółek a chybiona selekcja może prowadzić,jak się okazuje przynajmniej w statystyce, do dramatycznego finału po latach. Owszem wyjściem jest dywersyfikacja ale z powodu silnych korelacji efekt zysku nie jest wcale gwarantowany.
Na początek jednak mała modyfikacja diagramu z części 2 tego minicyklu. Chodziło w nim o porównanie całkowitej, wieloletniej zmiany kursu danego papieru na tle indeksu szerokiego rynku. Tyle, że nie jest to do końca wiarygodny wskaźnik – podczas gdy jedne akcje,nazwijmy je umownie ABC, przez lata stopniowo rosły inne, dajmy na to XYZ, mogły przez niemal cały cykl swego życia spadać by w ostatnim roku nadrobić całość z nawiązką i pokazać ten sam wynik końcowy co ABC. Odwrotny symetrycznie efekt obowiązuje w drugą stronę co dla selekcji jest szczególnie bolesne – mamy silny fundamentalnie papier, który nagle spada w otchłań (np. Lehmann) i kończy z takim samym wynikiem jak jakaś spółka z garażu, która najwyszą cenę pokazała na debiucie i tylko traciła od tego czasu.
Dlatego autorzy zamienili na kolejnym wykresie (załączony poniżej) całkowite zyski/straty z akcji i indeksu na uśrednione zmiany jednoroczne. Mamy więc porównanie rocznych stóp zwrotu w układzie takim jak poprzednio – czerwone słupki na lewo pokazują ilość akcji w każdym przedziale zmiany wartości procentowej mniejszej od zmiany średniorocznej indeksu, po prawej- niebieskie – lepszej od Russell 3000.
Żródło: www.blackstar.com
Jak widać nie zmieniła się całkowita ilość papierów oznaczonych obu kolorami w stosunku do poprzedniego diagramu – nadal 64% z nich zyskało mniej niż sam indeks (lub wręcz traciło). Tyle, że teraz widać wyraźnie średnie tempo tych zmian. Najdrastyczniejsza zmiana wystąpiła w grubym ogonie z lewej strony całego rozkładu – 1498 spółek, a więc 18,6% ogółu (niemal co piąta), zmieniała corocznie swój kurs o 30 i więcej procent wolniej niż sam indeks w tym czasie!
I jeszcze jeden wykres, który średnioroczne stopy zwrotu ukazuje w sposób skumulowany, narastająco według rosnącej rentowności, obejmującej coraz większą ilość akcji podczas przesuwania się na prawo po osi poziomej.
Żródło: www.blackstar.com
Tu ważne są 4 punkty zaznaczone na krzywej, których znaczenie jest następujące, poczynając od lewej strony:
– średni, arytmetyczny, nieważony roczny zwrot z wszystkich akcji razem osiągnął wartość negatywną (!) czyli minus 1,06%; posiadanie portfela na który składałyby się po równo wszystkie akcje objęte indeksem zakończyłoby się katastrofą pomimo długoletniego okresu koniunktury gospodarczej, przerwanej w zasadzie tylko na jedną poważniejszą bessą na przełomie wieków
– mediana czyli wartość środkowa, po obu stronach której leży jednakowa ilość obserwacji wyniosła 5,1%
– 65% wszystkich papierów rosło średniorocznie nie więcej niż o 10%
– tylko 14% z puli spółek mogło poszczycić się średnimi wzrostami lepszymi niż 20% rocznie
Trzeba pamiętać, że te statystyki powstały nieco przed szczytem koniunktury, pod koniec 2006 roku. Dziś, 29 lat od pierwszego dnia ujętego w badaniu, te cyferki wyglądałyby makabrycznie druzgocąco. W wielu wypadkach rada ?kup i zapomnij” mogłaby brzmieć raczej jako ?kup i zapomnij o swoich pieniądzach”…
c.d.n.
___*Kat*___
27 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Kathay, piszesz jak natchniony!!!
kapitalne wpisy!
czyżbyś zrozumiał ISTOTĘ rzeczy?
Istota rzeczy wynika z jej genetycznych cech.
Wnioski jakie statystyczny czytelnik bloga może wyciągać to – rób to dobrze, aktywnie i tam gdzie płynnie. Tutaj kojarzy mi się sprawa walut na GPW. Jak myślisz kathay – jakimi metodami/warunkami/ marchewkami lub kijami można by zachęcać do uczestnictwa w tym regulowanym obrocie na GPW dużych graczy. A jakie są minusy takiej formy tradingu.
