Im bliżej końca tygodnia, tym bardziej Amerykanie żyją tegorocznym Super Bowl, czyli meczem o mistrzostwo zawodowej ligi futbolu amerykańskiego – National Football League (NFL). Super Bowl 2009 odbędzie się 2 lutego. The_Wall_Street_Journal pisze o wpływie tego wydarzenia na notowania giełdowych spółek.
W świadomości amerykańskich inwestorów oprócz efektu stycznia czy rajdu Świętego Mikołaja istnieje także m.in. Wskaźnik Super Bowl (Super Bowl Indicator). Jak generuje on sygnały? Nie wnikając w szczegóły zasad amerykańskich rozgrywek: jeśli Super Bowl wygra drużyna wywodząca się z rozgrywek American Football Conference (AFC) – najbliższy rok będzie rokiem spadków na Wall Street. Jeśli wygra drużyna z korzeniami w National Football Conference (NFC) – czekają nas wzrosty. Wskaźnik ma ok. 80-procentową skuteczność. Choć akurat na 2008 r. zapowiadał wzrosty 😉
David Gaffen w tekście „For Stocks Investors This Sunday, Real Game Starts When Clock Stops” (The Wall Street Journal z 29 stycznia) proponuje alternatywę dla Super Bowl Indicator. Autor artykułu opisuje badania, jakie przeprowadzono na Uniwersytecie Stanowym Nowego Jorku oraz na Uniwersytecie Cornella.
Co roku dziennik USA Today publikuje zestawienie 10 wyemitowanych w trakcie transmisji z Super Bowl spotów reklamowych, które podobały się telewidzom najbardziej oraz 10 takich, które podobały się najmniej. Autorzy badań z wspomnianych uniwersytetów przeanalizowali zachowanie kursów akcji firm, których reklamy pojawiały się w wyżej wymienionych zestawieniach w latach 1989-2005.
Okazuje się, że kursy spółek z Top10 dzień po Super Bowl zachowywały się średnio o 0,26% lepiej od indeksu S&P500. W trakcie kolejnych sesji było jeszcze lepiej. Stopa zwrotu z tych akcji w ciągu 20 dni sesyjnych od Super Bowl była wyższa średnio o 2,98% niż stopa zwrotu z indeksu. Okazuje się, że także spółki, których reklamówki znalazły się na liście 10 najmniej lubianych, radziły sobie na parkiecie względem szerokiego rynku całkiem nieźle.
Wniosek, jaki mogą wysnuć producenci spotów reklamowych z tych badań? Jeśli reklamówka nie będzie arcydziełem, to niech przynajmniej okaże się spektakularną porażką 😉 Spoty, które w świadomości siedzących przed telewizorami inwestorów nie zapisały się ani pozytywnie, ani negatywne, nie przyniosą bowiem niczego dobrego kursom akcji spółek, które miały promować.
W Polsce trudno znaleźć wydarzenie na miarę Super Bowl w USA (parę lat temu być może mogły to być konkursy skoków narciarskich w Zakopanem). W minionym roku polskie media zastanawiały się nad wpływem wyników naszych sportowców na gospodarkę przy okazji Igrzysk Olimpijskich czy piłkarskich Mistrzostw Świata. Póki co jednak wskaźnika Boruca czy Kubicy się nie doczekaliśmy. Może po dzisiejszym, (mamy nadzieję, że wygranym!) meczu piłkarzy ręcznych ktoś wpadnie na pomysł Szmal – wskaźnika;)
Bartosz Golba
5 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
ilość nudzących się, próbujących błysnąć, podtrzymywać swoją karierę komentatorów rynków finansowych jest ogromna i dużo większa niż w Polsce.
Musimy odczekać jeszcze parę dobrych latek aby dorobić się okładek fatum, {gdzie jak np. sportowiec się pojawi to jest to koniec jego kariery – też wymysł Stanowy} i tym podobnych bzdur czyli wskaźników pod lot piłki czy wyników czegoś super popularnego.
Jak na razie bardzo się cieszę, że nie muszę nawet oglądać nawet okładek gazet które powiążą wzrost trawy w Anglii z poziomem WIG.
Byle jak najdłużej…
Zauważ, że te badania były robione na uniwersytetach 😉
To akurat w przypadku Stanów chyba niewiele zmienia bo oni na Uniwersytetach to chyba bez granta to w ogóle do pracy nie przychodzą 🙂
Michał Wojciechowski napisał:
po meczu piłkarzy ręcznych ktoś wpadnie na pomysł Szmal – wskaźnika;)
Kupowałem pod piłkarzy Ręcznych Ręcznych i wskaźnik Super Bowl kontrakty na PKO B.P. Nie wyszło….Ale piłkarzom Bardzo Dziękuję za wspaniałe chwile
Pingback: DENNIS