Wykres dnia: Grecka epopeja zadłużeniowa

Z gorących, okołogiełdowych wydarzeń tygodnia, nie sposób zignorować tego, co dzieje się wokół Grecji.

 

Większość inwestorów jest już zmęczona teatralnymi negocjacjami w sprawie pożyczek, z których nie wynika nic poza informacyjną sieczką, gwałtownymi zwrotami akcji i sprzecznymi niekiedy doniesieniami. Zostaliśmy jednak zakładnikami tego negocjacyjnego maratonu, jak i samej sytuacji gospodarczej Grecji w kontekście jej bycia lub nie w unii walutowej, siłą rzeczy musimy więc przemyśleć jaką postawę wobec tego zdarzenia przyjąć w zakresie własnych planów.

Kiedy wczoraj zabierałem się do robienia szkicu tego tekstu, twitter wypluł informację, że rząd Grecji chce decyzję o przyjęciu pomocy oddać narodowi w referendum. Napisałem więc na gorąco, że Grecy robią wszystko by tej pomocy nie dostać. Kiedy wieczorem zakończyłem redakcję poprawionego wpisu, twitter eksplodował ponownie newsami, że eurogrupa ministrów finansów nie przedłuży negocjacji dalej niż planowano, czyli do wtorku. Słowa Grexit i spadki stały się najczęstszą konkluzją.

Przypomnę, że Grecja w tej chwili walczy o dalszą pomoc i przeżycie, a zachowania rynków wskazywały raczej od pewnego czasu, że oczekuje się jakiegoś cudu, eksplozji optymistycznych informacji czy nagłego uzdrowienia. Pomoc właśnie negocjowana ma zgasić jedynie pożary, a ten rok jest szczególnie ważny w kwestii greckiego zadłużenia i będzie nam ta kakofonia towarzyszyć pewnie jeszcze miesiącami, gdyż póki co nie istnieje nawet procedura opuszczenia unii walutowej. Proszę spojrzeć na poniższy wykres z harmonogramem spłat długów przez najbliższe lata, gdzie pierwszy słupek z lewej pokazuje ile rząd Ciprasa powinien wyczarować w tym roku lub pożyczyć by spłacić w innym miejscu:

Greece-debts

Źródło: RBC Capital Markets

Minister finansów Grecji Janis Warufakis jest specjalistą od teorii gier, więc można domniemywać, że jego autorstwem jest reżyseria tych wszystkich negocjacji po stronie Aten (choć on  zaprzecza). Można się domyślić, że celem numer jeden jest osiągnięcie nie tyle pożyczki „na waciki”, lecz trwałej redukcji miliardów Euro z tych należności. Sytuację w pełni win-win mielibyśmy wówczas, gdyby dzięki temu Grecja wyszła z tego doła i przestała straszyć wszystkich wierzycieli i rynki, obojętnie czy będąc w Euro czy poza.

Nawet zapowiadane za tydzień referendum nic nie zmieni, a przede wszystkim w jakim celu miałoby się odbyć, skoro we wtorek definitywnie kończy się oferta pomocy, która miała być głosowana. Wygląda na to, że Grecja po prostu przestanie spłacać długi i zmierza w kierunku ogłoszenia bankructwa, szósty raz w swojej historii. Plus tego jest taki, że owe długi w większości należą do najpotężniejszych instytucji, więc nie będzie trupów w szafach banków czy funduszy. Jak również to, że było dość czasu by na zły finał się przygotować.

Co to wszystko oznacza dla nas inwestorów?

Grecja to jedynie 2% unijnej produkcji, ale aż 95% zmartwień inwestorów w chwili obecnej. Jednak rynki giełdowe zachowują się do tej pory tak jak gdyby wszystko szło w dobrym kierunku. Złe informacje z negocjacji powodowały chwilowo większą zmienność i krótkotrwałą wyprzedaż, ale chwilę potem popyt dźwigał kursy wyżej. Giełdy uwierzyły już chyba, że Grexit nie jest negatywnym rozwiązaniem. W poniedziałek czekają nas spore spadki, a mówi się, że giełdę grecką chcą tego dnia zamknąć. Ale wcale się nie zdziwię, jeśli do poniedziałku nastąpi kolejny zwrot akcji, albo we wtorek Cipras rzutem na taśmę zgodzi się na warunki. Czeka nas spora zmienność kursów i nastrojów.