Właśnie przyszła mi także na myśl kwestia nomenklatury: Inwestowanie i Trading. Jak wynika z raportu hasło inwestowanie to mydlenie oczu z pkt. widzenia prawdpopobieństwa odniesienia korzyści ponad risk-free (lokaty). Pozostaje jedynie starać się w doskonaleniu tradingu, który ma tę zaletę, że daje m.in. sposobność ilościowej analizy efektów i metod, daje możliwość kontrolowania straty i ma jasne zasady np dot. wyjść z pozycji – co jedno z drugim się wiąże.
Wniosek – trajdujcie aktywnie, przy użyciu najlepszych narzędzi, a wróżkom zostawcie raporty analityczne TFI i OFE do besztania.
Wniosek nr 2 – może wreszcie zaczną się otwierać drzwi w umysłach produkujących prawo ograniczające nasze Instytucje Zbiorowego Tracenia, a także w umysłach ich zarządzających i dopuszczą ludzi znających sie na zarabianiu na bazie „nie tylko wartości wewnętrznej”
Wniosek nr 3 – Co było widać po rynku IPO w latach ostatniej „hossy” – strategia kup pre-IPO, albo Ipo i sprzedaj na 1szej sesji, albo w 1 miesiącu i zgarnij zyski z akcji – to była jedna z lepszych strategii. Niektórzy, co kupowali na wtórnym nigdy nie zobaczyli max ceny swego papieru, so far.
CHyba bloga założę ;).
Coś dla rozrywki:
Pan G. Zalewski i T. Symonowicz tropią mity na rynkach, testują i walczą z „ciemnotą”. Niczym gospodarze show z tv discovery :
Tacy nasi polscy THE STOCK-BUSTERS 😉
http://w998.wrzuta.pl/audio/4jag0T4cHmn/mythbusters_theme_song#none
Who are the stockbusters – Tomasz Symonowicz and Grzegorz Zalewski, between them more than 30 years of trading experience
they don’t just use trading ideas, they put them to the test!
@ exnergy
„CHyba bloga założę”
Plssss, zrob to jak najszybciej, masz czas, ogromne mozliwosci 🙂
Coś może być, coś się kroi. Może i leży na stole i nici gotowe. Ale czy grubymi szyć? Wolałbym ściegiem delikatnym, by tkaniny nie rozszarpać, niech póki co goliznę skrywa. Jak podniosę materię, wstyd wam wielu będzie. Wielką bladą pupę ujrzy świat.. spokojnie nie moją..
Za cudnymi strojami – puści biedni stoją. Czemu uśmiech na ich twarzy?
…ludzi golą… fryzjerzy… od czesania grubej kasy..
@ exnergy
Jeśli się nie ma nic do powiedzenia – lepiej milczeć.
Twój bełkot pseudointelektualny staje się nieznośny.
Kogo chcesz tym epatować, tym bełkotem?
Jesteś PONAD TYM WSZYSTKIM o czym chcesz mówic, ale nie wiesz jak zacząć
– po prostu czytaj w milczeniu!
Lucek … po prostu zazdrościsz..
człowiek też potrzebuje wytchnienia, relaksu, nie każdy lubi od 5-tej rano patrzeć na czyjeś haha low low, średnia-brednia, 3, 9,27 minut (nikt ci nie powiedział, ze podnieta rożnymi interwałami, zwlaszcza tymi „Innymi” to slepy zaulek???), 20 punktów dzień w dzień, dzień po dniu.. Leniu.
Obserwuję, że ludziom brakuje rozrywki, wychodzę im naprzeciw.
Czy trader, który pracuje napędzany radościa z tego co robi, odczytujący swoje zadania jako grę, z rozsądnymi granicami zabawy , będzie gorszy od tego, który poci się, w kłębku nerwów owiniety , trzaskając w klawisze ? Śmiem twierdzić, ze ten powazny, zagarniturowany nerwus wypali się jak ogarek.
Wrzuć na luz, to blogi, nie egzamin maklerski.
@ exnergy
Twoje bla,bla,bla nie wzbudzają u mnie zazdrości.
