Od wielu lat wiadomo, że wyobrażenie przeciętnego człowieka o świecie istotnie odbiega od rzeczywistości. Znalazłem interesujące, a jednocześnie niezbyt kontrowersyjne, unaocznienie tego fenomenu.
Jakub Sawulski pokazał wyniki sondażu przeprowadzonego wśród 71 studentów z Polski, w którym zostali poproszeni o określenie udziału poszczególnych kategorii wydatków państwa w wydatkach ogółem. Wykres dnia przedstawia wyniki tego badania:
Uwagę zwracają dwa podstawowe błędy: drastycznie zaniżenie udziału wydatków na emerytury i renty oraz drastyczne zawyżenie wydatków na administrację. Powyższy sondaż jest jednym z wielu przykładów drastycznie błędnych opinii o świecie, które cieszą się w społeczeństwie sporą popularnością.
Istnieje kilka przyczyn fenomenu wyobrażonej rzeczywistości. Część z nich wynika z właściwości ludzkiego aparatu poznawczego. Na przykład mamy generalną skłonność do niedoszacowywania dużych wartości, dużych udziałów i przeszacowywania małych wartości, małych udziałów. W 2017 roku ukazało się interesujące badanie omawiające ten problem: Bias and ignorance in demographic perception. Wspomniana tendencja może wyjaśnić dużą część luki pomiędzy społeczną percepcją a rzeczywistością. Luki, której zwłaszcza w kontekście danych demograficznych, poświęcono w ostatnich latach sporo uwagi.
Ważną rolę w kreowaniu wyobrażonej rzeczywistości mogą także odgrywać nasze ideologiczne i emocjonalne skrzywienia. Daniel Kahneman podkreśla, że nasz aparat poznawczy wykonuje przy zbieraniu, filtrowaniu i archiwizowaniu informacji stachanowski wysiłek by ustrzec nas przez dyskomfortem wynikającym ze zmiany przyjętych wcześniej opinii.
Jest też wreszcie cały ekosystem ekspercki i medialny, który filtruje informacje i sprawia, że niektóre z nich stają się bardzo widoczne a inne są ignorowane. Celem ekspertów i mediów nie jest przekazanie rzetelnej wiedzy o świecie a raczej monetyzacja uwagi odbiorców co sprawia, że już na etapie odbioru informacji mamy do czynienia z rzeczywistością wyobrażoną (przez media i medialnych ekspertów).
Podejmowanie decyzji inwestycyjnych nie jest wolne od opisanych wyżej problemów. Dlatego efektywny proces inwestycyjny wymaga aktywnego, świadomego sceptycyzmu w podejściu do analizowanych informacji. Zazwyczaj nie mamy problemu z krytycznym podejściem do informacji negujących przyjęte wcześniej poglądy. Aktywny, świadomy sceptycyzm oznacza krytyczne podejście także wobec informacji wspierających nasze przekonania oraz wzbudzających w nas silne emocje: zadowolenie, gniew, dumę, pogardę. Informacje zdolne wywoływać silne emocje często unikają w naszych umysłach krytycznych filtrów. Unaocznieniem tego fenomenu jest masowe rozpowszechnienie niemal oczywistych „fake newsów” w mediach społecznościowych, w tym artykułów z portali satyrycznych takich jak The Onion.
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Nie mówcie studentom, jak bardzo się mylą co do wydatków na emerytury. Tylko dlatego jeszcze są w tym kraju.
Ojczyzna to wspólna pamięć, wspólna ziemia i wspólna mowa; a nie taki czy inny udział emerytur w wydatkach publicznych. Trudno mi sobie wyobrazić żeby znalazła się więcej niż garstka młodzieży na tyle zdemoralizowanej i wynarodowionej żeby była w 'tym kraju' (..) 'TYLKO DLATEGO' że nie zna jeszcze strasznej prawdy o emeryturach. Rozumiem że wpis powyżej miał być sporą przenośnią.