W ostatnim swoim wpisie Kathay zajął się czymś co pozornie mogłoby wyglądać na prowokację ? pokochaj swoje straty. Wielu niedoświadczonych graczy lub inwestorów, przeświadczonych o tym, że za sukcesem na giełdzie stoi zdolność do skutecznego (niczym jasnowidze) prognozowania uznaje wielokrotnie takie rady za absolutnie bzdurne. W końcu na rynku ma się zarabiać, a nie tracić. 

Spróbujmy podejść do tego zagadnienia odrobinę inaczej. Emocje i stres są niezbędnym składnikiem naszego życia. Dzięki emocjom ludzkość jako gatunek mógł przetrwać ? dowolne zagrożenia powodują określone reakcje emocjonalne, a te z kolei popychają nas do odpowiednich działań (ucieczki, walki, obrony itp..).

Brak emocji, o których tak często słyszy się w kontekście poprawnego podejmowania decyzji inwestycyjnych mógłby być dla nas poważnym zagrożeniem. Ludzie ?pozbawieni? emocji (w związku z uszkodzeniem płata czołowego mózgu) są wyjątkowo racjonalni i wyjątkowo niezdolni do podejmowania decyzji. Racjonalne i pozbawione emocji rozumowanie prowadzi do tego, że pacjenci z takimi uszkodzeniem mózgu skupiali się na analizowaniu mnóstwa nieistotnych szczegółów, a tym samym nie byli w stanie szybko podejmować wyborów.

Stres związany z wyzwalanymi emocjami pozwala na efektywne radzenie sobie w trudnych (dawniej najwcześniej zagrażających życiu) sytuacjach. Sytuacje stresowe są zjawiskiem korzystnym; pod wpływem stresu zmianie ulega nasza fizjologia i staramy się działać tak, aby przetrwać w sytuacji zagrożenia.

Zbyt długie utrzymywanie się stresu może mieć jednak katastrofalne skutki dla naszego organizmu. Dlatego jednym ze sposobów radzenia sobie z nim jest wcześniejsze przygotowanie na niebezpieczeństwa. Z licznych badań psychologów wynika, że niekontrolowany wpływ bodźców na ludzi wywołuje znacznie większą reakcję stresową niż kontrolowany. Dlatego też zarządzanie stresem w życiu codziennym to kontrola nad stresorami (lub przekonanie o takiej kontroli), o których wiemy, że mogą wystąpić.

W tym momencie możemy wrócić do problemu zarysowanego przez Kathaya ? zaakceptowanie strat to nic innego, jak kontrola nad własnym stresem. Strata może wystąpić lub nie. Jeśli wystąpi i byliśmy na nią przygotowani (ustawiając choćby odpowiednio zlecenia stop) nie będziemy czuli się zbyt przyjemnie, jednak reakcja naszego organizmu powinna być znacznie spokojniejsza, niż w tych wszystkich przypadkach, gdy ?nie zamierzaliśmy? stracić lub w myślach wydawaliśmy już ?na pewno? zarobione pieniądze.

Z czasem akceptacja nieprzyjemnej sytuacji, jaką jest utrata pieniędzy będzie coraz wyższa i robić na nas coraz mniejsze wrażenie. Czy to oznacza, że staniemy się automatami? Raczej nie, po prostu nauczymy się bardziej kontrolować nasze reakcje i przygotowywać na zagrożenia. Nawet te wyjątkowo zaskakujące.

18 Komentarzy

  1. AlicjaS

    „Ludzie ?pozbawieni? emocji (w związku z uszkodzeniem płata czołowego mózgu) są wyjątkowo racjonalni i wyjątkowo niezdolni do podejmowania decyzji. Racjonalne i pozbawione emocji rozumowanie prowadzi do tego, że pacjenci z takimi uszkodzeniem mózgu skupiali się na analizowaniu mnóstwa nieistotnych szczegółów, a tym samym nie byli w stanie szybko podejmować wyborów”

    Czy „pozbawic sie” emocji mozemy tylko w zwiazku z uszkodzeniem plata mozgu?
    Kiedy, w jakich okolicznosciach dochodzi do takiego uszkodzenia?
    Czy mozna sie po prostu tak zaprogramowac – jezeli cos mi sie przytrafi – dobrego lub zlego – „staram” sie nie okazywac emocji?
    Czy to wystarczy, aby w koncu stac sie czlowiekiem, ktory dziala bez emocji?