Optymizm pozornie przejawiał się również we wzroście kursu Euro do dolara. Tu jednak sytuację zaciemnia fakt, że sporą część tego napędu stanowi zamykanie ogromnych krótkich pozycji, głównie z transakcji carry trade. A przecież gdyby uwzględnić naprawdę sporą niepewność co do stabilności unii walutowej (wyjście Grecji to spory policzek) i oczekiwane na podniesienie stóp procentowych w USA, to mielibyśmy właśnie kolejną falę osłabienia Euro. Zakończę więc swoją prywatną mantrą –jak dobrze, że Analiza techniczna wolna jest od tego typu dywagacji 🙂

–kat—

47 Komentarzy

  1. _dorota

    Najbliższe miesiące zdecydują, czy będziemy mieli własną epopeję zadłużeniową, upichconą przez naszą nabożną Syrizę.

    Z dramatycznymi skutkami również dla branży finansowej (za obietnice Dudy* trzeba będzie wszak jakoś zapłacić):
    http://www.parkiet.com/artykul/1430936-Projekt–ktory-zmiecie-TFI-z-powierzchni-rynku.html

    * Cenzura

    1. trystero

      @ dorota

      Nie jestem przeciwko wyrażaniu politycznych sympatii lub antypatii ale spróbuj to robić w grzeczniejszy sposób.

  2. ekonom polityczny

    @ dorota

    Zachowaj spokój i nie siej defetyzmu.
    Inaczej składa się projekty ustaw do dziewczyny marszałka (tzw. laski marszałkowskiej 🙂 ), gdy się jest po przegranych prezydenckich i z wizją klęski w wyborach parlamentarnych (2011) a inaczej, gdy wszelkie znaki na Niebie i Ziemii wskazują na zwycięstwo składającego.
    Wiem, że jak przystało na prawdziwą leminżycę, uważasz że w PiS są sami idioci, ale śpieszę Cię wyprowadzić z błędu: to zbyt powierzchowna ocena.
    Nie żeby tam zaraz stada geniuszy czekały na możliwość wzięcia się do naprawy Rzplitej, ale mimo wszystko ludzie w PiS mają coś takiego, czego zdajesz się im odmawiać: instynkt samozachowawczy.
    W związku z tym nie będą wyciągać z zamrażarki starych projektów, których złożenie było podyktowane sytuacją chwili i chęcią dokopania wszechwładnej WTEDY PO z prostego powodu:
    to prawdopdobnie oni sami będą musieli wypić nawarzone w ten sposób piwo.
    Poza tym po Tuskowym skoku na OFE i wyjątkowo negatywnej percepcji tegoż wśród większości młodych, każdy rządzący pomyśli o słupkach poparcia.
    Znam cytat bodaj z Toqueville’a, że „Nie ma takiego świństwa, którego nie zrobiłby łagodny rząd pochodzący z wyboru, gdy mu zabraknie pieniędzy”, ale póki co w Polszcze problem jest nie w braku pieniędzy a w ich sensownej dystrybucji.
    W negatywnym obrocie spraw to rządzący w kolejnej kadencji (po 2020?) zderzą się z tym problemem. Na dziś rezerwy jeszcze są i nie trzeba używać kontrskutecznych narzędzi podatkowych.
    A jeśli pytasz, jakież to rezerwy, już uprzejmie odpowiadam: np. akcyza za papierosy i alkohol. Nie, nie podnosić, jak robili to macherzy z PO, rozwiązujacy zadanie jak uczniowie z podstawówki na zasadzie: 25% podatek daje 100 mln dochodu, więc 50% da 200 mln, tylko powtórzyć manewr Kołodki i akcyzę obniżyć.
    Pamiętasz, co się stało po tym ruchu Grzesia Tigera z wpływami podatkowymi i produkcją Polmosów?
    Artur Laffer nie wziął swojej krzywej z sufitu, choć najwyraźniej rzeczy nie toczą się po tak regularnym łuku krzywej, jak to rysował.

    I tym optymistycznym akcentem bym zakończył, dodając prośbę, byś wzorem prawdziwych lemingów nie jechała do Norwegii skakać do fiordów z klifów. A gdyby przyszli po Ciebie o 6.00 rano, co podobno od października będzie groziło wszystkim członkom i sympatykom PO, zawsze możesz jako okoliczność łagodzącą podać, że omal nie zostałaś przekabacona o 180 stopni na blogach Bossy. Idę o zakład, że PiSowski Sąd Kapturowy, który wysłucha tej linii obrony, zamieni karę śmierci przez rozszarpanie na strzępy z użyciem dzikich zwierząt, na dożywocie o chlebie i wodzie połączone z codziennym czytaniem urywków książeczki Donalda Tuska pt. „Solidarność i Duma” 🙂

  3. _dorota

    @ trystero
    Człowiek, o którym mowa zachowuje się w sposób nie licujący z godnością pierwszego obywatela Rzeczpospolitej:
    http://wiadomosci.wp.pl/gid,17611297,kat,1698,title,Andrzej-Duda-ratuje-hostie,galeria.html?ticaid=115236

    Skoro jednak tak pilnujesz grzeczności, to masz szansę wykazać się: ekonom polityczny nazwał mnie wyżej „leminżycą”. Ufam, że zareagujesz adekwatnie.