Nie staram się rozgryzać Twojej duszy, tak jak Ty starasz się rozgryzać moją.
Jesteś przykladem uczestnika „Rejsu”, a to po latach w dalszym ciagu wzbudza
śmiech, nie ma mowy o zazdrości!:)
Po co mam cię rozgryzać. Sam się lubieżnie 😉 odsłaniasz na różnych forach. Swoją drogą – to nie jest moje stwierdzenie-, że upublicznione dobre strategie wykonywane przez duże masy drobnych inwetorów prowadzą w pewnym sensie do likwidacji wykorzystywanych przez te strategie nieefektywności rynku. Dla chwały to robić? Przecież masa tego na anglojęzycznych forach.
No i po co te wycieczki osobiste? 😉 „Na co, komu?” 😉 Chyba kilku starszych kolegów zraziłeś już sobie taką postawą. Przynajmniej tak wynikało z ich reakcji.
Nie jestem pokoleniem „Rejsu” i nikt mi nie powie „spieprzaj dziadu” ;). Nie jestem Kilerem, choć wiem co za ile i że są takie chwile, gdy się nie mylę. 😉
Akwarium – tu Ryba, nie Leszcz 😉 Akwarium zgłoś się. 😉
@ exnergy
„Obserwuję, że ludziom brakuje rozrywki, wychodzę im naprzeciw”
Bardzo cie przepraszam, ale przez twoje „obserwacje” nie za bardzo chce mi sie czytac wogole komentarze.
Kiedys lubilam bardzo, wpisy byly naprawde inspirujace.
I jeszcze jedno – ja np wiem gdzie szukac rozrywki – na pewno nie na blogu bossa.pl
Tak, kiedyś były naprawdę inspirujące, gdyż podawały na talerzu gotowe rozwiązania. Niestety nie ma takiego ubezpieczenia, które pokrywałoby ryzyka „braku chęci samodzielnego myślenia”..
Pewnie gdyby tutaj zamieścic gotowy system inwestycyjny, ciężko byłoby się opędzić od achów i ochów, także i fochów.
Właśnie tacy ludzie – jak wy powodują, że „nie robię nic by zadowolić wszystkich, ale robię wszystko by być zadowolonym”(tak to hasło też wymyśliłem, na pohybel wszystkim oportunistom).
Alicja – chcesz inspiracji – oto wskazóweczka drobna- nie wiem czy to widziałaś – Stanisław Nieśpielak kiedyś opublikował bardzo inspirujące teksty :
http://www.mm.pl/~trading/Tepe/Wykladniczy_impet.html
Pamietam , wtedy był ponoć w niezbyt dobrym stanie zdrowotnym. Potem mi się kontakt urwał. Obawiam się , że na wieki. Rozmowy „wirtualne” z nim, potwierdzały wiele moich „Obserwacji” dot. metod i systemów. Rozmawialiśmy o tym jak m.in. syzyfowo wygląda szukanie /optymalizowanie długości różnych średnich, o urokach egzotycznych skal czasowych. Z resztą sam Di Napoli – tak mocno krytykowany, jednak często cytowany – pisał, żeby nie bawić się w poszukiwanie złotej wersji 3screenu z wymyślnymi skalami czasowymi, takimi jakich mało kto używa.
To co może jeszcze wpłatę na rachunki bankowe wam zrobić ? Tak samo jak całą litanię emaili wysmarowaliście Luckowi z prośbą o Roadmap… już tu widzę litanię nr-ów waszych ROR-ów ;).
Wszedzie się spotyka takich ludzi „Hi friends , I am Raj Asman from India. I like trading. I learn about STS. MACD has crossed 0 level so market must ! make new high. But Please help me earn 100 m dollars, give me my friend your system ” 😉
@ exnergy
Mam prośbę, abyś nie podpierał się Luckiem, w polemikach z całym światem.
Nie chcę , aby ktokolwiek pomyślał, że jestem z Tobą w zmowie:)
😉 taaa, bo każdy z każdym w zmowie i reszcie robi mętlik w głowie. Lucek – chcąc nie chcąc stałeś sie osobą publiczną, pewnie na swoje życzenie. Nawet studenci cię cytują tu i ówdzie.
