Pora włożyć do lamusa stary dowcip o tym, że aby mieć milion na rachunku trzeba najpierw zainwestować dwa miliony.
O tym, że można ów cykl całkowicie odwrócić, niech zaświadczy materiał z całodniowej konferencji zorganizowanej przez DM BOŚ 13 grudnia 2014 r. Odbyła się ona w formie symultanicznego wywiadu z trzema klientami bossafx, którzy na swoich rachunkach realnych zarobili do tego czasu minimum milion złotych. Całość materiałów dostępna już w formie video na stronie:
https://milionerzy.bossafx.pl/zaloguj
Część pierwsza to poprzedzający występ Marka Rogalskiego, który analizuje tam rynki i proponuje pewne scenariusze na przyszłość, wraz z ciekawymi komentarzami pobocznymi. Części druga to ogień pytań i odpowiedzi 3 bohaterów konferencji. Część trzecia zawiera prezentację statystyk z rachunków wszystkich 3 panów wraz z ich osobistymi objaśnieniami.
Obejrzałem wnikliwie całość, nie uczestniczyłem bowiem w konferencji na żywo, po wszystkim dokonałem kilku podsumowań, którymi dzielę się niżej. Mam nadzieję, że ułatwią one odbiór i przemyślenie tych wszystkich doświadczeń, którymi podzielili się forexowi Milionerzy z publicznością. Trzeba dodać, że ich imponujące zyski powstały wyłącznie na pozagiełdowej platformie handlu tzw. kontraktami na różnice kursowe (CFD), jakie pod nazwą platformy forexowej oferuje BOŚ. Bo jak sami Milionerzy przyznają – tego typu wyników nie udałoby się im wykręcić na giełdzie, nie ma tam bowiem przede wszystkim takich lewarów, ale i płynności oraz bogactwa instrumentów jakie oferuje forex.
Gdyby zapytać widzów i videowidzów tej konferencji o to co ich zdaniem stoi za sukcesem wszystkich 3 panów, zapewne zdania byłyby nieco podzielone. Mam na to i ja swoją diagnozę i spróbuję ją przedstawić poniżej. Być może pomoże to przyszłym naśladowcom odnaleźć swoją drogę, ale również nie popełnić podobnych błędów.
Zacznijmy od początku ich karier, bo są podobne i w pewien sposób szczególne. Otóż ich pierwsze kroki kończyły się wyzerowaniem rachunków i stratą naprawdę sporych na tle ich majątków pieniędzy, a padają przy tym kwoty powyżej 100 tysięcy PLN z okładem. Przy tym przyznają się do wcześniejszego braku wiedzy i sporego odchorowania potężnej straty. Tu włączmy czerwone światełko: tysiące ludzi traci na forexie, ale nieliczni robią rzetelny rachunek sumienia, biorą się z zaparciem do roboty i szukają ambitnie właściwej drogi do zyskowności. Sama strata i odwrócenie się od rynku nie jest wyczerpująco i właściwie podsumowanym doświadczeniem życiowym. Wielokrotnie zwracałem na to uwagę na blogu. Choć zdaję sobie doskonale sprawę, że początkujący inwestorzy zwykle nie bardzo wiedzą jak zdiagnozować poprawnie swoje dokonania i jak oraz gdzie szukać rzetelnej wiedzy na temat tego co sensownie począć dalej. Większość książek niespecjalnie jest tutaj pomocą. Upór naszych 3 Milionerów i podrażniona pierwszą porażką ambicja są godne w tej sytuacji pochwały.
Wejście na poprawną ścieżkę rozwoju poskutkowało godnymi podziwu wynikami. Jednak proszę nie patrzyć na owe miliony tylko jako bezwzględne liczby, raczej zanalizujmy je w odniesieniu do (a) kapitałów i (b) reszty rynku.
