Barbarzyńska relikwia

Długoterminowe wykresy mają w sobie pewien hipnotyczny blask. Patrzymy na hiperboliczne wzrosty i wydaje nam się, że będą one trwały w nieskończoność. Mówimy sobie: „Gdybym tylko wiedział dziesięć lat temu, że tak to będzie”, i tu następują różne wersje żalu: „Nie zajmowałbym się aktywną spekulacją”, „Przestałbym panikować podczas korekt” i różne wersje tego, że bylibyśmy mądrzejsi.
Zerkamy i jesteśmy przekonani, że nasze umiejętności inwestycyjne byłyby o wiele lepsze. A oprócz tego jesteśmy w stanie dopisać do przeszłości różnego rodzaju uzasadnienia. W końcu po fakcie wszystko staje się takie oczywiste.

Czytaj dalej >

SNB połyka żabę

Czwartek przyniósł kolejne ciekawe doniesienie ze świata banków centralnych, w którym Szwedzi przenieśli się ze świata ZIRP do świata NIRP. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym niespodzianki. Jeśli jednak spojrzeć na niedawną przeszłość, w której Riksbank chciał prowadzić standardową politykę monetarną, to trudno nie odnieść wrażenia, iż rzeczywistość zaskoczyła ludzi, których można uznać za skrajnie kompetentnych na swoich polach.

Czytaj dalej >