Cokolwiek kolokwialny tytuł, ale mam nadzieję sprowokuje Czytelników do wgłębienia się w interaktywne poszukiwanie odpowiedzi na tak zadane pytanie, co jest, nie ukrywam, moją żywą nadzieją i intencjonalnym zabiegiem 🙂

 

O jaką kasę chodzi? Oddajmy głos nie byle komu: Paul Krugman w swoim cyklicznym felietonie „The market speaks” na łamach New York Times pisze (tłumaczenie nieudolne moje):

„Akcje stoją wysoko, po części ponieważ odsetki od obligacji są niskie, a inwestorzy muszą włożyć w coś swoje pieniądze. Jest również prawdą jakkolwiek, że podczas gdy gospodarka tkwi w głębokiej depresji, zyski korporacyjne weszły w etap silnej rekonwalescencji. A to jest zła rzecz! Nie tylko, że pracownicy nie biorą udziału w owocach w swej rosnącej produktywności, to setki miliardów dolarów piętrzą się w skarbcach korporacji, które w obliczu słabego popytu konsumpcyjnego nie widzą powodu by zatrudnić te dolary do roboty.”

Pomińmy przez chwilę polityczny podtekst artykułu. Mylą się bowiem politycy i ekonomiści na całym świecie, zarówno przy obdukcji poobijanego rynku jak i pomysłach na jego naprawę. Nie chodzi również o to czy sam pomysł Krugmana by rząd uruchomił jeszcze większe środki ma sens i może się sprawdzić. Zajmijmy się chwilę tym co dotyczy nas – giełdowymi wzrostami i tym co je napędza.

Obecna hossa w USA nazywana jest „bolesną” ponieważ większość najbardziej znaczących graczy przegapiła istotną jej część, co widać choćby w bardzo słabych wynikach funduszy hedgingowych w ostatnich latach. Pomimo gromów i utyskiwań z każdej strony, a republikańskiej w szczególności jak przypomina Krugman, wbrew koniunkturze, nastrojom i czemu tam jeszcze, giełdy właśnie poprawiły rekord wszech czasów. Część inwestorów potrzebuje, szczególnie w chwilach przełomowych, jakiegoś „story” (opowieści), które odpowie im na pytanie – dlaczego jesteśmy tu gdzie jesteśmy i gdzie dalej pójść powinniśmy.

Moje własne „story” jest krótkie, po części naznaczone być może mechanicznym podejściem do inwestowania: jest popyt – są wzrosty. Jest kasa – jest hossa. To jedyny racjonalny powód giełdowych rajdów, każdy inny da się zakwestionować w swej racjonalności lub storpedować kontr argumentami, ale nie ten. Być może innych nawet nie warto szukać. I tylko jeszcze z wrodzonej dociekliwości zastanawiam się nad jednym – czy Krugman ma rację? Czy indeksy pchane są na siłę z braku alternatyw? Jednym słowem – skąd i dokąd ta kasa wędruje, i jakiego rodzaju dolaro-obieg wyjaśnia akurat tę „bolesną” hossę?

Jeśli miliardy znalazły się na giełdzie, to skądś musiały wypłynąć i gdzieś ich brakuje. Rządowe długi, miliardowe emisje, zapasy i cash flow w korporacjach, zmiany na rachunkach bankowych, wzrost/spadek sprzedaży, bezrobocia, zakupów, napływ inwestycji z zagranicy itp. itd. Śledzenie tych rzeczy pozostaje poza obszarem moich codziennych zainteresowań więc nawet nie wiem gdzie szukać śladów tego rodzaju ruchów. Ale wiem, że spora część Czytelników żywo interesuje się tego rodzaju tematami. O ile więc ktoś chciałby dorzucić swoją cegiełkę do tego śledztwa – zapraszam do komentowania! Może wspólnie uda się ułożyć te puzzle, jeśli nie – po prostu przyjmijmy ogólną hipotezę Krugmana jako prawdziwą i jako wystarczający czynnik sprawczy.

Sam mogę dołożyć jedynie to, co od czasu do czasu mnie zajmuje.

Po pierwsze – wpływy netto do funduszy akcyjnych w USA. Pisałem o tym już wcześniej więc tylko zaktualizuję:

W latach 2008-2012 z funduszy typowo akcyjnych (equity funds) wypłynęło łącznie ok. 550 miliardów dolarów netto (większość z tych inwestujących w kraju, reszta z zagranicznych). Tylko ok. połowa wróciła na rynek przez ETF-y. W sumie nie był to więc żaden imponujący popyt, a wręcz przeciwnie.

Od początku tego roku trend się odwrócił – do funduszy akcyjnych wleciało ok. 55 miliardów dolarów netto (ok. połowa do inwestujących za granicą). Po części mogły przyczynić się do rekordu.

Źródło: ICI http://www.ici.org/research/stats

Po drugie – algorytmy.