Wracając do tematu – ten gruby ogon akcji wiecznie tracących – kojarzyć sie może z grupą papierów, które zostały na rynek wpuszczonych głównie dla pozbierania kapitału w sytuacji gdy management widział już słabe perspektywy dla firmy, ale dobre perspektywy na IPO. Najwiecej zarobili także insiderzy. Kolejny cios dla Effective Market Hypothesis.
Może teraz Kathay zaprezentowałby jakieś wskazówki przed tam jak sie ustrzec przed wyborem firm wiecznie tracacych? 😉 Sprawa trudna, gdy nie mamy historii gieldowej w case’ie IPO.
@ exnergy nr 14- Gdzie Ty tu widzisz jakiś kolejny cios dla EMH.
Po mojemu to jednak kolejny argument za trafnością EMH, z której przecie wynika, że ani aktywny profesjonalny inwestor ani też leszczu z Wąchock nie powinni systematycznie osiągać lepszych wyników niż pasywny indeks. Jeśli im się uda, co się oczywiście zdarza, to musi być czysty przypadek, szczególnie gdy uwzględni się prowizje i inne koszty.
Jeśli zaś idzie o grube ogonki w analizie Blackstars i innych to wiadomo z wieloletniego doświadczenia, że ceny rynkowe nie są w pełni zgodne z rozkładem normalnym a raczej cechuje je leptokurtoza, z ogonami właśnie i tendencja do prawoskośności.
Jednakże dla pasywnego inwestora nie ma większego praktycznego znaczenia czy rozkład cen jest Pareto stabilny czy quasi debilny ( czyli nienormalny) bo to raczej ważne jest dla risk managera. Inwestorowi wystarczy świadomość, że pewne zjawiska mogą się częściej przydarzyć i tyle, bo na rozkłady nie ma rady.
Fakt występowanie fat tails nie podważa założeń MPT, EMH ani APT ? dywersyfikacja nadal rządzi przy założeniu w miarę rozsądnych rozkładów ( bo tylko przy freakach nie ma frykasów albo odwrotnie).
@lesserwisser
„Gdzie Ty tu widzisz jakiś kolejny cios dla EMH. Po mojemu to jednak kolejny argument za trafnością EMH”
Fakt ze natrafimy na przypadek potwierdzajacy hipoteze nie swiadczy ze hipoteza jest trafna… EMH zebrala juz tyle ciosow ze, mam wrazenie, lezy na deskach i jest odliczana 😉
Lesserwisser:
„Wracając do tematu – ten gruby ogon akcji wiecznie tracących – kojarzyć sie może z grupą papierów, które zostały na rynek wpuszczonych głównie dla pozbierania kapitału w sytuacji gdy management widział już słabe perspektywy dla firmy, ale dobre perspektywy na IPO. Najwiecej zarobili także insiderzy. Kolejny cios dla Effective Market Hypothesis.”
Czytaj uwaznie. Jasno napisałem. Wyjatkowa nieefektywnosc. Na niej zarobili ci co sprzedali na samym początku.
@ exnergy
Już poprawiam się i czytam uważniej i przyznaję, że może być tak jak piszesz bo ludzie są podli i bardzo przewrotni w pogoni za cudzym pieniądzem.
A mój kolega właśnie mi podpowiada ? skończcie to, za przeproszeniem, pierdu pierdu i zapamiętajcie sobie raz na zawsze, że sztuka inwestowania pragmatycznego polega na umiejętnym przekuciu grubych ogonów w grubaśny portfel. Bo wtedy można być grubą rybą.
Ale ja nie traktuje jego słów poważnie ( mimo że każdy jest kowalem własnego losu) bo on ma wyraźną awersję do statystyki a poza tym zależy mu nie tyle na prawdzie ile raczej na forsie. Tak więc Edek Ma Hajc , a to kolejny cios dla mnie, niestety.
Daleko przykładów szukac nie trzeba – choćby Hoopla i MCI ..
@exnergy
Jeśli Twoim planem jest wycięcie komentatorów na tym serwisie to idziesz jak burza, trudno odmówić Ci skuteczności. Jak tak dalej pójdzie to autorzy powinni Cię zabanować albo zapomnieć o wszelkiego rodzaju dyskusjach. Bo ani ich nie prowokujesz, ani nie animujesz – ty je przeprowadzasz sam ze sobą – patrz coraz więcej wpisów gdzie ponad 50% komentarzy jest Twoich.