    Tak pytam, bo przeciez ten problem nie dotyczy tylko inwestowania, tradingu, ale wogole naszego zachowania w wielu sferach zycia prywatnego czy rodzinnego.

  2. AlicjaS

    zycia zawodowego szczegolnie

  3. gzalewski

    ALicjo – najslynniejszy przypadek takiegio zdarzenia – http://pl.wikipedia.org/wiki/Phineas_Gage

    NIe polecam próbowania na sobie 🙂

    http://neurophilosophy.wordpress.com/2006/12/04/the-incredible-case-of-phineas-gage/
    Calosc problemu wysmienicie opisał A. Damasio w książce Błąd Katezjusza. (od razu tez polecam jego drugą wdaą po polsku rzecz „Tajemnica świadomości”)

  4. Kaltoman

    „Brak emocji, o których tak często słyszy się w kontekście poprawnego podejmowania decyzji inwestycyjnych mógłby być dla nas poważnym zagrożeniem. Ludzie ?pozbawieni? emocji (w związku z uszkodzeniem płata czołowego mózgu) są wyjątkowo racjonalni i wyjątkowo niezdolni do podejmowania decyzji.”

    Ja podczas procesu podejmowania decyzji staram się emocje sprowadzić do poziomu bliskiego 0. Dzięki temu nie zastanawiam się, czy sygnał który dostałem z automatu jest właściwy, czy może sobie odpuścić, bo może coś tam… Przez to, że swego czasu poddawałem się emocjom przy podejmowaniu decyzji dwa razy zmasakrowałem swój rachunek (na FW20 szybko idzie). Wydaje mi się, że znaczne ograniczenie emocji (całkowicie nie da się ich pozbyć) jest jednym z niezbędnych warunków do przejścia na poziom, o którym Kathay pisze w linkowanym wpisie. Sam doszedłem w końcu do tego, że po każdym większym zaczesaniu sałaty zerkam wieczorem na rachunek, mówię: „No i dobrze, będzie z czego tracić” (dosłownie na głos 🙂 ) i idę czytać książkę albo oglądać film. Ale do tego trzeba przejść kilka lekcji na samym sobie, samo czytanie wpisów na blogach nic nie da.

    Na szkoleniu 17 listopada 2008 r. na GPW opowiadał Pan własną historię co się stało, gdy podczas day-tradingu poddał się Pan emocjom po odpuszczeniu sygnału. Sam mógłbym przytoczyć kilka takich opowieści :).

  5. exnergy

    Tu nie tyle chodzi coby kontrolowac poziom stresu, ale zeby nauczyc sie wykorzystac” fizyke” i fizjonomie dla naszych potrzeb i tak złożyć ze sobą wiedze nt ryzyka ze strachem, zeby automatycznie ucinac straty i odwrotnie ;).

    Mozecie mnie cytowac 😉 pokornie sluzę.

  6. AlicjaS

    Czyli chcesz powiedziec, ze jezeli ktos nie ma tyle szczescia w zyciu co Phineas P. Gage to musi po prostu pokochac wlasne EMOCJE 🙂

  7. Yayechny

    1. Dlaczego „Racjonalne i pozbawione emocji rozumowanie” = „analizowaniu mnóstwa nieistotnych szczegółów”?
    2. Podobno większość indywidualnych inwestorów na rynku traci (dalej proszę, jeżeli ktoś zna strony www, o statystyki na ten temat), a w Polsce podobno rachunek instrumentów pochodnych zeruje się w pół roku. U podstaw tego leżą nadmierne emocje (poza tym inne czynniki).
    3. Dlaczego „Stres związany z wyzwalanymi emocjami pozwala na efektywne radzenie sobie w trudnych (…) sytuacjach?” Jeżeli inwestor (taki, który zarabia na rynku) jest dobry w swojej pracy, wie, że nawet seria strat nie przeszkodzi mu wejść na nowy szczyt. Wie też, że straty są nie do uniknięcia. A więc, dlaczego ma się stresować? Kluczem jest nabranie bardzo dużego dystansu do pieniędzy – po prostu jest to narzędzie pracy. Ktoś pracuje na całej zmianie kluczem przy taśmie, dokręcając śruby, a inwestor całe dwie zmiany 😉 obraca środkami finansowymi. A że większość tego nie potrafi? Cóż, większość nie zarabia…

