Zagadka brakujących zysków
”Jeżeli nienawidzą cię wystarczająco mocno, to znajdą legalny sposób, by cie załatwić”. Te słowa wypowiedział szef banku inwestycyjnego Spartan Ives do menedżera funduszu hedge Bobbiego Axelroda w doskonałym serialu „Billions”. Boyd tłumaczył w nim Axelrodowi, by nie robił tego co planuje, bo choć nie jest to nielegalne, to ludziom to się nie spodoba. Polskie firmy deweloperskie wydają się nie rozumieć głębokiej mądrości tej rady.
Od 1870 r. do 1950 r. ceny domów w krajach rozwiniętych nie rosły. Dopiero w latach lat 60. XX w. powróciły one do poziomu z końca XIX w. Powodem niskich cen było gwałtowne zwiększenie ilości ziemi pod zabudowę.
Mieszkanie w Wiedniu można od ręki wynająć o połowę taniej, w porównaniu do dochodów, niż w Warszawie. A przy odrobinie wysiłku jeszcze taniej. Władzom Wiednia udało się zbić rynkowe czynsze, a wiedeńskie metody można zastosować w naszym kraju.
Na Tweeterze ostatnio rozgorzała dyskusja o tym czy rosnące ceny mieszkań w Polsce i kursy akcji deweloperów powodowane są przez rozwiązania ustawowe, takie jak na przykład kredyt na 2 proc. Dlatego warto przypomnieć historię o tym jak amerykańskie firmy z branży nieruchomości pozbyły się konkurencji w postaci tanich domów.