Zastanawiałeś się nad tym jak internet wyglądałby bez Ciebie? Sprawdź to, plisss.
nie było by nic.. wcale, nie było by google , wcale, nie było by onetu , wcale …. 😉
PS. Ja przynajmniej do tematu uderzam, a ty tylko podjazdy osobiste czynisz Mości Panie. Nie dość tego podniecasz się jak analityk po sesji.
Miałem ochotę pisałem, nie będę miał ochoty nie będę pisał. Chyba nie bierzesz na serio moich wpisów o animowaniu dla bossy. Panom i Paniom Czepialskim – podziekował.
@ exnergy
pokaz co potrafisz i zaloz wlasnego bloga.
Lucek informuje Cie, ze kolega exnergy molestowal mnie meilowo o Twoja mape (bylam pierwsza na liscie).
Oczywiscie mu ja przeslalam.
Dobry wieczór.
Że też mi się chce zaglądać na ten blog o takiej porze w sobotę. No cóż mogę to tylko tłumaczyć tym, że chcę zachować czystą krew 😉 bezprocentowo, przed jutrzejszymi igraszkami na świeżym powietrzu.
Otóż Pani Alicjo – z całym należnym kobiecie szacunkiem – proszę powstrzymać swoje emocje i trzymać się tematu, to blogi Bossy. Mowią, że kobiety łagodzą obyczaje/ stresy w zespole. Chyba jakiś wyjątek mamy?
Kultura chyba wymaga, aby prywatnej korespondencji nie ujawniać publicznie.
Nie molestowałem Pani na email, tylko zapytałem. Poza tym do tego materiału dotarłem chyba i nawet wcześniej, a myślałem, że ma Pani coś innego jeszcze. Inna sprawa to przydatność merytoryczna w mojej metodzie. Teraz gdy naruszyła Pani święte prawo prywatności – pozwoli Pani, że sięgnę do tego samego oręża, by bronić swojej osoby. Oczywiście w granicach dobrego smaku będę się tutaj poruszał.
Tak wieć o molestowaniu to raczej ja mógłbym mówić, gdy dostałem małym gradem pytań od Pani, w stylu co , jak żeby mieć „money. money yyyyy” z giełdy.
Także to nie ja pisałem mailami do siebie „zniknąłeś, co się stało? jakoś tak cicho na blogu”. Paradoksalnie, gdy napisałem trochę na blogu Pani wręcz zareagowała „furią”.
Jak widzi Pani, obawy o to że to ja jestem Luckiem, także okazały się bezpodstawne.
Proszę więc wyjąć belkę ze swego oka zanim dostrzeże Pani drzazgę w moim.
Zespół Bossy serdecznie przepraszam, że musiałem zejśc z tematu i oddawać się takim nieprzyjemnym konwersacjom. Możecie Państwo ten wpis wykasować , gdy bedziecie usuwać inne skierowane do mojej osoby, a nie majace nic wspolnego z tematem.
Pozdrawiam Pana Michała – Naprawdę – chciałem dobrze. 😉
Przepraszam Pana Tomka Symonowicza, że na jego wpisach doszło do tego incydentu. Ale chciałem zadać kłam tym głoszącym, jakobym dominował w całym blogu i odstraszał innych (przejrzyjcie wszystkie strony i obliczcie statystyki). Jeśli prawda straszy, to chyba poruszamy się bagnie kłamstwa? Panowie bloggerzy demaskując mity i kity próbuja wyciągać do niedoświadczonych pomocna dłoń. Ja też między wierszami starałem się przemycać sposoby poruszania się po rynkach. Źle? No to wędkujcie sobie czytelnicy dalej sami.
Na zdrowie!
@exnergy
Dawno podejrzewalam, ze cos jest z toba nie tak 🙂 mam nadzieje, ze sie obraziles i zaczniesz pracowac nad swoim blogiem.
Obiecuje tam czasem zagladac 🙂
Prosze sie nie pogrążać ;). Dawno podejrzewała Pani, ze jestem Luckiem. Moze jeszcze Elvisem? 😉 . Takich teorii spiskowych nie da się koasekurować 😉
Miejmy nadzieje, ze te wpisy cenzura wytnie.
@ exnergy
Poddaje sie. Wiecej nie napisze slowa, pod zadnym twoim wpisem, Nie bede ich rowniez czytala