  8. kozalesz

    Statystyki skuteczności inwestowania
    http://www.forbes.pl/forbes/2008/01/17/126_wygrac_mozesz_przegrac.html

  9. gzalewski

    BArdzo ogólnie odpowiadając na powyższe posty. Proszę zwrócić uwage na to jak czasami odpowaidają ludzie zajmujący się zawodowo lub w ramach hobby, czynnościami gdzie występuje wysokie ryzyko, na pytanie o to czy się boją, bardzo często odpowiadają, „oczywiście. bez strachu można podejmować głupie – bo bardziej ryzykowne, czy też nie liczące się z ryzykiem” decyzje”.
    I to w dużej mierze jest identyczna sytuacja. Stresujemy się, ale jeśli jesteśmy do tego wszystkiego przygotowani, to mamy co najwyżej jakieś tam znane nam lekkie objawy (mrowienie w żółądku itp), a nie całą gamę zachowań fizjologicznych, które rozwijają się w nas na zasadzie kuli śniegowej jeszcze bardziej ten stres potęgując.

    @Yayechny , polecam Ci wypisane wczesniej lektury, ad pkt 1. Chodzi o dziesiątki badań na takich pacjentach, gdzie w ramach owego swojego racjonalnego i chlodnego podejscia, analizowali, analizowali, analizowali …..

  10. kunta-kinte

    Wydzielanie testosteronu i estrogenow bardziej uposledza umysl poprzez dzialanie dopaminy na sciezce gratyfikacji niz zazywanie alkoholu.Bardziej bo dopuszcza do glosu tylko pien mozgu blokujac jego kore.Kto nie wierzy niech porozmawia z psychologiem lub poczyta prace prof.Roberta E.Franken-a.
    Panie GZ gratuluje wyboru znakomitych aspektow dzialania inwestorow.

  11. Yayechny

    @kozalesz
    Na tej konferencji była mowa, że to jest policzone bez prowizji maklerskich. Im mniejszy zysk, tym więcej inwestorów, a więc znaczna części z nich, po uwzględnieniu prowizji ponosi straty. 1/3 z zyskiem to za dużo. Mówi się, że zarabia 20%. Moim zdaniem dwukrotność (nagroda za podjęte ryzyko) oprocentowania długoterminowych obligacji, osiąga wyraźnie mniej inwestorów. Ciekawi mnie, jak to jest na zachodzie z wynikami indywidualnych inwestorów.

    @gzalewski
    Również badania empiryczne przedkładam nad subiektywne odczucia. Ale czy badania na pacjentach są porównywalne z hipotetycznymi badaniami inwestorów. To bardzo specyficzna grupa. Kiedyś w FT był artykuł na temat alkoholizmu w City. Podobno ci, którzy rano byli lekko wstawieni, na końcu dnia mieli ponadprzeciętne wyniki (oczywiście nic nie sugeruję, itd. 😉 ). Można ich też porównać do kontrolerów ruchu lotniczego – stresują się? pewnie tak; ma to wpływ na wyższą jakość ich pracy? raczej nie. Stres (nie znam psychologicznej definicji) może ograniczać zdolność podejmowania decyzji. Być może zamiast określenia „stres” bardziej właściwe jest „koncentracja” uwagi. A na koniec, nawet, gdy ktoś chciałby działać jak automat, to i tak tego stanu nigdy nie osiągnie.

