Wracamy do zasadniczego pytania tego cyklu wpisów: jak optymalnie określać wielkość kapitału inwestowanego na giełdach i funduszach?
Dla przypomnienia- na początku zdecydowanie sugerowałem porzucenie wielokrotnie powielanego w mediach myślenia o wielkości inwestowanych środków jako „kapitale, który możemy sobie pozwolić stracić”.
Po pierwsze – tego rodzaju podejście „spisania na straty” prowokuje podświadomość do działań deprecjonujących należną atencję i szacunek do ochrony zainwestowanych środków finansowych, nie uwzględniając przy tym kilku innych, istotnych aspektów psychologicznych.
Po drugie – nie bierze ono pod uwagę realiów finansowej logiki, właściwości giełdowej dynamiki i personalnych możliwości inwestora.
Z tych też powodów trzeba niestety zapomnieć o „jednej radzie dobrej dla wszystkich”, zastąpimy ją jednak zbiorem uniwersalnych wskazań, które mogą być pomocne w wyborze własnego poziomu zaangażowania w rynek.
Przede wszystkim samo pojęcie „kapitału, który możemy sobie pozwolić stracić” (w skrócie KS) zastępujemy dużo bezpieczniejszym z punktu widzenia psychologicznego oddziaływania określeniem: „kapitał wystawiony na ryzyko” (w skrócie KR).
Nie chodzi oczywiście o samą semantykę, powodów w tym zastąpieniu ukrywa się znacznie więcej. Spójrzmy na nie bliżej przez chwilę, ważąc różnicę ich znaczeń i działania.
KS określa tylko jeden wymiar – procentowy czy wyrażony w złotych (walucie) poziom naszego kapitału, który trwale zostanie utracony na skutek nietrafionych inwestycji w giełdowe instrumenty czy fundusze w nie lokujące. Tak ustalona wielkość nie synchronizuje się jednak ani nie odzwierciedla optymalnie innych zmiennych, mających wpływ na nasze wyniki, z których wymienić trzeba przynajmniej:
1/ Zmienność instrumentów czyli zakresy i gwałtowność zmian ich kursów
2/Odporność na ból i inne psychologiczne pułapki
3/ Poziom kompetencji
Nie wyczerpuje to pełnego katalogu zmiennych ale już owa lista zmusza do zredefiniowania użyteczność opcji wyrażonej wyżej w skrócie jako KS.
Albowiem:
Ad. 1/
Zmienności instrumentów towarzyszy jednocześnie informacja o wielkości cyklicznych korekt czy maksymalnych obsunięć cen. Łatwo tu przestrzelić lub niedoważać cel. Wyobraźmy sobie, że inwestujemy w fundusz obligacji, którego okresowe zjazdy wartości jednostki sięgają 10%. Jakie ma to przełożenie na wielkość KS? Żadne. Co z tego, że kapitał o wielkości KS=10.000 PLN inwestujemy w całości w ów fundusz skoro okresowo doświadczymy jedynie 10-cio procentowego obsunięcia (1000 PLN), co będzie mało optymalnym wykorzystaniem zasobów?
Ad. 2/
Nierozpoznane psychologiczne pułapki i behawioralne efekty/błędy zaburzają podejście do KS. Pisałem o tym szerzej w poprzednich 2 wpisach. W rezultacie wielkość KS zostaje albo wielokrotnie przekraczana albo przeszacowana w stosunku do ryzyka, powodując spiralę negatywnych konsekwencji czy paniczne materializowanie strat zbyt szybko. Potrzeba tutaj bardziej elastycznego podejścia.
Ad. 3/
Kompetencje to nic innego jak wiedza o rynku, znajomość własnej przewagi nad nim, wykreowanie własnej strategii czy jakiegokolwiek metodycznego podejścia o dodatniej wartości oczekiwanej. Bez tego KS jest jedynie fikcyjnym marzeniem. Jak pisałem wcześniej – brak wystarczających kompetencji merytorycznych w zasadzie powoduje, że KS powinien wynosić zero ponieważ każda inna jego wielkość podlegać będzie szybszemu lub wolniejszemu bankructwu. I tutaj podejście wymaga elastyczności. W zakres kompetencji wchodzi również okres inwestycji czy też rodzaj strategii- timingowe wymagają innego podejścia niż choćby zwykłe „kup i trzymaj”.
Odpowiedzią ma być właśnie KR czyli zmienna wielkość kapitału wystawiana w inwestycji i zależna od ryzyka. Odnosi się do potencjalnych obsunięć, rzeczywistego ryzyka pojedynczych transakcji i ich ciągu, a nie jedynie statycznej i nie mającej bliższego związku z realiami wielkością KS.
Jak to liczyć ? W następnym wpisie.
**–Kat–**
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Maksymalne obsuniecie nie ma znaczenia. Nic mi nie przyjdzie z maksymalnego obsuniecia jak druga strona rynku wyparuje. Z drugiej strony na plynnych aktywach obsuniecie maksymalne mnie „wali” gdy wychodze w kazdym momencie po PKC, ze strata -5% niezaleznie czy sie pali czy sie wali. Mozesz sobie policzyc ksiazkowe KR…. na akacja Ruch Chorzów gdy za 15 minut w RMF FM pojdzie informacja iz autokar z druzyna mial wypadek na A2 i zginelo 12 pilkarzy i 8 jest ciezko rannych.