    1. trystero

      @ ekonom polityczny

      Proszę, nie nazywaj Doroty leminżycą. Nie życzy sobie tego.

  4. _dorota

    @ ekonom polityczny
    „ludzie w PiS mają coś takiego, czego zdajesz się im odmawiać: instynkt samozachowawczy”
    Skala obietnic złożona w kampanii przez niejakiego Dudę (i powtórzona przez niejaką Szydło* nominowaną zaocznie na premiera) całkowicie przeczy tej opinii.
    Obietnice na ponad 290 mld PLN – nawet jeśli weźmiemy pod uwagę niski poziom wykształcenia elektoratu PiS – są raczej wyrazem skrajnej determinacji połączonej z zanikiem instynktu samozachowawczego.

    Jeśli sięgasz pamięcią rządów PiS 2005-07 to z pewnością nie umknęło Ci, że przy dużym wzroście PKB (rzędu 7%) PiS potrafił wygenerować deficyt finansów publicznych. To fakt, nie zapowiedzi, i ten fakt pokazuje skalę niefrasobliwości, na jaką PiS stać. Bardzo grecką, możnaby rzec.

    Wreszcie: zlinkowałam konkretną propozycję ustawową, do której PiS zamierza powrócić. Zamiast operować ogólnikami i epitetami – odnieś się do tego, jeśli łaska.
    Twierdzenie, że zwiększone wpływy akcyzowe mogą pokryć obietnice Dudy, nie zasługuje na polemikę.

    * tak, to jest ta pani, która nie odróżnia deficytu budżetowego od długu publicznego, a także nie wie, kiedy Polska wstąpiła d o UE. Ma zostać premierem w rządzie PiS. Śmieszne, straszne, żenujące?

  5. pit65

    @_dorota

    Jak Cię ostatnio czytam to utwierdzam się w przekonaniu by nie wierzyc w takie dementi 🙂

    tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/kopacz-o-zatrudnieniu-hejterow-rzecznik-rzadu-to-byl-zart,548741.html

  6. ekonom polityczny

    @ Trystero

    Nie będę.

    @ Dorota
    Przepraszam. Po spowszednieniu nazwy „Lemingrad” na pewne osiedle w Wilanowie najwyraźniej mylnie uznałem, ze to nikogo nie uraża. Widać pomyliłem się…

    A jeśli to nie wystarczy, jestem gotów poddać się straszliwym torturom Świętwej Inkwizycji mięciutkimi poduszeczkami…

  7. _dorota

    @ pit65
    Widzisz, dowcip polega na tym, że PiS prowadził w ostatnich wyborach bardzo agresywną kampanię – zarówno w internecie, jak i w świecie rzeczywistym (nasyłanie bojówek na wiece prezydenta Komorowskiego). W dużej mierze zawdzięczacie zwycięstwo właśnie asymetrii agresji, bo druga strona dużo bardziej „miękko”.

    Zarzucać przeciwnikom coś, przed czym się powstrzymali – a co samemu się intensywnie praktykowało – to czysta perwersja.

  8. pit65

    @_dorota

    Żeby było jasno.
    Ja Ci przeciez pisałem …. jestem zwolennikiem „żelazka” byle nie tego co jest.
    Pod tą zmienną podstaw sobie co chcesz:Kukiz, Ogórek, Duda, JKM , wujek Felek z Pcimia.
    IMO.
    Po ośmiu latach wyboru na kanclerza IIIRP byłego, z zawodu wyuczonego: pseudokibic ,przez tzw „elitę intelektualną” jak sami siebie określają poprzez „niezalezne” media 🙂 , która to elita „miekko” „łączy ludzi” nazywając wyborców opozycji niewykształciuchami i ciemnotą co jest wyrazem poszanowania godności tejże ciemnoty w mniemaniu tych bardziej wykształconych.
    Jego /kanclerza/ ludzie, ministrowie jasno i zwiężle podsumowali te 2 kadencje , że,
    a mianowicie:
    zyjemy w państwie teoretycznym gdzie „ch.., du… i kamieni kupa” .

    Trudno o wiekszą szczerośc, tym bardziej w swoim gronie i przy okowicie co rozwiązuje i rozwiązywała niejedne języki w niejednych okolicznościach 🙂
    Taka sama ocena byłaby gdyby obecna opozycja w ten sam sposób podsumowała swojerządy.
    Dla mnie nic więcej nie przemawia ponadto, odpada zarzut ,że opozycja jakakolwiek by była kłamie, insynuuje , a tę śmiałą hipotezo-diagnozę o asymetrii agresji przyjmuję z przymrużeniem oka, no ale skoro postanowiłaś samodzielnie przywracać symetrię w agresji to Twoja diagnoza i wybór, ale przez to chcąc nie chcąc upodabniasz się do tych, których tak nie lubisz czyli miękko i intelektualnie jak przystało na faceta z Pcimia nazywając „pariasami demokracji” 😉
    Smutne IMO.

