Co może wpływać na wielkość pozycji?
Spojrzenie z dystansu na moją aktywność inwestycyjną w 2024 roku skłoniło mnie do wniosku, że zbyt mało uwagi poświęcam zagadnieniu ustalania wielkości pozycji w portfelu.
Spojrzenie z dystansu na moją aktywność inwestycyjną w 2024 roku skłoniło mnie do wniosku, że zbyt mało uwagi poświęcam zagadnieniu ustalania wielkości pozycji w portfelu.
Styczeń na rynkach europejskich można uznać za zaskakujący. Najwięcej wątpliwości wzbudzał niemiecki DAX, który maszerował na północ w cieniu recesji, zagrożenia wojną celną i w asyście kryzysu politycznego związanego z nowymi wyborami oraz rosnącą popularnością partii AfD. Spójrzmy zatem na DAX-a przez pryzmat kilku zmiennych, które mogą odpowiedzieć na pytania o korzenie tej wspinaczki po ścianie strachu.
Wielu inwestorów i traderów nie jest przygotowanych od strony emocjonalnej na spotkanie z rynkiem. Potwierdza to sonda, którą jakiś czas temu wywiesiłem na naszym profilu X, potwierdzają to głosy na grupach dyskusyjnych, na które co jakiś czas trafiam.
„Ból wynikający z ceł to cena jaką wartą zapłacić za to, że Ameryka znowu będzie wielka” – oświadczył prezydent USA Donald Trump. Giełdy zareagowały lekkimi spadkami, a ekonomiści na całym świecie twierdzą, że Trump nie rozumie jak działa gospodarka. I nałożenie przez niego ceł na towary z Kanady, Meksyku i Chin będzie miało opłakane skutki. Kto w tym sporze ma rację? I jak to się przełoży na stopy zwrotu z parkietu?
Skończyłem w weekend czytać niezmiernie przyjemną powieść Johna Ironmongera „Wieloryb i koniec świata”. Głównym bohaterem jest analityk z londyńskiej firmy inwestycyjnej, koncentrującej się na transakcjach krótkiej sprzedaży. W tle mamy ogólnoświatową pandemię, załamanie rynków, genialne algorytmy prognozujące, rozważania o naturze ludzkiej oraz mnóstwo optymizmu. Więcej na temat samej powieści można przeczytać na speculatio.pl, mnie zaś do dzisiejszej notki zainspirowało jedno ze zdań, które pojawia się w trakcie rozmowy między bohaterami, gdy rozmawiają na temat przyszłości i wyborów.
To nie jest plan. To marzenie.
Ponieważ książka traktuje częściowo o rynku finansowym, decyzjach i ich konsekwencjach, zatrzymajmy się przez chwilę przy tym zdaniu, choć w powieści dotyczy ono raczej sytuacji między dwojgiem ludzi.
Wiele wskazuje na to, że w weekend rozpoczęła się globalna wojna handlowa. Trump ogłosił wprowadzenie 25% ceł na towary z Meksyku i Kanady (z pewnymi wyjątkami) oraz 10% ceł na towary z Chin.
„Trading nie jest grą, w której rywalizujesz o to, by zobaczyć, czy Twoje przewidywania są prawidłowe”
– Yumi Sakura
Wczoraj pisałem o problemach rynku NewConnect: katastrofalnie niskich obrotach i ujemnych stopach zwrotu w 2024 roku zarówno z głównego indeksu, jak i szerokiego rynku.
W poprzednim tygodniu zrobiłem statystyczne podsumowanie 2024 roku na GPW. Skupiłem się w nim na danych o obrocie i rozkładzie stóp zwrotu. Dziś chciałbym to samo zrobić dla rynku NewConnect.
Poniedziałkowe tąpnięcie amerykańskiego sektora technologicznego jest przypomnieniem banalnego faktu, że kapitalizm ma w sobie mechanizm, który nie pozwala na zdominowanie świata przez kilka spółek.