Trwa wyprzedaż na rynku kryptowalut. Bitcoin i inne główne kryptowaluty tracą w niedzielę około 10% wobec dolara.
Wysoka zmienność na rynku kryptowalut oraz istotna rola emocji zarówno po stronie entuzjastów jak i krytyków kryptowalut sprawią, że media finansowe będą poświęcać zagadnieniu sporo uwagi. Zdecydowałem się ponownie napisać o kryptowalutach na Blogach Bossy ponieważ znalazłem interesujący wykres pokazujący coś w rodzaju fundamentalnego tła dla gorączki kryptowalutowej, która ogarnęła inwestorów w 2017 roku i na początku 2018 roku.
Wykres dnia pokazuje ile razy wspomniano blockchain, bitcoin i kryptowaluty w czasie konferencji wynikowych i prezentacji analitycznych spółek z indeksu S&P 500:
Bez dostępu do danych źródłowych nie można sprawdzić jak duży wpływ na kształt wykresu miały pojedyncze spółki. Z całą pewnością biznes niektórych firm z S&P 500 był istotnie związany z kryptowalutową gorączką – przykładem takiej spółki jest Nvidia. Myślę, że można jednak założyć, że wykres odzwierciedla wzrost zainteresowania nowym sektorem biznesowym i nowym segmentem technologii wśród zarządzających największymi firmami w USA i analitykami zajmującymi się tymi spółkami.
Powyższy wykres przypomniał mi o opinii Howarda Marksa o inwestorach instytucjonalnych. Zarządzający zauważył w rozmowie z Barrym Ritholtzem, że to nie instytucje dokonują decyzji inwestycyjnej. Robią to ludzie pod względem emocjonalnym nieróżniący się od indywidualnych inwestorów. Ci ludzie mogą podejmować decyzje pod wpływem emocji, mogą zostać intelektualnie skrzywieni przez dominujący przekaz medialny, mogą kompletnie poddać się sentymentowi rynkowemu.
Howard Marks argumentuje, że obecny w medialnym przekazie podział na ulegających emocjom, nierozważnych inwestorów indywidualnych i zdyscyplinowanych, odpornych na rynkowe nastroje inwestorów instytucjonalnych jest konstrukcją sztuczną i niepoprawnie opisującą rzeczywistość. Oczywiście istnieją różnice pomiędzy inwestorami indywidualnymi a zarządzającymi w instytucjach. Ci drudzy mają z reguły większe doświadczenie, większe kompetencje i dostęp do lepszych narzędzi analitycznych. Z drugiej strony zarządzający zmagają się z ryzykiem kariery, ryzykiem zwolnienia jeśli wyniku zarządzanych przez nich funduszy będą negatywnie odbiegać od wyników konkurencji. Ryzyko kariery sprawia, że zarządzający w instytucjach nie mogą sobie pozwolić na ignorowanie gorących segmentów rynku jeśli ich konkurenci są na nich obecni i wyniki konkurencyjnych funduszy są wpierane inwestycjami w tych gorących branżach.
Wykres dnia sugeruje, że także zarządy wielkich korporacji nie znajdują się nad rynkowym sentymentem. Prezesi czytają gazety, oglądają kanały biznesowe i tak jak zwykli inwestorzy indywidualni mogą dać się ponieść dominującemu sentymentowi. W przypadku kryptowalut mógł wystąpić efekt przegapienia internetu albo przegapienia rewolucji mobilnej – żaden z CEO nie chciał zostać tym, którego biznes zostanie zdmuchnięty przez kryptowalutową rewolucję. Zapewne ten sam efekt wystąpił w przypadku zarządzających w funduszach venture capital.
Wielu inwestorów przywiązuje zbyt dużą wagę do decyzji inwestorów instytucjonalnych, funduszy VC i zarządzających korporacjami i zakłada, że jeśli branża wzbudza zainteresowanie „poważnych aktorów” to oznacza, że ma spory potencjał, że nie może być tylko rynkową modą. Dla mnie spore inwestycje w branże kryptowalut poczynione przez czołowe fundusze venture capital, na przykład firmę Andreessen Horowitz były bardzo silnym sygnałem technologicznego i biznesowego potencjału branży kryptowalut i stojących za nią technologii.
Takie podejście ma silne podstawy. Zarówno zarządy korporacji jak i partnerzy w funduszach VC posiadają dużo większą branżową wiedzę więc maję lepsze narzędzia do oceny potencjału nowych technologii. Delegowanie opinii o kryptowalutach na Marca Andreessena może być lepsza decyzją niż próba wyrobienia sobie zdania w trakcie kilkugodzinnej lektury mediów biznesowych i forów internetowych. Nie należy jednak zapominać, że także ludzie dysponujący ewidentną przewagą w postaci branżowych kompetencji i wiedzy technologicznej mogą podejmować decyzje pod wpływem emocji i mogą „złapać rynkową gorączkę”. Od zwykłych inwestorów różnić się będą tym, że będą potrafili dużo bardziej przekonywująco uzasadnić swój entuzjazm.
Moim zdaniem jest zdecydowanie za wcześnie by ocenić czy rewolucja kryptowalutowa zakończy się sukcesem czy okaże się jeszcze jedną, krótkotrwałą rynkową modą. Faktem jest, że w najbliższych latach inwestorzy będą analizować podobne sytuacje rynkowe. Choć zapewne większość z nich będzie mieć dużo mniejszą skalę niż kryptowaluty. Warto w takich sytuacjach nie przesadzać z traktowaniem branżowych insiderów jak odpornych na sentyment rynkowy wyroczni.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.