Jeśli nie możesz sobie wyobrazić, co dziś oznacza być obywatelem tureckim wyobraź sobie, że spędzasz 16 lat pod rządami Donalda Trumpa, Borisa Johnsona lub Alternatywy dla Niemiec (Alternative für Deutschland – AfD).
O taki eksperyment myślowy poprosiła Ece Temelkuran w tekście sprzed tureckich wyborów, które właśnie się zakończyły, opublikowanym w DW Deutsche Welle. Temelkuran jest Turczynką i wnikliwą obserwatorką rzeczywistości. Oczywiście nie lubianą przez reżim Erdogana. W książce Turcja: obłęd i melancholia, dokonała dość dokładnej analizy tego co w ostatnich latach działo się w Turcji. No i cóż było to spojrzenie nieco głębsze i bardziej wnikliwe niż obserwatorów z zewnątrz.
Teoretycznie bycie zewnętrznym obserwatorem powinno pomóc w zachowaniu obiektywizmu. Pozbawione jest emocjonalności i różnego rodzaju skrzywień. Lecz jeśli patrzymy na pewne procesy dziejowe wyłącznie przez pryzmat liczb w gospodarce oraz naszych własnych oczekiwań i nadziei, trudno traktować je poważnie.
Kilkukrotnie w ostatnim czasie spotkałem się z opiniami naszych analityków i komentatorów, które sprowadzały się do następującej konstatacji – miejmy nadzieje, że Erdogan po wygranych wyborach zwróci uwagę na gospodarkę i odejdzie od populizmu. Tak napisał choćby Robert Burdach (Union Investment TFI) w ubiegłotygodniowym komentarzu i nie jest wcale w takich opinia odosobniony.
Idźmy za propozycją Ece Temelkuran i wyobraźmy sobie 16 letnie rządy autorytarne w Polsce. Wzmacnianie władzy jednego obozu, niszczenie trójpodziału władzy, aresztowania członków opozycji i niepokornych dziennikarzy. Szesnaście lat – czyli na przykład okres od 1989 roku do 2005. Jak wyglądałaby Polska gospodarka? Bylibyśmy dokładnie w tym miejscu, gdzie się znaleźliśmy? Nawet mimo popularnego przekonania w niektórych kręgach, że w 1989 roku właściwie nic się dobrego nie wydarzyło.
A może szesnaście ostatnich lat – od 2002 do 2018? W tym czasie światowa i Polska gospodarka doświadczyła dwóch silnych kryzysów. Jaki przebieg mogłyby mieć te kryzysy w Polsce. Czy patrzylibyśmy po każdorazowych „sfałszowanych” wyborach jak na okazję inwestycyjną?
W czerwcu 2002 roku za jednego dolara Turcy płacili 1,7 liry dziś jest to 4,7 liry. W Polsce płaciliśmy wówczas za dolara 4,02, gdyby w tym czasie nastąpiło analogiczne osłabienie naszej waluty kurs dolara powinien wynosić 11,11 PLN.
7 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Wpis wart mocnego rozwiniecia.Sytuacja wcale nie jest tak jednoznaczna jak by sugerowala waluta- Turcy maja potezny WŁASNY przemysl,my nie mamy juz zadnego swojego.Robimy wszystko dla innych.
Problem od roku czyli od czasu gdy erdoganowi zaczelo odwalac jest to ze osobiscie interweniuje na poziomie samych firm i dyktuje co kto ma robic.Dopiero to przelalo czare goryczy i spowodowalo ucieczke kapitalu.Jesli porownac PL do turcji to w PL wcale nie jest rozowo – wlasciwie caly wzrost i stabilnosc waluty zawdzieczamy unii i bliskosci niemiec.Jakiekolwiek dalsze scesje z Niemcami i mamy euro po 7 zl i dolara po 15-jestesmy calkowicie uzaleznieni od widzimisie zachodu – o wiele mocniej niz turcja.Doskonale sytuacje polskiej gospodarki z wylaczeniem spolek zagranicznych dzialajacych tutaj pokazuje gpw – najgorszy rynek swiata i o wiele niebezpieczniejszy od turcji.
Lokalnie mamy chyba lepszy przykład Polski i Białorusi. Rożne systemy, inny wynik w jeszcze stabilnym otoczeniu:
* fizyczne przetrwanie: https://www.google.pl/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_&ctype=l&met_y=ny_gnp_pcap_pp_cd#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=ny_gnp_pcap_pp_cd&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:POL:RUS:TUR:HUN:BLR&ifdim=region&hl=pl&dl=pl&ind=false
* korzystanie z zdobyczy cywilizacji: https://www.google.pl/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=sl_gdp_pcap_em_kd&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:POL:RUS:TUR:HUN:BLR&ifdim=region&hl=pl&dl=pl&ind=false
Imho Turcja ma większy kłopot z zmianami klimatycznymi (choćby obok Syria się wywróciła) i potem oddziaływaniem rewolucji łupkowej na okolicę. My jeszcze trochę czasu mamy do własnych demonów (demografia, kilkanaście lat za Niemcami).
Cos mi sie wydaje, ze jestesmy na dobrej drodze do doswiadczen z Turcji (prawie na pewno sie myle, czym sie pocieszam). Nie bedzie wowczas potrzeby przeprowadzania cwiczen proponowanych przez Temelkuran. I, tak jak teraz wielu przezywa rozczarowanie pilka nozna w Polsce, tak wielu moze doznac rozczarowania za kilka/kilkanascie lat. Bo mialo byc tak pieknie i kolorowo nad Wisla. I chyba nawet jeszcze jest, tylko docenic nam to ciezko.
Do Turcji bliżej nam niż myślicie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,161770,23591734,bosacki-erdogan-jest-wzorem-kaczynskiego-tureckie-wybory-to.html#BoxOpinionImg
(a za polityką pójdzie sukces gospodarczy)
vaeta ma racje,lepiej to przyrownac do Bialorusi.Turcja jednak zbudowala wlasny przemysl i to zaawansowany,Polska nie ma kompletnie nic do zaoferowania poza bliskoscia Niemiec i tania sila robocza.Bialorus faktycznie jest tym co ten kraj czeka i nie sadze by cokolwiek to zatrzymalo.No moze jesli gpw ma racje i zaczyna sie pierwsza recesja w gospodarce od 89r to ludzi opamieta.Ale to plonna nadzieja
Fajnie, ze mamy alternatywe dla Polski w postaci Bialorusi na rzecz Turcji 🙂 Katolikuf i patriotuf tak czy owak to zasmuci.
Niekoniecznie. Sprzedadzą im to w mocnym narodowym sosie i pójdzie.