?Mniej rozbudowany scenariusz zdarzeń ludzie określają jako mniej prawdopodobny, albowiem wszyscy lubujemy się w detalach i im więcej szczegółów zawiera jakaś historia, tym bardziej brzmi ona dla nas wiarygodnie„.
Czy to zdanie z książki ?Rynkowy umysł” Michaela Shermera, nie przypomina Państwu wielu logicznie brzmiących analiz i rekomendacji? Znany profesjonalista wyjaśnia dlaczego będzie rosło (albo spadało). Jego poważna analiza to dziesiątki zależności i wyjaśnień i zaczynamy mu wierzyć, bo jeśli ktoś mówi tak dużo i tak sensownie, to wygląda na to, że musi mieć rację. Tymczasem dość w krótkim czasie okazuje się, że niemal nic się nie sprawdziło (mój ulubiony – choć nie bardzo wyrafinowany, jak niektóre profesjonalne analizy- przykład ?siedem powodów, dla których hossa się nie skończy„). Dlaczego tak się dzieje, można się dowiedzieć ze wspomnianej książki. Jak również dlaczego wolimy trwać przy stratnych transakcjach, czemu żal za utraconym zyskiem jest większy niż radość z już osiągniętego i wiele wiele innych przykładów pokazujących, że człowiek (ani profesjonalista, ani indywidualny inwestor) nie jest racjonalny.
Jeśli ktoś się interesuje tymi zagadnieniami, to z omawianymi w książce badaniami i eksperymentami na pewno już się spotkał. Dodatkowa wartość, to dość szczegółowy opis jak wyglądały badania prowadzone przez Kahnemana, Tversky’ego, Zimbardo, Millgrama i innych. Z różnymi anegdotkami i sytuacjami, o których nie wspomina się raczej przy częstym cytowaniu wyników tychże badań.
Owe dodatkowe ?anegdotki” nieźle ilustruje opis zdarzeń w Enronie. Nie czytamy tym razem kolejnej analizy (lub opisu) dotyczącej fałszowania ksiąg, lecz próbę wyjaśnienia, czemu doszło do załamania firmy od strony personalnej. Do 1997 roku firmą zarządzał Richard Kinder – precyzyjny, szczegółowy, stawiający na przejrzystość. Następnie zastąpił go Jeff Skilling, wielki fan (jak sam głosił) książki R. Dawkinsa ?Samolubny gen”. Uznając, że motorem rozwoju jest krańcowy egoizm i bezlitosna konkurencja, wprowadził w Enronie system oceny pracowników ?na skali od 1 do 5 (najgorsza ocena), oceny zaś dokonywali współpracownicy. Po wprowadzeniu systemu, co pół roku z firmy wyrzucano 10 do 20% ludzi, pozostali funkcjonowali na skraju załamania, w poczuciu nieustannego lęku o pracę.[…] System ten doprowadził do wytworzenia w firmie atmosfery podejrzeń i tajemniczości, a to sprawiło, że znacznie łatwiej było podawać nieprawdziwe informacje […] Nie było żadnych zachęt do pracy zespołowej, więc ponieważ większość znała tylko swój wycinek, każdy myślał, że może tylko on ma kłopoty„.
Odrobinę nużące mogą być szczegóły biografii autora (kolarstwo), choć i tu przemyca różne interesujące fakty i przemyślenia. Dobre uzupełnienie opisywanej niedawno pozycji J. Zweiga „Twój mózg, twoje pieniądze„. Generalnie warto po nią sięgnąć. Z jednym zastrzeżeniem.
Książka ma podstawową wadę – potwornie niechlujne tłumaczenie (czy też może redakcję). Można nie wiedzieć kto to jest Yogi Berra i tłumaczyć to jako miś Yogi. Ale jeśli pojawia się w książce kilka razy, to chyba warto byłoby sprawdzić, czy to przypadkiem nie ktoś inny (no chyba, że tłumacz założył, że autor robi konsekwentnie literówkę).
Z kulturą masową tłumacz chyba ma generalnie problem, bo nie wiem o co chodzi w takim zdaniu ?takie zjawisko zyskało nawet specjalną nazwę Coyotes interruptus, na cześć Wile’a E. Coyote’a, czyli słynnego Strusia Pędziwiatra”) Kojot -Strusiem?!
Jeśli na całej stronie piszemy nazwisko Camerer (3 razy) a później pojawia się Cameran, albo Dvorak (4 razy) zmieniający się nagle w Dvorkina, to coś nie tak jest z redakcją tekstu. Przy takich wpadkach, pojedyncze literówki i błędy stylistyczne to błahostka.
12 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Rzeczony delikwent nazywa się Shermer, nie Shremer 🙂
Jego felietony (niekoniecznie o rynkach) można znaleźć w każdym numerze „Świata Nauki”.
Pzdr
poprawiona literówka. Dzieki 🙂
Tony Plummer tez porusza zagadnienie oparcia wielu toerii ekonomii na zalozeniu racjonalnych jednostek/samolubnych itp, kwestie odczuwania strat, a takze utraconych potencjalnych zysków
Swoją drogą wysyp różnych książek, poradników, blogów w ostatnim czasie ( a więc easy money) zbiegł sie z faktem, że bessa co tu dużo mowić – wybiła większość słabych rąk – więc dostęp do łatwego kapitału jest ograniczony i trzeba sie zarzynać we wlasnym gronie, a tego nawet najlepsze wilki mogą nie przetrwać.
„Swoją drogą wysyp różnych książek, poradników, blogów w ostatnim czasie”
To obserwacja, czy przeswiadczenie?
Swoja drogą wystarczy znac cykl wydawniczy (od pomyslu, poprzez kupno praw, znalezienie tlumaczy, druk, wydanie itp) lub wdrazania roznych pomyslow w zycie, zeby zobaczyc, ze to ze cos sie z czyms zbiega jest czystym przypadkiem
To, ze cos w danym przypadku moze wydawac sie zbiegiem oklicznosci, nie swiadczy o tym, ze takich zbiegów nie ma wiecej, wiec maja cechy powtarzalnosci. Na rynkach sie teraz trudniej zarabia, wiec kombinują jak mogą. Jak Pan tego nie widzi, to mnie Pan rozczarowuje. Ktos kto ma cenne i dochodowe umiejetnosci/koncpecje, nie dzieli sie nimi publicznie. Nie mowie, ze jest to zjawisko jakos bardzo masowe, ale zauwazalne.
@gzalewski
Czy masz może jakieś informacje co jest na jakimś etapie wydawnicznym jeżeli dotyczy to pozycji literaturowych typowo giełdowych.
Oczywiście chodzi mi przede wszystkim o tłumaczenia…
@foxcat
słabe są te twoje teorie spiskowe
poza tym – kto powiedział, że na rynkach zarabia się teraz trudniej?
Na pewno nie łatwiej. Kto powiedział? Nie bedę rzucał nazwiskami, ale pewne osoby z grona tych, ktorych byt zalezy od rynków w sensie tradingu i dluzszych inwestycji- i to nie tacy co z prowizji od wielkich kapitałów zyją.
@foxcat
Zanim coś wyślesz sprawdź literówki i przeczytaj te swoje mądrości, żeby sprawdzić czy w ogóle wiadomo o co ci chodzi w tym twoim bełkocie. Szanuj oczy innych ludzi.
Ładnież to tak reklamować swój blog na cudzym?
Pingback: Blogi bossa.pl » Lektura każdego tradera