Szczególnie te najszybsze czyli HFT. Ich udział w obrotach akcjami spada, ale nadal sięga 50-60% wolumenu w USA. Ponieważ nie inwestują w większości kierunkowo i zwykle na krótkie, lub raczej ultrakrótkie okresy, trendy nie mają dla nich specjalnego znaczenia. Jest jedno ale: tzw. „long bias” co oznacza, że dużo agresywniej angażują się po długiej stronie rynku. Całkiem więc możliwe, że choćby część hossy to ich robota.

Ten kawałek tortu niewiele wnosi więc do tezy Krugmana.

Może więc ktoś wskaże inne źródła w statystykach, ku wspólnemu pożytkowi i intelektualnej rozrywce?

Przy okazji: GPW ma swój własny pomysł na rynek i spada. Nie szukałbym tu źródeł popytu, już wiemy, że sporo wydają choćby OFE. Jeśli już to zastanowiłbym się: kto i dlaczego u licha tak intensywnie sprzedaje?

—kathay—-

 

11 Komentarzy

  1. kunta kinte

    ..dla mnie to proste,jak wielki musi miec zasieg ta hossa aby ludzie z ulicy skusili sie i pobrali kredyty inwestujac w akcje.
    ..albo wariant 2 trzecie ramie na sp500.

    algorytmy
    jak cena przebywa w poblizu sredniej algorytmy nie dzialaja bo nie ma minimalnego-maksymalnego kata odchylenia.rachunek prawdopodobienstwa jest baza dla algorytmu.
    osobiscie jednak mysle ze algorytm jest kolejny dieta cud..

  2. anna

    Witam Państwa
    Mam pytanie , gdyż uważam , że możecie mi pomóc.Interesuje mnie zalżenie spółki w stanach. Z tego co znalazłam w netie to najlepsze warunki sa w Deleware.
    Ale co najważniejsze to czy są jalieś wymogi jesli dotyczyłoby inwestycji przez spółkę na forex.
    Poproszę o wskazanie gdzie moge znaleźć odpowiednie przepisy.
    Z góry dziękuję z konstruktywne odpowiedzi.

  3. Immortal

    Krugman ma racje przynajmniej co do zyskow korporacji.
    za Bloombergiem:
    ”U.S. corporations’ after-tax profits have grown by 171 percent under Obama, more than under any president since World War II, and are now at their highest level relative to the size of the economy since the government began keeping records in 1947, according to data compiled by Bloomberg.
    Profits are more than twice as high as their peak during President Ronald Reagan’s administration and more than 50 percent greater than during the late-1990s Internet boom, measured by the size of the economy”

    i jeszcze:
    ”Corporations are holding more than $1.7 trillion in liquid assets, reflecting uncertainty over future policies. They’re investing in capital projects only 80 percent of their available internal funds, according to data compiled by Bloomberg. Though that figure is up about one-third from late-2009, that ratio has been below 80 percent only once since the end of 1958. ”

    ”We’re in the curious position where businesses are net savers,” said Paul Ashworth, chief U.S. economist at Capital Economics Ltd. “This net saving is a problem. It’s because businesses are too cautious.””

    „Since the end of 2009, corporations have been gradually putting more money to work. Liquid assets as a percentage of total corporate assets, which peaked at 6.3 percent in the fourth quarter of 2009, fell to 5.5 percent of assets by the third quarter of last year (2012), the latest Federal Reserve data available.”

    That’s still above the 5.2 percent average over the past 20 years, though below the 5.9 percent Bush administration high in 2005’s fourth quarter.”

    Kryzys bynajmniej nie tknal korporacji.

    ”The S&P 500 index has risen more than 80 percent since Obama was sworn in on Jan. 20, 2009, as of yesterday. That’s the biggest gain under any president since at least World War II.”
    http://www.bloomberg.com/news/2013-01-17/corporate-profits-soar-as-executives-attack-obama-policy.html

    Watpliwe natomiast jest, ze to pieniadze korporacyjne pompowaly indeksy.
    Przekaz, ktory szedl w swiat byl natomiast cokolwiek wypaczony. Skoro jest tak zle to dlaczego jest tak dobrze?

  4. Simon0303

    Raczej widzę dookoła besse i dlatego trzeba robić coś co uniezależnia od kryzysu , , co daje stabilny dochód może biznes z kawą i ganodermą w tle ….zdrowo i dochodowo

  5. kathay (Post autora)

    Jeśli chodzi o polskie ‚story’ to może to coś wyjaśni:
    http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,13530244,Indeksy_bija_rekordy__Czy_to_dobry_czas_na_kupowanie.html#BoxBizTxt

    Aczkolwiek kupowanie rynku kontraktami to raczej nie w TFI. Chyba, że coś się zmieniło i o tym nie wiem.

  6. kathay (Post autora)

    > Watpliwe natomiast jest, ze to pieniadze korporacyjne pompowaly indeksy.