  9. ronin

    uderz w stół a nożyce się odezwą..rozdokazywała nam sie Dorota:))..o ile pamiętam to od czasu umorzenia obligacji z ofe o wartości 150mld zł upłyneło jakies 15 misięcy a dług publiczny od tego czasu wzrósł o jakies 90mld..rozumiem że to licytacja na to kto jest mniej garbaty Pis czy PO:))..jestes osobiście zainteresowana?..jakaś synekura w sektozre publicznym?

    1. trystero

      @ ronin

      Nieładnie. Argument od niecnych intencji (bronienie synekury) jest słaby, po prostu słaby. To jest poziom argumentu od ruskiego szpiona.

  10. darkh

    „Człowiek, o którym mowa zachowuje się w sposób nie licujący z godnością pierwszego obywatela Rzeczpospolitej”
    czy ja wiem (:
    http://i.imgur.com/mDd97P7.jpg

  11. _dorota

    @ ekonom polityczny, pit65, ronin
    Jeśli wzniesiemy się w naszej wymianie zdań ponad poziom prostego etykietowania („leming”), to zauważycie, że chcę po prostu zwrócić uwagę na to, że populizm pisowski bije na głowę populizm platformerski. Naobiecywano w kampanii tak wiele, że naturalną rzeczą byłoby cichutkie wycofanie się z propozycji najbardziej kosztownych. Mamy coś przeciwnego – osoba delegowana na urząd premiera te obietnice podtrzymuje. To wróży źle.
    Dodatkowo trzecia siła jest wielką niewiadomą, bo w afiliacje Kukiza z Centrum Smitha i Kolibrem jakoś nie wierzę.

    W artykule, który zlinkowałam z Parkietu jest teza, że to wybór Dudy rynek zdyskontował negatywnie. Nawet biorąc poprawkę na to, że działa wiele czynników, to przybyło nam na rynku krajowym spore ryzyko – ryzyko ręcznego gmerania przy infrastrukturze finansowej, „szukania pieniędzy w bankach” lub uszczęśliwiania frankowców.

    @ darkh
    Zdjęcie ma potencjał stać się bardzo popularnym memem, jednak obawiam się, że dalej będzie jeszcze śmieszniej.

  12. Jack

    @ _dorota

    „Mamy coś przeciwnego – osoba delegowana na urząd premiera te obietnice podtrzymuje. To wróży źle.”

    Dla kogo wróży źle? Decyzje polityczne są wypadkową potrzeb społecznych, a potrzeby społeczne są zdeterminowane w dużym stopniu poprzez m.in. sytuację demograficzną kraju. Im starsze społeczeństwo tym wyższe wydatki budżetowe i wyższa skala opodatkowania. Już dzisiaj można wyliczyć, że wydatki na służbę zdrowia wzrosną z 6,8% PKB do około 15%. A wydatki na emerytury po kolejnej reformie z 11,8% dzisiaj do 15-20% w przyszłości. Zmian tych zatrzymać się nie da, bo są one oczekiwane przez społeczną większość, a politycy którzy próbują, czy też będą próbować iść na przekór oczekiwaniom przestają być politykami – jest to normalne i naturalne.

  13. _dorota

    @ Jack
    „Decyzje polityczne są wypadkową potrzeb społecznych”
    1. …i już. Mamy potrzeby, więc finansujemy je – chociażby zwiększając dług. Wariant grecki.
    2. …i możliwości ich sfinansowania.
    Liczę, że ktokolwiek dojdzie do władzy, to – zderzając się z możliwościami budżetowymi – zachowa zdrowy rozsądek. Nie mam jednak pewności, czy w przypadku PiS te rachuby są racjonalne.

    Widzę zresztą, że suflujesz swój ulubiony leitmotyw: państwo socjalne nastawione na potrzeby rosnącej rzeszy emerytów. Nie bierzesz pod uwagę tego, że „młodzi” (wszyscy potencjalni podatnicy, którzy musieliby utrzymać ten raj) mają we współczesnym świecie prawo swobodnego przemieszczania się. Dlatego przyszłość naszej części świata widzę inaczej – nastąpi rywalizacja o część populacji zdolną do generowania podatków. Raju emerytów nie będzie.