Ad (a) Kapitały
Inaczej wygląda sprawa jeśli milion zysku powstał z kapitału początkowego 10 000 PLN, a inaczej gdy kwota na start wynosi 900 000 PLN. Ale ponieważ dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, więc „gentelman’s agreement” nie przewidywał podawania konkretnych kwot ani stóp zwrotu podczas owej video konferencji. Dużo ważniejsze są raczej składowe i przyczyny owego sukcesu.
Ale uważni widzowie zapewne zauważyli, że finansowy triumf w tym przypadku ma imponujący wymiar w proporcji do kapitału początkowego. Po pierwsze dlatego, że przy wejściu na kwotę 1 miliona PLN automatem zmniejsza się lewar w bossafx i stało się to w przypadku Milionerów po dłuższym czasie od rozpoczęcia ich gry. Po drugie – siłą rzeczy musieli startować z niskich kwot ponieważ wcześniej znaczne sumy przegrali. Po trzecie – non stop, jak twierdzą, wypłacali częściowo profity, co umniejsza sam kapitał w grze i zysk składany działa wówczas w nieco wolniejszym tempie.
Ad (b) Odniesienie do reszty rynku
Trzecie nagranie pokazuje wszystkie istotne i ciekawe statystyki, proszę jednak szczególnie zwrócić uwagę na diagram pojawiający się ok. 1:30:32. Pokazuje on rozkład wyników wszystkich klientów bossafx. Czerwone kropki to ci, którzy są zyskowni, na niebiesko – ci (chwilowo) pod kreską. Cały ów wykres został wykonany w następującym formacie:
– oś pozioma to średnia trafność czyli jaki procent transakcji zakończył się zyskiem; w wypadku naszych Milionerów mamy: 46%, 55% i 70%
– oś pionowa to współczynnik zysku do strat; jeśli wynosi on np. 1,2 to znaczy, że średni zysk był wyższy o 20% od średniej straty we wszystkich transakcjach; w podobnej jak wyżej kolejności, wartości te dla 3 odpytywanych Panów wyniosły: 1,32; 0,96; 0;54.
Nietrudno zauważyć na owym wykresie, że cała rzesza klientów plasuje się dużo wyżej od nich w obu tych rankingach jednocześnie lub pojedynczo. Nie każdy jednak miał szczęście zarobić milion (choć jest takich więcej niż tylko tych trzech).
Co więcej – wyniki wszystkich 3 Panów układają się niemal na granicy oddzielającej rzeszę wygrywających od przegrywających! A to oznacza, że ich przewaga nad rynkiem jest niewielka. Aby ją wykorzystać trzeba więc używać sporych kwot i godzić się na duże ryzyko by dojść do sporych zysków.
Spójrzmy na przewagę w detalach, czyli za pomocą Wartości Oczekiwanych (WO), które łatwo wyliczyć dla każdego ryzykowanego 1000 PLN, korzystając z powyższych danych i -> tego wzoru na przewagę :
WO1 = 67,20
WO2 = 78,00
WO3 = 78,00
Każdy z Milionerów ma inny profil, pierwszy stawia na nadwyżkę zysków nad stratami, trzeci z kolei na wyższą trafność, ale przewagi liczone w formie Wartości Oczekiwanej są jak widać bardzo zbliżone do siebie. I tak liczba 78 oznacza, że na każde ryzykowane 1000 PLN ewentualnej straty (czyli 10% z portfela o wielkości 10 000 PLN), średni zysk z transakcji wynosił 78 PLN.
Suche liczby nie przemawiają do wyobraźni tak jak wykresy, a same kwoty mogą jedynie namieszać w głowach. Jednak pokazanie wszystkich 3 rezultatów tak, jak zrobił to na wspomnianym wykresie prowadzący konferencję Sebastiana Zadora z BOŚ, jest niezwykle wymownym obrazem. Balansując na krawędzi przewagi, Milionerzy zdołali z relatywnie małych średnich kwot zysków wykręcić imponujące sumy końcowe (milion to minimum w tym klubie, co nie znaczy, że odpytywani nie mają tego sporo więcej w portfelach).
