Pierwsze szacunki liczby osób, które zdecydowały się zostać w OFE – czy dokładniej jakoś wbrew klasie politycznej dotarły do informacji o tym, że pozostanie w II filarze wymaga wysiłku złożenia deklaracji – rozlały się szerokim echem po prasie branżowej. Udział procentowy potencjalnych klientów do tych, którzy już złożyli deklaracje jest tak mały, iż zapanowała zgoda: w kolejnych latach podaż akcji ze strony OFE dosłownie zaleje GPW.
Zgrubnie dziś licząc układ sił w najbliższych latach na GPW będzie wyglądał tak, iż OFE zostaną zmuszone do sprzedawania akcji za około 4 mld rocznie. Przy obecnych aktywach zbliżonych do 145 mld złotych, z czego – znów zgrubnie licząc – około 80 procent stanowią akcje, odpływ środków z OFE spowoduje, iż wygaszenie całości II filara w obecnej postaci zajmie wiele lat. To całkiem sporo czasu – może więcej niż istnieje GPW wspomagana OFE. Równie skromnie wyglądają 4 mld rocznie, gdy porówna się sumę podaży z obrotem generowanym przez inwestorów instytucjonalnych na GPW, który w ostatnich latach wahał się od 55 do 85 mld złotych. Naprawdę jednak te szacunki nie uwzględniają faktu, iż OFE jako instytucje są już na równi pochyłej i w perspektywie kilkunastu lat w Polsce może nie być żadnego OFE. Wydaje mi się zatem zasadnym założenie, iż cały proces będzie jednak krótszy niż myślimy a mechanizm suwaka i przyszłe procesy, łącznie z takimi, o których jeszcze nie wiemy, wysuszą OFE z aktywów i klientów. W efekcie spora część owych 145 mld znajdzie się na rynku szybciej i nigdy już do portfeli OFE nie wróci. Dlatego ważniejszym są pytania: czy miejsce OFE będą wstanie zająć TFI i inni gracze instytucjonalni? I co to oznacza dla inwestorów?
TFI udowadniały, iż potrafią przyciągać kapitał inwestorów, ale czy potrafią zdobyć kolejne 150 mld? Na przestrzeni 15 lat aktywa TFI rosły imponująco i przy trendzie bogacenia się społeczeństwa można oczekiwać dalszego wzrostu popularności oszczędzania w funduszach. Częścią procesu będzie szok sporej części klientów I filara, kiedy wreszcie dotrze do nich, iż owa pewna i bezpieczna emerytura w ZUS będzie tylko starczała na dodatek do bonów żywieniowych. Wszak nic tak nie działa na wyobraźnię klienta, jak strach przed ładnie zarysowaną biedą i utratą wszystkiego, co się posiada. Z punktu widzenia inwestorów upadek systemu OFE zmienia akcenty. W optymistycznym układzie okresowo obrót będzie większy, ale też akcje staną się bardziej dostępne. Naprawdę w tym zamieszaniu można liczyć na atrakcyjne wyceny firm, które potrafią zarabiać pieniądze. Trzeba pamiętać, iż na świecie roi się od giełd, na których nie ma polskich OFE i nie ma takiej, która oparłaby się trendom wzrostowym – wliczając GPW przed powstaniem OFE. Inaczej mówiąc podaż akcji ze strony OFE wydaje się straszna tym, którzy liczyli na jakieś spektakularne wzrosty w krótkim odcinku czasu. Dla inwestorów wyrzucanie akcji przez fundusze oznacza uatrakcyjnienie wycen i niższą cenę za zysk. Dlatego w tym zalewie paniki warto przypomnieć, iż kupowanie tanio zawsze było jedną z najlepiej płacących strategii.
9 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Argumenty, że demontaż OFE spowoduje przecenę na GPW są jak najbardziej logiczne. Jednocześnie warto zauważyć, że za każdym razem jak robiło się głośno o ‚reformie’ i było widać, że rynek traci właśnie z tego powodu (były chyba 2 albo 3 zauważalne fale) – to była to okazja do kupna – ‚słabe ręce’ oddawały akcje w ‚mocne ręce’ bo w mediach za dużo się mówiło ile miliardów podaży trafi na rynek.
Bardziej niż bessy obawiam się wiecznego marazmu – wig20 już ładnych parę lat buja się wokół 2400 a na parkiecie coraz więcej jest spółek, którymi własciwie nikt nie handluje, płynność jest minimalna a spread między bid/ask wynosi 2%+. Boję się, że jak nie będzie OFE to takich spółek będzie jeszcze więcej a horyzont przedłuży się na kolejnych parę lat.
Z drugiej strony trzeba dodać, że część spółek była zwyczajnie zakiszona przez OFE i „wypadła” z obiegu mimo wysokich wycen na wskaźnikach.
Ja się obawiam zmiany charakteru zmienności poszczególnych spółek na których gram systemami. Gdyby np. KGHM zachowywał się jak PKO i vice versa to by mnie to trochę kosztowało, choć na razie jest po staremu.
Te 3mld rocznie z suwaka to pikuś. Korzystne to dla giełdy nie jest, ale do wytrzymania. Gorzej z tą zmianą limitu od 1.stycznia. Wtedy może całkiem szybko być kilkadziesiąt miliardów podaży od OFE. Nie sądzę żeby chciały 75% akcji. Funduszom emerytalnym 55% zupełnie wystarczy.
To nie jest takie proste. Gdyby na rynku były obecne tylko OFE, polskie fundusze i drobni, można byłoby w ten sposób analizować.
Natomiast najważniejsze jest zachowanie zagranicy i jak ona będzie postrzegać polski rynek, który – nie bójmy się słów – jest straganem w skali świata.
Bycie prowincją ma też zalety. Jedną jest np. późne wprowadzanie nowinek technicznych i możliwość uniknięcia pewnych błędów zanim metropolia dojdzie do wniosku, że musi zrobić krok do tyłu.
Tak, HFT nie opłaca się u nas odpalać na wielką skalę 🙂 Zgadza się – chociaż UTP działa i szafy gotowe.
Tym bardziej, że regulatorzy w UE coś tam dłubią w przepisach.
„najważniejsze jest zachowanie zagranicy i jak ona będzie postrzegać polski rynek”
Wydaje mi się, że na wykresie poniżej (trzyletnia zmiana procentowa DAX versus Wig20) widać właśnie to, jak zagranica postrzega nas od początku dyskusji o zmianach w OFE:
http://stooq.pl/q/?s=^dax&d=20140417&c=3y&t=l&a=lg&r=wig20
Będziemy jeszcze wiele lat doświadczać „zalet bycia prowincją” 😉
Wesołego Alleluja Wszystkim 🙂
PS. Wczoraj w telewizji (na coś się jednak przydaje) słyszałam, jak Danuta Waniek życzy widzom „frywolnego zajączka”. Widocznie lewicowy zajączek jest frywolny, ja życzę poukładanego.
@ Deli
Czy Żółkiewski pocieszył się jakoś (oczy innego koloru, rycerska sława)?