  14. pit65

    @Jack

    100/100.
    Niezależnie jaki sztandar ci decydenci noszą przyszłość została w znaczący sposób zdeterminowana przeszłością w której wszystkie grupy już brały udział i wydatnie pracowały na stan obecny.
    Pociąg musi jechac dalej i paliwa zabraknąć nie może bez względu na przynależność partyjną maszynisty.
    Róznica między sztandarami polega na tym ,że jedni są populistami bo się z tym nie kryją , drudzy są nimi za mimikrą pozując w mediach na „reformatorów” jako taka pseudointelektualna papka PR nie wprost dla mas i mediów.
    Dobrze to jednak widać po tempie konsumowania oszczędności z „reformy” OFE na przykład,tudzież ostatnio po zamianie przez p. Kopacz instytucji premiera na bramkę autostrady A1 za pare ładnych milionów do prywatnej kiesy zarządzającego tym przybytkiem, może właśnie z pozostałych zaskórniaków po OFE .
    Kwestia wrażliwości na nazywnictwo , bajer, PR itp. czyli marketingowo mówiąc opakowanie.

    Ale puki co nie za bardzo można porównywać obietnic jednych do czynów drugich wiec się wstrzymam.
    Choć przy okazji transcendentalnej wartości tego obrazka z prezydentem elektem przypominam sobie telewizyjny wywiad w domu dawnego premiera elekta gdzie pól pokoju w mieszkaniu zostało urządzona jak prywatna kaplica.
    Traf chciał ,że po kilku latach reporterka trafiła do tego samego mieszkania urzędującego już premiera-kanclerza i po kaplicy ani śladu.
    Byt określa świadomość jako rzekł klasyk 🙂

    Wiec w mojej ocenie w kategorii transcendentalnej 1:0 dla Dudy, czyli dla osób deklarujących brak wrażliwości transcendentalnej raczej nieistotne lub nawet obraźliwe.

  15. Jack

    _dorota

    „Dlatego przyszłość naszej części świata widzę inaczej – nastąpi rywalizacja o część populacji zdolną do generowania podatków.”

    Twój idealizm jest wręcz naiwny.
    Z poniższego płyną wnioski na przyszłość dla całej strefy euro, Unii Europejskiej i Polski:

    http://www.bruegel.org/nc/blog/detail/article/1633-dura-lex-sed-lex/?utm_content=buffera039f&utm_medium=social&utm_source=twitter.com&utm_campaign=buffer+%28bruegel%29

    1. trystero

      @ Dorota

      Jeśli jesteś przekonana do tezy o nadchodzącej fiskalnej degrendoladzie to przecież możesz spróbować uplasować się na rynku pod konsekwencje tej degrendolady.

  16. _dorota

    @ Jack
    Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale twój link tylko potwierdza moją hipotezę.
    1. Państwo o największym w Europie udziale emerytur w PKB (>18%), Grecja, właśnie bankrutuje – może zauważyłeś. W dużej mierze dzięki powyższemu właśnie. Drugie w kolejności Włochy.
    2. Sytuacja, w której najbardziej zagrożona ubóstwem jest populacja 18-24 lata, a najmniej emeryci jest wstępem do katastrofy demograficznej. Lub gwałtownych zmian sceny politycznej (lepsze to drugie oczywiście).

    Pozostaję przy swoim zdaniu.

    @ pit65
    Klerykalizm nie jest zaletą (to moja subiektywna ocena). Rozdział kościoła (każdego) od państwa postrzegam jako zdobycz cywilizacyjną. Dlatego mem z Dudą trochę mnie śmieszy, a trochę nie. Penalizacja in vitro już śmieszna nie będzie.

    Populizm + klerykalizm. Czy można sobie wyobrazić coś paskudniejszego?

  17. pit65

    @_dorota

    Rywalizacja to może nastąpić między przyszłym kalifatem europejskim stworzonym na bazie dzisiejszej wędrówki ludów za chlebem, a tubylczą wymierającą rasą.

  18. _dorota

    @ trystero
    Co innego uplasować się na rynku (bo każdy z nas to zrobi w miarę swoich umiejętności), a co innego doświadczyć skutku w rzeczywistości pozarynkowej.
    Ale tak, oczywiście.

  19. _dorota

    @ pit65
    Ludy, które wędrują do Europy nie będą nigdy podatnikami. Europie trzeba: inżynierów, informatyków, lekarzy, pielegniarek, personelu technicznego etc. To nie są ci, którzy uciekają z Afryki (lub bardzo niewielu z nich). Większość może być tylko potężnym problemem.

  20. pit65

    @_dorota

    Sory nie będę się juz rozwodził na tematy światopoglądowe tutaj.
    Potraktuj to jako dygresję, bo przy okazji tego mema przypomniała mi się inna scenka sprzed lat .

    Apropos in vitro od kwestii finansowej.

    Program opiewa na 250 milionów złotych, a efektywność? – Niecałych 500 urodzonych dzieci 500 tysięcy za jedno dziecko średni koszt utrzymania dziecka w Polsce 650,-.
    Czyli jedno dziecko finansujemy do roku 64 w ramach tego eksperymentu.
    Najdroższe becikowe jakie ktokolwiek zaproponował w IIIRP i kto tu jest populistą 🙂
    NIe wydaje Ci się ,że nawet jak na warunki europejskie to tanio nie jest.
    Uważam ,że
    Program wypali bo jest na dziecko i lobbing czyli na jedno dziecko do dorosłości 1/4 kwoty, potem samo na siebie zarobi. A 3/4 kwoty przypadają na wynagrodzenie za przeforsowanie i koszty eksperymentu bo nikt do roku 64 go finansować nie będzie czyli na 3 lata przed emeryturą.
    Już widzę kolejke chętnych biznes is biznes i wszystko OK tylko niech to finasuja z własnych pieniędzy IMO.

    1. trystero

      @ pit65

      Zdajesz sobie sprawę, że program jest świeży, przygotowanie do in vitro trochę trwa a ciąża u ludzi trwa 9 miesięcy, tak?

      Bo Twoje koszty jednego urodzenia in vitro są przynajmniej o rząd wielkości odległe od rzeczywistych

      Dopisane: teraz znalazłem źródło tych rewelacji o 500 000 na dziecko 🙂

  21. ronin

    Trystero
    hmm ruski szpion powiadasz…bene:)..jestes zywym dowodem na potwierzenie tezy cata mackiewicza ,ze w Polsce panuje kult patetycznego durnia..co do Doroty tu uprawia zwykłe polityczne kibolstwo..nie sympatyzuje z Pisem ale sa jakies granice które Ona przekracza

  22. pit65

    @trystero

    Odnośnie in vitro to wiadomośc nie sprawdzona.
    bazuje na informacji , od p. Kopacz bodajże, że wydano na program 270 mln od 2013r. efekt na dzień dzisiejszy to 500 dzieci bodajże .
    Dla mnie jasne. Rentowność tej topowej zabawy rządowej == 1dziecko/w przybliżeniu 500k podatków.
    Taki jest koszt 2 letniej zabawy rządu w startup zwany prokreacja, a rządzenie wychodzi jak wychodzi bo podobno forsy brak na wszystko i deficyt być musi.

    Jeżeli to prawda to o co chodzi , czy inteligentni ludzie nabierają się tak łatwo w grę pozorów i zabawę w słówka – to jest/byłoby najdroższe becikowe zamaskowane jedynie nowomodnym szyldem z napisem „in vitro”.

    Jak masz bardziej wiarygodne dane to sie podziel, ja się nie pogniewam .
    NAwet jeżeli jak mówisz rząd wielkosci mniejsze OK.
    Powiedzmy 10 razy mniej to i tak to PO_becikowe jest 50 razy większe
    od oficjalnego .
    Pochwaliłbym pomysł w 2 wypadkach.

    1. Wypracowaliśmy nadwyżkę budżetową i nie robimy skoku na OFE po kasę i z tej nadwyżki rządowo łatamy niska dzietność.Taką inwestycje rozumiem.
    2. za 270 mln wyprodukowaliśmy w inkubatorach rządowych beneficjentów programu tylko nie marne 500 , ale 500 000 dzieci.Czyli dajemy 500 becikowego na łepka i mamy znaczący wzrost populacji będocej dalekowzroczną inwestycją w przyszłe emerytury o ile innymi działaniami swoimi /np. takimi jak wyprodukowanie tylko 500 dzieciaków w warunkach pustej kasy/ nie zmusimy ich do emigracji 🙂

    1. trystero

      @ pit65

      To gorzej niż wiadomość nie sprawdzona.

      Po kolei: 270 mln to koszt całego programu do 2016 roku. Od początku programu do teraz urodziło się 2300 dzieci. Od początku programu wydano na niego 150 mln. Czyli już teraz koszt na dziecko to 65 000 – rząd wielkości mniejszy niż to co można znaleźć na wpolityce.pl

      Ten koszt spadnie. Po pierwsze dlatego, że w ocenie programu jesteśmy zawsze 9 miesięcy do tyłu. Biologii nie oszukasz. Po drugie, część kosztów pewnie jest front-loaded. W planach jest chyba 15k do 20k par co przy współczynniku sukcesu gdzieś pomiędzy 30% a 50% stworzy między 5k a 10k dzieci więc koszt na poziomie od 27k do 55k na dziecko. Znając Polskę będzie bliżej drugiej liczby 🙂

      Nie mam pojęcia czy to dużo czy mało (więcej niż w sektorze prywatnym chyba) i czy warto to finansować czy nie i nie planuje o tym dyskutować bo to w dużym stopniu kwestia preferencji. Myślę jednak, że ludzi uczestniczących w programie obrażono już w dyskusji publicznej tyle razy, że warto sprawdzać czy nie powtarza się na ich temat nieprawdzich informacji wyprodukowanych przez jakiegoś dziennikarza.