Niska wartość WO oznacza, że aby dojść do dużych kwot potrzeba albo sporej ilości transakcji albo postawienie na znaczne ryzyko straty w transakcjach. I to drugie właśnie zdecydowało przede wszystkim w tych przypadkach, obok oczywiście pozytywnej wartości oczekiwanej (przewagi), która jest pierwszym, niezbędnym warunkiem. O ryzyku niech świadczą chociażby znaczne kwoty największych strat w pojedynczej transakcji – od 400 do ponad 600 tysięcy PLN! Ktoś mógłby uznać to za szaleństwo, ale skoro oni przekonani byli o swojej przewadze, to niejako postawienie na duże ryzyko miało zbożny cel i sens z ich punktu widzenia.
W takim razie nie można odmówić wszystkim trzem odwagi, graniczącej wprawdzie z brawurą i pozytywnie rozumianą agresją, ale skoro uznali to za życiową szansę, to tego rodzaju „biznesowe” ryzyko można uznać za usprawiedliwione. Trzeba jednak przy tej okazji zakodować sobie dwa fakty:
1/ Spora ilość klientów bossafx dysponuje znacznie lepszą przewagą, co widać na owym wykresie wspomnianym wyżej, jednak czerpią z niej dużo mniejszymi łyżkami, bezpieczniej, bez szaleństwa z ryzykiem.
2/ Nie każdy, kto miał przewagę nad rynkiem i szastał ogromnymi kwotami w ramach ryzyka, przeżył. Tak więc równanie:
milion = przewaga + duże ryzyko
wymaga jeszcze jednego składnika:
milion = przewaga + duże ryzyko + odrobina szczęścia
Niewykluczone, że „śmiertelność” graczy oznaczonych niebieskimi kropkami jest dużo niższa niż średnia rynku, ale to niekoniecznie ten trzeci, niezależny od gracza element może zakończyć jego przedwczesną karierę, lecz drugi, zależny od niego samego w 100%.
Kilka innych obserwacji w kolejnym wpisie. Stawiam na to, że zainteresowani Czytelnicy będą mogli przez ten czas poznać bliżej zawartość plików video, które linkowałem na początku.
—kat—
10 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Pozwolę sobie zadać niepoprawne polityczne pytanie – co takie tęgie głowy robią w BossaFX. Bez urazy, jesteście fajnym biurem, ale z kapitałem 1mln+ powinni korzystać z oferty dla profesjonalnych traderów, na której spready, pkt. swapowe są zdecydowanie korzystniejsze. Rozumiem, że w/w Panowi mają edge nad rynkiem, chapeau bas za ich osiągnięcia, ale na rynku fx chyna nikt nie ma takiej przewagi by machnąć ręką na koszty transakcyjne?
Nawet spready z oferty VIP są dużo wyższe niż można uzyskać w światowej I lidze, no chyba, że wśród VIPów są super VIPy a BossaFx może im zaoferować coś w stylu – „powiedz gdzie jest taniej a damy Ci takie same warunki”. Ewentualnie, dostają zwrot kosztów transakcyjnych za bycie ‚ambasadorami’ marki. W przeciwnym wypadku ich lojalność wobec BossyFX wygląda dość charytatywnie i tym samym podejrzanie.
NA wstępie szacun dla milionerów
I do rzeczy:
„I tak liczba 78 oznacza, że na każde ryzykowane 1000 PLN ewentualnej straty (czyli 10% z portfela o wielkości 10 000 PLN), średni zysk z transakcji wynosił 78 PLN.”
LIczba 78 oznacza ,że milionerzy zadawalali sie profilem wypłaty 78/1000 zł i tylko tyle . Ani o portfelu , ani o ryzyku nie mamy zielonego pojęcia.
Astanczak – wyłożony tysiąc to nie jest ryzyko równie dobrze mogę się z kimś założyć explicite np. z bankiem, że za każdy 1000 zdeponowanym na koncie w tym banku koncie wypłaci mi z góry 78 .
Reasumując 78/1000 to nie jest zysk/ryzyko.
NA 100% milionerzy nie tkneli by takiego biznesu gdyby tak pojmowali ryzyko.
„O ryzyku niech świadczą chociażby znaczne kwoty największych strat w pojedynczej transakcji – od 400 do ponad 600 tysięcy PLN!”
NIe znając portfela też o ryzyku niczego sensownego nie możemy się dowiedzieć, tylko tyle że ktoś podejmował ryzyko adekwatne do wysokości portfela w kontekście swojego sposobu gry i preferencji dla podejmowanego ryzyka i w ramach limitów brokera.
W kontekście ryzyka to ja zadałbym pytanie jak by się miał ten milionowy czy paru milionowy portfel do zawarcia stratnej pozycji na CHF w momencie jego uwolnienia. może wtedy z równania
milion = przewaga + duże ryzyko + odrobina szczęścia
zostałaby się jedynie odrobina szczęścia zwłaszcza dla pana 70% trafnością 🙂
Zgadzam się ,że przy takim profilu wypłaty
„Aby ją wykorzystać trzeba więc używać sporych kwot i godzić się na duże ryzyko by dojść do sporych zysków.”
Wbrew pozorom jeżeli się porówna te dane do jakichs empirycznych zupełnie innych to jednak można się czegoś dowiedzieć o ryzyku.
MAmy trzy koordynaty trafność, stosunek R/R, i WO.
Załóżmy ,że ktoś dysponuje jakimś swoim benchmarkiem gdzie trafość i RR są podobne z inną WO.
Akurat mam takie porównanie więc wychodzi mi szacunkowo , że milionerzy mogli lewarować się średnio na transakcję x8 do 10 z MAxDD na poziomie 50-60%.
Przy czym są to jedynie zgrubne szacunki bo w zależności od sposobu zagrywek impet lub powrót do średniej może się to u trzech panów znacznie róznić jeżeli chodzi o lewar w kontekście akceptowanego MDD.
Tak czy inaczej dla 50-60% przyjmowanego zjazdu np. taka analiza Monte Carlo będzie nieubłagana i jasno uświadamia , że dla
milion = przewaga + duże ryzyko + odrobina szczęścia
szczęście jest jedynym atrybutem, którego potrzeba nie ujmując nic ze Skills poszczególnych milionerów.
Stąd też dochodzę do wniosku ,że artykuł jest promocją dobrze pojmowanego hazardu 😉
Myślę, że spokojnie można byłoby zrobić wywiad z wygrywającymi w lotto o „strategii gry”, „podejściu do ryzyka” i zastanawiać się, jakie intelektualne przymioty i cechy charakteru zaprowadziły ich do mistrzostwa w swojej dziedzinie.
To szaleńcy pokroju Jessiego Livermore’a.
@poszi
No właśnie. A jakie dyskusje co do strategii które można stosować! Proponuję strategię skreślania liczb 5, 14, 34, 36, 38, 41 – testowałem na danych historycznych, wynik: ponad 30 mln. zysku przed podatkiem.
No Panowie tego tak porównywac nie można:
Lotto to stawka pare złotych na szansę 1/14000000
Tutaj naśladowcy J Livermora wypracowali szanse dzieki swoim „skills”
strzelam przykłądowo /zupełnie przykłądowo bo nie mamy danych/ powiedzmy na 98/2 przy stawkach optymalnych na „granicy ostrza”.
Różnica kolosalna.
Ale np. przy 50-60% DD może to byc z powodzeniem 75/25.
Problem w tym , ze ryzykując zbyt wielką stawkę
ale i nie tylko te 2 szanse pozostawione szczęściu na 98 wypracowanych skills mogą być tymi które decydują o „to be or not to be”.
Ale jak to mówią kto nie ryzykuje ten nie je, ale i też Bossa nie zrobi wywiadu z dajmy na to siedmioma , którzy dzieki podobnym starategiom przy podobnych skills i stawkach poszli na dno 🙂
Dopowiem kilka słów, ponieważ z każdym z „milionerów” rozmawiałem również poza sceną. Ale myślę, że daje się to również odczytać z tego spotkania.
