Wolność, anonimowość, bitcoin! Takie głosy można było usłyszeć jeszcze pięć lat temu, gdy zaczynała się dopiero hossa i popularność kryptowalut. Banki są złe, regulacje są ograniczeniem, tylko kryptowaluty są prawdziwym transferem wartości.
Dziś słyszymy, że regulator zawalił sprawę, bo nie przypilnował giełdy kryptowalut, w której udziały miała spółka publiczna. Zdaniem niektórych to przecież oczywiste. Krzysztof Piech napisał:
„Trwają analizy, czy KNF był zobowiązany do nadzorowania Bitmarketu (poprzez spółkę IQ Partners). Fakt ten, że spółka giełdowa przejmowała ww. serwis (kupiła BM, domeny i znaki towarowe) uwiarygodnił go i skłonił klientów do używania tej platformy, a nie innych, zagranicznych.”
I tu przestaję rozumieć już zupełnie logikę tego wszystkiego. Pomijam już fakt, że do niedawna branża finansowa i regulatorzy byli bardzo źli dla wolnego rozwoju kryptowalut, ale rozumiem, że jak na tym wolnym rynku pojawi się ktoś kto tę wolność transferu cudzej kasy weźmie sobie do serca nieco inaczej niż inni, to szukamy ochronnej ręki państwa. Ale dlaczego KNF miałby być odpowiedzialny za rynek, tylko dlatego, że tym rynkiem zajmuje się spółka publiczna? Czy to oznacza, że od dziś dla spółek farmaceutycznych nadzorem nie jest Główny Inspektorat Farmaceutyczny oraz Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych tylko KNF? Czy dlatego, że publiczną jest spółka zajmująca się handlem czegokolwiek KNF będzie miał nadzór nad bazarami i targowiskami w całej Polsce?
A może czas przyznać, że niedoceniono pewnego ryzyka?
[Photo by Lubo Minar on Unsplash]
3 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
https://nieruchomosci.dziennik.pl/news/artykuly/604070,raport-nik-wynajem-biur-knf-pieniadze-niegospodarnosc.html
Jak zaczniemy radzić sobie z tak prostymi sprawami jak powierzchnie biurowe to i kryptowaluty ogarniemy, trzymajmy kciuki!
Szanowny Panie,
Co, jeśli pisarze się, że zarząd sprzeniewierzył środki klientów? To, że to była giełda kryptowalutowa nie ma wtedy większego znaczenia.
A giełdy trzeba uregulować. Dziesiątki razy o tym mówiłem, i wiele miesięcy nad tym pracowałem.
Panie Krzysztofie częściowo pozwoliłem sobie odpowiedzieć w dzisiejszym komentarzu.
Jest jeszcze jedna sprawa "trzeba uregulować" brzmi, jak "weźmy się i zróbcie". Czemu środowisko nie opracowuje systemu dobrych praktyk i nie wymaga ich od podmiotów. Czemu nie wybiera jako partnerów tylko takich podmiotów, które spełnią takie wymogi?
To od Państwa zależy przede wszystkim. Regulacje rynkowe historycznie pojawiały się po wałkach, oszustwach itp. W wielu przypadkach środowisko je wymuszało.