  23. pit65

    @trystero

    Dziekuje za dane.

    Zastanawiałem sie czy błąd leży w kwocie czy ilości dzieci,
    ale jakoś intuicyjnie trafiłem blisko dzieląc przez 10 🙂

    1. trystero

      @ pit65

      Nie ma sprawy. Z mojej strony to klasyczny przykład „motivated numeracy”. Zobaczyłem dane, które mnie zirytowały i je sprawdziłem 🙂

      Inna sprawa, że niedawno czytałem o programie in vitro w Iranie (jest tam bardzo rozwinięty) i tam koszty były na poziomie kilku tysięcy USD więc te dane wydały mi się mocno zawyżone.

  24. Poszi

    @Jack i @dorota,

    Moim zdaniem dużo bardziej prawdopodobne jest niewypłacanie emerytur na czas plus głodowe emerytury jak po rozpadzie ZSRR niż emeryckie eldorado. Emeryci sobie mogą głosować jak chcą, ale ekonomii się nie oszuka. Równie dobrze można głosować za słoneczną pogodą i tym, żeby wszyscy byli piękni.

  25. _dorota

    @ Poszi
    Jack prezentuje nie od dziś pogląd, że państwo socjalne leży w naturze ludzkiej. Ciekawie i rozlegle to uzasadnia.

  26. Warszawiak

    Dorota!

    Piszesz:

    „1. Państwo o największym w Europie udziale emerytur w PKB (>18%), Grecja,….
    Podaj wiarygodne źródło na podstawie którego informujesz o tych danych dot. greckich wydatków na emerytury w stosunku do PKB.

    1. trystero

      @ warszawiak

      To żródło pojawiło się już w dyskusji. Podał je Jack.

  27. Warszawiak

    Trystero!

    Wg moich wiarygodnych źródeł publiczne wydatki na emerytury w Grecji w roku 2012 stanowiły 13% greckiego PKB a jeżeli tak, to w dalszym ciągu oczekuję, że Jack z Dorotą wklei sprostowanie lub napisze na jakie faktycznie dane powoływali się.

    http://www.oecd-ilibrary.org/docserver/download/8113225ec058.pdf?expires=1435832325&id=id&accname=guest&checksum=ABBF7E1051E7D99B42F8F882101E4DE2

    1. trystero

      @ warszawiak

      Kliknąłeś w link? Dane z Eurostatu za artykułem na Bruegel.org

  28. Warszawiak

    A Ty kliknąłeś w mój link?
    Oczywiście, że kliknąłem ale to kliknięcie nic mi nie wyjaśniło dlatego jeżeli robisz wrażenie, że dla Ciebie to jest całkowicie jasne, to postaraj się w zastępstwie w dwóch, trzech zdaniach wyjaśnić biednemu Warszawiakowi ten problem i różnicę w danych.

    1. trystero

      @ Warszawiak

      Kliknąłem Twój link. Mój niemiecki nie jest najlepszy więc na niewiele to się zdało.

      Nie wiem skąd różnica w danych. Dane Eurostatu pokazują wzrost tego wskaźnika z 13,9% w 2010 do 14,9% w 2011 i 17,5% w 2012. Z reguły tego typu różnice wynikają z różnych metodologii. Jeśl masz czas to możesz spróbować to sprawdzić.

  29. Warszawiak

    Trystero!

    http://www.oecd-ilibrary.org/docserver/download/8113221ec058.pdf?expires=1435835081&id=id&accname=guest&checksum=087EDEE7643561DD651374838FA6812C

    Na życzenie może być po angielsku też…. 😉 ale obaj nie traćmy czasu na wyjaśnienie tego co Jack z Dorotą chlapnęli…nie pierwszy raz zresztą…. dlatego to od nich w trybie pilnym 😉 oczekuję wyjasnień….

    1. trystero

      @ warszawiak

      O, rety. Co się dzieje? Jack i Dorota nic nie chlapnęli. Podali poprawne dane za Eurostatem. Te dane róźnią się od danych OECD. Nie sądzę by mieli z tego powodu cokolwiek prostować.

  30. _dorota

    @ Warszawiak
    Rozbieżność tych danych (a oba źródła za 2013) może wynikać z różnicy „public pensions” versus „pensions” (bo w ogólnej kategorii pensions także „private” się mieszczą). Tak przypuszczam.