  12. DAPI

    ?oczywiście. bez strachu można podejmować głupie – bo bardziej ryzykowne, czy też nie liczące się z ryzykiem? decyzje?.

    osobiście nie zgadzam się,
    jak się człowiek nie boi też może podejmować liczące się z ryzykiem decyzje i jak się człowiek boi też może podejmować nie liczące się z ryzykiem…
    strach nie jest żadnym wyznacznikiem podejmowania właściwych czy też nie decyzji…
    ale to moje osobiste zdanie

  13. Trystero

    W tym przypadku przypominaja mi sie dwa badania.
    Pierwsze to test zrobiony chyba przez CIA na zawodowych obstawiaczach wyscigow konii. Mieli oni dwa razy typowac. Raz mieli kilkadziesiat roznych danych: wiek konia, jego wyniki, pogoda, tor, doslownie wszystko. Innym razem kilka podstawowych parametrow. Nie trudno sie domyslic, ze troszke lepiej poszlo im za drugim razem. Wniosek? Trzeba zalowac biednych specow od AT co podaja wykresy z 10 wskaznikami 🙂
    Drugie badania to chyba najnowsza galaz zainteresowania finansow behawioralnych i ekonomii b., a ktore dowodza, ze ludzie lepiej podejmuja decyzje pod wplywem intuicji i przeczucia. Przychodzi mi do glowy naukowiec, chyba z MIT, ktory stwierdzil, ze ludzie lepiej prognozuja wygranego w wyborach jesli debate ogladaja z wylaczonym glosem 🙂 Wtedy do glosu dochodzi wszepiona zdolnosc do dokonywania wyborow.

  14. kunta-kinte

    Panie Trystero,tutaj jestesmy zgodni.Sposob na gre musi byc prosty bo umysl nie jest w stanie obsluzyc wiecej jak trzech informacji jednoczesnie.

  15. kunta-kinte

    Panie Zalewski!Mam do Pana prosbe,czy moglby Pan szerzej opisac glowne przyczyny oslabiania PLN do wszyskich innych walut,nawet do HUF?Zjawisko oczywiscie moze miec charakter spekulacyjny ale mi raczej chodzi o podanie i porownanie czynnikow fundamentalnych,niepokoje sie tym poniewaz obserwuje dziwna korelacje w tym postepowaniu do walut krajow,ktore ostatnio zabiegaly o pomoc MFW.Czyzby bylo az tak zle?

  16. exnergy

    Patrzę na FW20 na sredni wolumen z podobnego okresu lat poprzednich i jest obecnie slabo. Bardzo slabo z wolumenem. Bessa pelną gebą.

  17. gzalewski

    @kunta-kinte
    Ale ja nie mam zielonego pojęcia. Nie zajmuje się fundamentami (poza pewnymi aspektami)
    @ DAPI
    „strach nie jest żadnym wyznacznikiem podejmowania właściwych czy też nie decyzji?”
    Tak. To bylo swego rodzaju uproszczenie. Chodzi mi jednak o pewną ideę i o fakt, by nie potępiać emocji, jako tych któze prowadzą do porażki. One też są odpowiedzialne za sukces

  18. DAPI

    ja bym określił to trochę inaczej, nie rozdzielając tego na brak emocji–trochę emocji czy ogólnie emocjonalność lub jej brak.
    Jak mamy nieuszkodzony płat czołowy 😉 {przyjmuję założenie że większość tak ma 🙂 } to mamy emocje a źródło sukcesu w inwestowaniu może stanowić określony sposób kontroli nad ogarniającymi nas emocjami. Nie napisałem tutaj o kontroli jako tłumieniu tylko jako „wyuczonej” reakcji na występujący bodziec.
    Rozwinięcie takiej dyskusji w komentarzu byłoby jednak reakcją bardzo emocjonalną z mojej strony…ponieważ mamy całe tomy napisane przez zawodowców {psychologów} na ten temat. Wpis, niejako z natury tego typu publikacji {blog} osobiscie traktuję jako zajawkę tematu który każdy gdzieś powinien zgłębić {oczywiście jak tego jeszcze nie zrobił} bo narzędzia to jedno a ta strefa „mroku” to drugie.

Skomentuj Trystero Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *