reklama, czyli księżniczka bezdomna
[materiał z archiwum GZ/salon24, oryginalny link z dyskusjami]
O reklamie PKO/CS TFI już wspominałem wcześniej. Wcześniej jednak miała ona choć odrobinę sensu – była prztyczkiem w nos nowo powstałej konkurencji, ale przede wszystkim była zrozumiała dla osób z branży.