W TVN24 czasem uda mi się trafić na cykliczny program „Byk i niedźwiedź”, a jedną z tych edycji prowadzący rozpoczął takimi mniej więcej słowami:
„Witam Państwa w programie „Byk i niedźwiedź”, które są symbolami optymizmu i pesymizmu zarówno w życiu, jak i na giełdzie”
Zapaliła mi się w głowie lampka. Powód?
Rzeczywiście oba zwierzęta są symbolami kojarzonymi z giełdą i idę o zakład, że niemal każdy połączy byka z optymizmem, a niedźwiadka z pesymizmem. A to nie jest do końca prawda, a czasem bardzo mocno nieprawda.
Dowód? Proszę bardzo. Podam kilka sytuacji, które przeczą takiemu właśnie powiązaniu.
źródło: tvn24.pl
Czy niedźwiedzie nastawienie, czyli spodziewane spadki cen akcji, rzeczywiście łączy się z pesymizmem? Dla uproszczenia ograniczam to tylko do cen akcji, a nie innych aktywów, o których zresztą mowa we wspomnianym programie często? (całkiem fajnym programie zresztą)
Załóżmy, że szanowny Czytelniku masz pozycję krótką w CD Projekt po 300 Pln, a tu leci kurs na łeb po kilkanaście procent dziennie, i tak całe tygodnie. Czy czujesz się źle? Masz samobójcze myśli? Ogarnia cię smutek, czujesz się zdołowany, wszystko widzisz w czarnych barwach? Nie? Dlaczego?! Przecież jesteś w pozycji niedźwiedzia, prognozowałeś czy oczekiwałeś po prostu spadków ceny, a one nadeszły?!
Masz jeszcze wątpliwości? To spytaj inwestora, który kupił te akcje po 300 Pln i jest bykiem, jak ma się jego optymizm? Podsuń mu jeszcze kilka rekomendacji sprzedaży ostatnio wydanych, może jednak się przełamie w swoim nieciekawym nastroju…
Kolejny przykład:
Twoja strategia wskazuje ci właśnie sygnał kupna, teoretycznie więc powinieneś stać się posiadaczem wybranych akcji drogą ich nabycia, a w takim razie przechodzisz do obozu byków.
Tymczasem twoja intuicja, wyobraźnia, ocena rynków czy cokolwiek innego podpowiada ci, że to najgorsza z możliwych opcji, ponieważ rynki są za wysoko, kursy wyśrubowane, gospodarka na krawędzi recesji.
No ale jesteś teraz formalnym bykiem! Zachowaj optymizm! Zamknij oczy i kupuj, kupuj! Ciężko? Czujesz się koszmarnie? Emocje ci buzują, wylewają się uszami? Chcesz pominąć ten sygnał, zagadać go, znaleźć wyjątek dla nie podjęcia tego sygnału? Jak tu zachować byczy optymizm…?
Nie przekonało cię to jeszcze? Pójdźmy dalej.
Masz akcje zapakowane po sam korek, ale fundamentalne analizy wskazują, że kursy są mocno przewartościowane, rynek napompował spekulacyjną bańkę, analitycy ostrzegają, że może nastąpić tąpnięcie.
Jednak twoja techniczna analiza pokazuje, że to jeszcze nie czas, choć akcje parzą cię w ręce i faktycznie zaczynają się już pierwsze turbulencje na rynkach, ale kursy są nadal trzymane wysoko.
Masz w takiej chwili poczucie bycia niedźwiedziem w byczej skórze? Nie widzisz powodu do optymizmu, ale twoje plany inwestycyjne nakazują ci siedzenie na dłoniach? Nie potrafisz jednak wykrzesać z siebie żadnych motywacji do dalszego siedzenia na pozycjach bo widzisz, że świat wariuje, bo na przykład rozhulała się pandemia? Powiedz sobie kilka razy do lustra „Jestem BYKIEM!”. Może wróci optymizm…
No dobrze, tak mógłby ciągnąć, ale poprzestanę na jeszcze jednym, ostatnim przykładzie:
Dlaczego posiadacze akcji na długi termin przestają sprawdzać stan rachunku przez wiele miesięcy, gdy rynek się zawali? No cóż, gdyby w niego zajrzeli, mogliby stracić resztę z resztek nadziei. Optymizm w nich pozostaje już tylko urzędowy, na użytek własnej spójności psychicznej, lub dla innych, żeby pokazać, iż nie martwi ich 50% straty wcale a wcale.
To wychodzi zresztą w badaniach nastrojów. Odsetek byków w dołkach jest najmniejszy.
Jednym zdaniem – byk i niedźwiedź najlepiej wyglądają na postumentach przed budynkami giełd. Albo kiedy myślimy o sobie za pomocą ego przez pryzmat tych symboli. Kiedy jednak próbujemy podrapać w swoich emocjach, możemy się pogubić jak wyżej. Wpadamy przy tym w dysonanse, które wygłupiają nas jeszcze bardziej. Czarne i białe i tym razem się nie sprawdza. Jak w życiu.
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.