W obronie polityki

Zaskoczenie propozycją nowego podatku dla banków wydaje się przesadzone. Starczy nie żyć iluzjami i wówczas wydarzenia ostatnich dni są nie tylko zrozumiałe, ale wręcz oczekiwane.
Zaskoczenie propozycją nowego podatku dla banków wydaje się przesadzone. Starczy nie żyć iluzjami i wówczas wydarzenia ostatnich dni są nie tylko zrozumiałe, ale wręcz oczekiwane.
W poniedziałek Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała dwa podobnie brzmiące komunikaty. Oba informowały o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu ujawnienia i wykorzystania informacji poufnych w obrocie akcjami. Dotyczyły spółek Mabion oraz Wojas.
Zawiadomienia dotyczyły złamania dwóch przepisów: dotyczącego ujawnienia informacji poufnych oraz dotyczącego wykorzystania tych informacji w obrocie akcjami.
W podsumowaniach pierwszej połowy 2025 roku dominują optymistyczne akcenty. Wojny handlowe, celne i całkiem realne okazały się za słabe na GPW, która oglądana przez pryzmat ETF-ów dolarowych była najsilniejszym rynkiem na świecie.
Współczesny proces polityczny ma swoje wymagania. Jednym z kluczowych jest zmobilizowanie grupy, która potencjalnie jest do zmobilizowania. Efektem jest zaostrzenie dyskursu i przedstawianie wygranej drugiej strony jako końca świata. Część z tego szumu musi przesączać się do wrażliwości inwestorów i owocować pytaniem: Co robić?
Kilka ostatnich sesji na rynkach akcji pokazało, iż pogłoski o śmierci Wall Street były mocno przesadzone. W przypadku inwestorów na GPW poniedziałkowy poranek pokazał, iż ryzyko polityczne na rynku polskim pozostaje relatywnie wysokie i zwykle bywa wyceniane skokowo.
W środę autor kolumny Buttonwood w The Economist opisał transformację polskiego rynku akcyjnego — z ignorowanego marudera w gwiazdę świata finansowego. Przyznam, że moją pierwszą reakcją było udawane zaniepokojenie, bo pomyślałem, że polski rynek akcyjny trafił na okładkę tygodnika. „Na szczęście” to tylko Buttonwood.
Wydarzeniem wtorkowej sesji na GPW było wystąpienie premiera podczas otwarcia Europejskiego Forum Nowych Idei. Takie podsumowanie giełdowego dnia na pewno niepokoi polskich inwestorów.
Dzisiejsza wypowiedzi Premiera RP, o potrzebie repolonizacji polskiej gospodarki i przesunięcia akcentów w działalności spółek z maksymalizacji zysków na większą służebność społeczeństwu, zaskoczyła inwestorów i przywróciła na rynek stare ryzyka. Należy jednak zadać pytanie: Czy naprawdę są powody do zaskoczenia?
Kilka ostatnich dni przyniosło rynkom akcji ostrzeżenia przed korektami. W przypadku części indeksów pojawiły się spadki, jakich indeksy nie doświadczyły od otwarcia roku. Niedźwiedzie żyją nadzieją, gdy w obozie byków pojawia się niepewność. Jeśli jednak umieścić spadki na tle całej hossy, to podaż nawet nie podrapała popytu.
GPW zadziwia siłą w 2025 roku. Można spekulować na temat genezy siły rynku, ale nie można mieć wątpliwości, iż jedną ze zmiennych jest nadzieja na zakończenie wojny na Ukrainie.