Poradnik dla tracącego inwestora/tradera, część 8
Dyscyplina w inwestowaniu to raczej umiejętność nie wikłania się w to, czego nie robić, niż zdolność wykonywania tego, co wykonać trzeba.
Dyscyplina w inwestowaniu to raczej umiejętność nie wikłania się w to, czego nie robić, niż zdolność wykonywania tego, co wykonać trzeba.
W tym wątku drobiazgowo diagnozuję powody strat w aktywnym inwestowaniu (tradingu) oraz próbuję udzielić kilku wskazówek odnośnie tego, jak sobie z tym problemem radzić.
W tym wątku drobiazgowo diagnozuję powody strat w aktywnym inwestowaniu (trading) oraz próbuję udzielić kilku wskazówek odnośnie tego, jak sobie z tym radzić.
Amerykańskie indeksy być może wpadły nieco w stan amoku, ale z rynkiem niełatwo się dyskutuje, trzeba brać co daje.
Znalezienie sposobu na zapobiegnięcie spirali strat w tradingu/aktywnym inwestowaniu wymaga najpierw dokładnego zrozumienia ich przyczyn, które wybiegają daleko poza zwykłe błędy w działaniu.
Aby poszukać zabezpieczeń przed sporymi stratami w giełdowym fachu, najpierw należy dokładnie zrozumieć jak i z jakiego powodu one powstają, co wcale nie jest dla wielu tracących takie oczywiste.
To będzie dość długi wątek i rozłożony na części siłą rzeczy, ale dotyczy ogromnie ważnego problemu, który wymaga należytej i głębokiej diagnozy. A jego osią będzie kwestia porażek w aktywnym inwestowaniu/tradingu.
Książka „How not to invest” B. Ritholtza, którą przybliżam w poprzednich częściach (cz.1, cz.2), rzeczywiście odsłania tony szkodliwych, nieprawdziwych, niczemu niesłużących faktów i zachowań z inwestycyjnego świata. Przewrotnie jednak do tytułu, autor podsuwa właściwe rozwiązania, zakorzenione w mocno pasywnym podejściu.