    Nawet jednak Twój link wskazuje na dużą przewagę „public pensions” greckich wobec średniej z OECD.
    Moja teza była taka, że hojny system emerytalny Grecji był czynnikiem (niejedynym) wzrostu nierównowagi budżetowej i zadłużenia. Podtrzymuję i chyba nie jest to przedmiot kontrowersji.

  31. Jack

    Wg Eurostatu wydatki na emerytury (pensions) to:

    The ‚Pensions’ aggregate comprises part of periodic cash benefits under the disability, old-age, survivors and unemployment functions. It is defined as the sum of the following social benefits: disability pension, early-retirement due to reduced capacity to work, old-age pension, anticipated old-age pension, partial pension, survivors’ pension, early-retirement benefit for labour market reasons.

    OECD prawdopodobnie nie obejmuje któregoś z elementów, które wlicza Eurostat i stąd różnica. Dane Eurostatu są bardziej miarodajne, bo obejmują całość wydatków jako procent PKB.

  32. pit65

    @_dorota

    http://www.parkiet.com/artykul/1430936-Projekt–ktory-zmiecie-TFI-z-powierzchni-rynku.html

    W jednym się zgadzam .
    To wymiecie do reszty poważny miejscowy kapitał z tego kraju operujący na krajowej giełdzie.
    Konkurencja we Frankfurcie się ucieszy, a miejscowi potencjalni przyszli beneficjenci np. IKZE dostaną rykoszetem.
    Niedobrze.Może potencjalnie gorzej niż jednorazowy akt z OFE.

    Za to prezydent elekt dostanie dużą krechę u mnie , tym bardziej dużą , że to nie pierwszy lepszy Bolek ze śrubokrętem, pijak , czy kibol wyniesiony na falach demokracji , ale mieni się jakimś podstawowym wykształceniem i to zobowiązuje IMO.

  33. _dorota

    @ pit65
    Po akcie głosowania prezydent-elekt nie dba już o to, jaką ma krechę u Ciebie, obawiam się.

    Teraz gra idzie o to, żeby do populistycznego prezydenta nie dołączać równie populistycznego rządu z tej samej formacji (także formacji umysłowej 🙂 ). Stąd to moje strzępienie klawiatury.

  34. pit65

    @_dorota

    Po akcie to żaden nie dba.

    Jako niegdysiejszy fan muzyki musze pewnie poważnie potraktować Kukiza 🙂
    Pozwolę sobie stwierdzić , że
    problem z Twoim strzępieniem polega na tym , że Twój subiektywnie-emocjonalny osąd słowny opatry o kolor sztandaru przesłania to o czym piszesz.
    Dla mnie formacja umysłowa polityka bez względu na sztandar jest jednakowa. Sztandary to lep iluzji dobrego wyboru dla elektoratu co by broń Boże nie zabłądził 🙂
    Bez tej iluzji zabawy by nie było.

  35. _dorota

    @ pit65
    „Po akcie to żaden nie dba.”
    🙂 To zależy, czy w umyśle ma perspektywę kolejnego aktu, czy nie. PiS jak na razie ma perspektywę, jesiennego aktu wyborczego, więc stara się nie przestraszyć za bardzo rynku. Potem może być różnie.

    Zarzucasz mi nieobiektywizm – no, nie wiem. Widzę populizm platformersów, bardzo krytycznie oceniałam ograbienie OFE. Tyle, że skala zagrożeń z drugiej strony jest nieporównywalnie większa.
    Ostrzegam przed dawaniem małpie brzytwy do ręki – możesz mówić, że jestem chora z nienawiści do małpy, a ja będę dalej swoje: nie dawajcie małpie brzytwy.

  36. pit65

    @_dorota

    Dwie kadencje temu odebrano małpie brzytwę /uzywając twojego języka/ i oddano ją homo sapiens w wersji medialnie turbodoładowanej w nadziei i z zapewnieniem programowym ,że brzytwy nie użyje.
    I co?
    To się nazywa siła ciążenia systemu .Determinizm raz obranego kierunku.
    Obojętnie kto pozostanie u sterów jesienią. Małpa, czy obecna małpa udająca nieudolnie homo sapiens jedno jest pewne potrzebne bedą fundusze na realizacje kolejnych małpich planów bo forsa z OFE się kończy, a każda malpa rządowa nie jest głupia i myśli o swej przyszłości instynktownie nie dbając o reszte.

    NIe ma się czego bać, pocieszeniem jest rynkowy fakt , że strategia małpy wygrywa , ze sztabem analityków.
    Poza tym można sobie obejrzeć film „Planeta małp” celem relaksu 🙂

    EOT w temacie małp 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.