Nie różnią się oni zupełnie niczym od tych wszystkich traderów, których podziwiamy za sukces i którzy przyznają, że bardzo często na pierwszym etapie kariery „nadmiernie i szaleńczo” ryzykowali.
Dopiero po osiągnięciu pewnego pułapu kwotowego, zaczęli zarządzać racjonalniej ryzykiem.
Zresztą śledząc historię wielu zarządzających czy funduszy hedge, to tak to wlasnie wygląda – robimy super wynik na pieniądzach własnych, zbieramy wiele milionów od klientów i … już nie osiągamy takich wyników, bo tniemy ryzyka.
Każdy z nich ma świadomość koniecznego szczęścia. Każdy z nich przeżył sporo „pod wodą” i wziąl z tego naukę.
@ Thomas Jordan
” co takie tęgie głowy robią w BossaFX. Bez urazy, jesteście fajnym biurem, ale z kapitałem 1mln+ powinni korzystać z oferty dla profesjonalnych traderów, na której spready, pkt. swapowe są zdecydowanie korzystniejsze.”
najprostsza odpowiedź- gdy uznasz, że znasz wszystkie motywy ludzkie, które stoją za ich działaniami, możesz uznać się za znawcę ludzkiej duszy. Niestety drugi człowiek, często ma motywy działania, których nie musimy rozumieć.
Jedni lubią obsługującego ich „maklera” a inni kolor logo firmy. A dla jeszcze innych jest to jeden z rachunków.
@Thomas Jordan
Nie wiem co prawda co w tej akurat wypowiedzi oznacza „gracz profesjonalny” (przypomnę że nikt z gości nie utrzymuje się z FX co także pada w pewnym momencie), ale dopowiem że jeśli chodzi o wielkości rachunków i transakcji to tylko do pewnego momentu warunki handlu się poprawiają. Potem nagle okazuje się że najpierw spada dźwignia, potem zaczynają rosnąć spready, i to tym bardziej im większą transakcję robimy. Z powodów chyba dość oczywistych, także nawet nie mając tych milionów na koncie, można sobie to dość łatwo wyobrazić.
Natomiast oferty „spreadu od zera pipsów”, dźwigni 1:1000 oraz dopłat do depozytów, niestety zawsze ograniczone są są max. do kilku tysięcy dolarów depozytu. I nie ma potrzeby aby było więcej – bo to zagospodarowuje cały ten „profesjonalny” rynek który na to jest.
Thomas Jordan: ”co takie tęgie głowy robią w BossaFX. Bez urazy, jesteście fajnym biurem”
GZalewski: „gdy uznasz, że znasz wszystkie motywy ludzkie, które stoją za ich działaniami, możesz uznać się za znawcę ludzkiej duszy.”
Kiedyś w Anglii rozmawiałem z pracownikiem banku, który powiedział mi, że jeden z podrzędnych oddziałów tegoż banku utrzymuje się właściwie z jednego klienta, gościa który miał tam konto prawie że od dziecka, dorobił się mocno grubych milionów (nie na giełdzie tylko założył jakiś biznes) i nigdy nie przeniósł konta (może przesądny jakiś?). Z kolei w Polsce właściciel pewnej firmy z kontem w „prowincjonalnym” banku spółdzielczym, zapytany – dlaczego masz tam konto, płacisz takie wysokie prowizje? – odpowiedział – u nich mam kredyt na telefon, oni mnie znają na wylot i ja ich też. Domyślacie się, że bank nie wcisnął mu nigdy jakichś opcji egzotycznych, a gdy przyszło do kredytu – polecił mu kredyt w Euro i odradził złotówki (firma ma większość przychodów w Euro, koszty w PLNie). Nie sztuka drzeć prowizje i wciskać produkty, sztuka – zbudować relację z klientem. Czego Bossie szczerze życzę.