    Ależ jak najbardziej.
    Jeśli zasoby gotówki są tak potężne a stopy tak niskie to po pierwsze robi się buy backs, po drugie – M & A czyli przejęcia. Dane porównawcze w obu kategoriach pewnie bez problemu są dostępne w sieci.

    Poza tym dzięki QE1, 2 i 3 głównymi beneficjantami wydają się być banki, a więc również korpo, i całkiem możliwe, że w tej rekordowej górze gotówki to one zajmują poczesne miejsce. A poza tym one i tak zawsze były ważnymi graczami na rynku, nawet po zamknięciu prop desków nadal mieszają w tym kotle. Cytowałem wcześniej za zerohedge, że banki dusiły się gotówką i wypchnęły sporą część na rynek akcji. Dopóki nie zobaczę tego w cyferkach jestem sceptykiem choć szybko zmienię zdanie 🙂

  7. kathay (Post autora)

    > osobiscie jednak mysle ze algorytm jest kolejny dieta cud..

    Od pięciu lat branża algo jest na plusie, który wprawdzie zmniejsza się z powodu tłoku- od ponad 5 mld $ zysku do 1 mld $ obecnie – ale to chyba jedyna branża, która generowała zyski z tradingu przez te lata.

  8. kathay (Post autora)

    No przynajmniej udało się zidentyfikować kilku suckers, którzy dołożyli się do tej hossy , tylko trochę inaczej 🙂
    Ostatnie dni bohaterem blogów i twittera jest niejaki Zaky. Od dziś tak powinna nazywać się 1 jednostka w skali nieudolnej próby inwestowania kasy przez analityków 😉
    Historia wydaje się zabawna, dobre źródło to F.Salmon:
    http://blogs.reuters.com/felix-salmon/2013/03/07/why-analysts-should-not-be-investors-andy-zaky-edition/

    Tylko streszczę w 2 zdaniach:
    Zaky myślał, że wydając rekomendacje kupna dla Apple w hossie jest mistrzem inwestowania. Najpierw założył serwis płatny, na którym skasował od naiwnych 6 zer, potem otworzył fundusz, który inwestował tylko w akcje Apple. I to jak! Uśredniając straty !:) Zaky puścił swoich inwestorów z torbami, być może będzie tego jakiś miliard $.
    Drukuję i wieszam na ścianę 🙂

  9. kathay (Post autora)

    Do Polish story dołóżmy samego Roberta Nejmana, który nie ma ostatnio szczęścia choć w jego umiejętności sam nie wątpię.
    Nigdy nie widziałem go tak zmieszanego kiedy został zapytany o…
    oceńcie sami 🙂
    http://www.tvncnbc.pl/milion-w-portfelu,307455.html

  10. anna

    Tak , wiem wszystko mogę znaleźć na forum navigatora.
    Tak zapytałam i widzę brak odzewu.
    A jednak jeśli …

  11. Ekonom polityczny

    @ kathay

    Krugman ma sporo racji w swych obserwacjach, podobnie jak Marks miał sporo racji w obserwacjach XIX wiecznego kapitalizmu. I podobnie jak Marks, z dobrych obserwacji wyciąga złe wnioski i pisze fatalne recepty naprawy sytuacji.

    1. Rzeczywiście pieniądze są teraz w firmach, które stosunkowo najlepiej zniosły kryzys

    2. Wydatkowanie pieniędzy przez korporacje, prowadzone na dużą WYCIĄGNIE NAS Z KRYZYSU, w którym się znaleźliśmy wraz z delewarowaniem sektora finansowego i konsumenta.

    3.Ktoś musi się lewarować, by delewarować mógł się ktoś. Na razie lewaruje się i wydaje głównie Państwo, ale gdy zaczną to robić ponownie Firmy, gospodarka ruszy w nowym supercyklu kredytowym.

    Do tego momentu zgadzam się z Krugmanem. Dalej już nie.

    4. Krugman chce zmusić Firmy (jak??) do wydatkowania pieniędzy. To bzdura!

    5. Firmy DOBROWOLNIE same zaczną wydatkować pieniądze na potęgę, gdy zacznie się nowa rewolucja technologiczna i dojdzie do sytuacji, że kto nie wejdzie w ten nowy nurt, straci przewagę konkurencyjną.
    Historia gospodarcza świata uczy, że tak właśnie do tej pory wychodziliśmy zawsze z kryzysów.

    6. Jeśli Krugman chce zmusić firmy do wydawania, niech przyspieszy nową rewolucję technologiczną 🙂

    @ anna

    To nie jest forum o zakładaniu i prowadzeniu biznesów w USA – pomyliłaś adresy. 99,99% ludzi tu piszących nie ma nic wspólnego z prowadzeniem firm w USA, a ci nieliczni, którzy mają, także piszą tu o nieco innej tematyce. Przeczytaj uważniej tutejsze wpisy, a zorientujesz się, o czym jest to forum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.